Filipa poznałem na kursie w 2007. Splątaliśmy się wtedy linkami (oczywiście z mojej winy) i nieźle mnie wtedy pojechał.
Potem było już tylko lepiej. Ostani raz widziałem się z Filipem u Kowisa na kablu tuż przed jego wyjazdem do Portugalii. Niestety to była nasza ostatnia rozmowa...
Strasznie przykra informacja. Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci Bat.