Żenujące zachowanie szkółki - odpowiedzialność za kursanta

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
Krystian
Posty: 155
Rejestracja: 23 cze 2012, 19:53
Deska: AIRRUSH FS 138
Latawiec: RRD 9m BANDIT 13m
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 1 raz
 
Post13 lip 2012, 10:12

Napisz jak sie sprawa zakończyła mam nadzieje że pozytywnie
i może ktoś uczciwy znajdzie twój bar i tu na[pisze :thumbsup:

Awatar użytkownika
tomba
Posty: 188
Rejestracja: 16 lis 2006, 20:11
Deska: Nobile 50/50
Latawiec: Razor 9
Lokalizacja: Urzut
Postawił piwka: 5 razy
 
Post13 lip 2012, 10:14

Dokładnie, napisz coś, jako poszkodowany :?: A jak nie chcą dalej zwrócić co obiecali, to kto to jest :?:

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post13 lip 2012, 19:12

Podaj wreszcie nazwę tej szkółki, bo może mają w dobrej cenie twój bar, a ja jestem dzisiaj w pobliżu to może go dla Ciebie okazyjnie odkupię i zarazem zrobię szkółce tanią reklamę.

śnieży
Posty: 334
Rejestracja: 21 sie 2010, 17:20
Lokalizacja: Łódź
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 10 razy
 
Post13 lip 2012, 20:18

Napisałem o podpływaniu do gościa z chęcią pomocy bardziej jako wprowadzenie do sytuacji, niż jako bronienie się, czy tłumaczenie czemu akurat tam stałem. Nikt tam wtedy nie robił żadnych body dragów (kursant który na mnie wpadł był z deską a więc co najmniej uczył się startów), a podpływając do gościa nie było w okolicy żadnego kursanta (a już na pewno ja żadnego nie widziałem), dodatkowo na wodzie było w miarę luźno (1 czerwca). Natomiast nie trzeba chyba tłumaczyć jak niewiele czasu zajmuje kursantowi, który nie ogarnia latawca stracenie 50m wysokości... Dla mnie sytuacja jest prosta - stałem, nie płynąłem i to na mnie gość wpadł a nie ja na niego. Jakbym napisał że płynąłem i na mnie wpadł to by się od razu pojawiły osoby chcące mi wmówić, że pewnie nie ustąpiłem pierwszeństwa lub nie zachowałem ostrożności - a tak mamy sytuację chyba najjaśniejszą jaka może być. Nie podpływałem do gościa pogadać sobie ani na bajerkę, tylko pomóc - często głupie przełożenie linki załatwia sprawę i zdarzało mi się już w ten sposób pomagać. Akwen jest szeroki i można przecież ustawić kursanta do startu tak, że jak coś mu nie pójdzie to leci tam gdzie najmniej ludzi. A jak kursant kosi cały akwen to nawet stojąc/płynąc 100m dalej można oberwać i dla mnie to jest tego typu sytuacja.

Względem przewiniętego latawca gościa do którego podpłynąłem stałem z boku, czyli przy szkwale czy nawet jakby zaczął loopować nie było opcji żebym się z nim splątał. Co do samej akcji - zleashowałem się od razu jak zobaczyłem, że nie ma szansy na leashowanie kursanta ani pomoc instruktora, a czekałem głównie dlatego, że tylko latawiec kursanta kręcił loopy (i potem po leashowaniu słusznie z moją oceną sytuacji okazało się, że zupełnie nic to nie zmieniło). Do tego cała sytuacja wydarzyła się nagle, i rozpoczęła się od strzału linkami po twarzy - rozumiem, że jak ktoś miał kilkadziesiąt takich sytuacji w życiu wie idealnie jak się zachować - w mojej ocenie najważniejsze było leashowanie kursanta i dlatego też na początku darłem się na niego zamiast leashować się samemu. Co do odpinania linek od szarpiącego latawca polecam zrobić sobie symulację, nie jest to specjalnie łatwe ale jak najbardziej wykonalne.

Szkółka odezwała się w 45min od momentu założenia tematu, tym razem z konkretami, czyli jak się okazuje da się. Poczuwają się do wymiany pianki, nie poczuwają się natomiast do baru (wbrew pierwotnej propozycji rekompensaty 50% wartości baru), mówiąc że jest to moja wina, że odpiąłem latawiec od baru.

unhooked
Posty: 380
Rejestracja: 04 kwie 2011, 14:40
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 23 razy
 
Post13 lip 2012, 20:35

Dobre i to... Tylko ja nadal nie rozumiem, jak technicznie udalo Ci sie odpiac latawiec od baru. Jak to zrobiles?

P.S. Szkolka powinna pokryc Twoje straty w 100%!!! A wiec pianka, bar itd.

Awatar użytkownika
mandaro
Posty: 1083
Rejestracja: 10 sie 2008, 02:18
Deska: NHP Infinity
Latawiec: GP Fuel
Lokalizacja: Tarifka,
Postawił piwka: 66 razy
Dostał piwko: 22 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 lip 2012, 11:02

tomba pisze:OK, pomoc jak najbardziej :!: , ale jak gościu stoi (i nie zagraża mu utonięcie) z przewiniętym latawcem, a wkoło bombardują szkółkowi bodydrag'owcy, to sorry.


I to mi się podoba.

Deske można podać na głębokiej wodzie,
ale stawianie się przy latawcu przewiniętym latawcu kolegi, ze swoim w zenicie
-czasami przynosi takie efekty jak widać.

Spotkanie się z uczącym, niezależnie w jakiej sytuacji, traktuj zawsze jako swój błąd, a nie jego.
Zwłaszcza, że uczących się widać zawsze na kilometr.

śnieży
Posty: 334
Rejestracja: 21 sie 2010, 17:20
Lokalizacja: Łódź
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 10 razy
 
Post14 lip 2012, 13:16

Szkoda tylko, że nawet szkółka przyznała że winę za wypadek ponosi kursant.

Teoria o mojej winie bardzo fajna, jest jednak coś takiego jak prawo drogi, na podstawie którego można jasno stwierdzić, kto ponosi winę za wypadek. Idąc tym tokiem myślowym, chcąc nie "popełniać błędów" muszę pływać na spotach gdzie nie ma szkółek, albo może w ogóle na spotach gdzie nikt inny nie pływa, skoro odgórnie zakładamy że wina jest moja? Pozostaje tylko życzyć koledze, żeby go nigdy żaden kursant nie skosił i nie musiał tym samym weryfikować swojego światopoglądu.

Awatar użytkownika
Stawny
Posty: 719
Rejestracja: 10 lis 2010, 19:17
Lokalizacja: Tam gdzie wieje :-)
Postawił piwka: 39 razy
Dostał piwko: 24 razy
 
Post14 lip 2012, 13:19

Udało mi się już splątać 4 razy :oops: ale to na początku jak myślałem że inni wiedza co ja myślę i że widzą że się uczę.

2 razy w 100% zadziała zrywka i fakt że się we dwójkę jej od razu uzyliśmy :thumb: Więc jak kręci od razu RWAĆ :!: :!: :!:
W pozostałych przypadkach splątanie nie wprowadziło latawek w rotację i dało się przełożyć bary.
Zrywam się również jak sam mam poważniejsza awarię, a liczyć że jej nie będzie to lepiej zmienić sport :wink:

Teraz unikam jeśli się da zatłoczonych miejsc.

Śnieżny -> Generalnie wątpię że zrekompensujesz straty. Ale pewnie następnym razem się 3x zastanowisz zanim komuś pomożesz, ja pewnie też :( Taka życiowa lekcja :( Pływaj z ludzimi którzy mogą na ciebie liczyć z wzajemnością. Szkółki to biznes i tam liczy sie kasa a nie sprawiedliwość. Znam takie akcje i to nie z PL że totalna zlewka mało nie pozbawiła ludzi życia i co i nic, konsekwencje żadne, a biznes dalej się kręci...

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post14 lip 2012, 15:36

śnieży pisze:Szkoda tylko, że nawet szkółka przyznała że winę za wypadek ponosi kursant.

Teoria o mojej winie bardzo fajna, jest jednak coś takiego jak prawo drogi, na podstawie którego można jasno stwierdzić, kto ponosi winę za wypadek. Idąc tym tokiem myślowym, chcąc nie "popełniać błędów" muszę pływać na spotach gdzie nie ma szkółek, albo może w ogóle na spotach gdzie nikt inny nie pływa, skoro odgórnie zakładamy że wina jest moja? Pozostaje tylko życzyć koledze, żeby go nigdy żaden kursant nie skosił i nie musiał tym samym weryfikować swojego światopoglądu.

Dzięki Twojemu wątkowi, dzisiaj sam użyłem systemu bezpiczeństwa laski z którą się splątałem, słysząc "co mam robić" kiedy jej kite zaczął kręcić loopy. Nie widząc szansy na szybkie rozdzielenie latawców użyłem również swojego sytemu, a pózniej odpiąłem od baru tylne linki, a co pozwoliło pani wyplątanie mojej czerwonej nitki ze swoich. Niebieską linkę pomógł mi przełożyć instruktor szkolący kursanta tuż obok zdarzenia i dzięki temu mój przewięty łatwiej stał się znowu sterowany. Muszę przyznać, że ten wątek pomógł mi podjąć szybką decyzję. Nie przejmuj się wpisami mądrali.

Awatar użytkownika
mandaro
Posty: 1083
Rejestracja: 10 sie 2008, 02:18
Deska: NHP Infinity
Latawiec: GP Fuel
Lokalizacja: Tarifka,
Postawił piwka: 66 razy
Dostał piwko: 22 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 lip 2012, 16:03

śnieży pisze:Szkoda tylko, że nawet szkółka przyznała że winę za wypadek ponosi kursant.
Teoria o mojej winie bardzo fajna,


No fajna.
Podrapali, poniszczyli piankę i skosili bar.
A na koniec przyznali Ci rację.

Kitesurfing to nie pieszczoty.
Gdybyś nie zlecał się do innych, nie pomagał, pilnował sprzętu
i omijał szkółki z daleka -nie byłoby problemu.

Każdy może stać na torach i czekać na pociąg.
Pociągowi będzie strasznie przykro, że nie wyhamował.

Awatar użytkownika
boldek
Posty: 2072
Rejestracja: 17 sie 2010, 11:55
Deska: Shinn Ronson, Sling Celeritas
Latawiec: Eleveight RS 8, 10, 12
Lokalizacja: Swarzewo
Postawił piwka: 50 razy
Dostał piwko: 72 razy
 
Post14 lip 2012, 19:00

mandaro pisze:Każdy może stać na torach i czekać na pociąg.
Pociągowi będzie strasznie przykro, że nie wyhamował.


- coś ostatnio (zbyt?) często tych swoich sarkazmów używasz :wink: a przyznam szczerze, że jeszcze do niedawna wzbudzały uśmiech na mej twarzy, były swego rodzaju powiewem świeżości, dystansu do KForumowego bagienka, po tych wszystkich PSKowych i rekinowych rewelacjach...

Czy on stał na środku akwenu i czekał na rozpędzoną motorówkę, czy jak? Przecież daje do zrozumienia, że chciał pomóc komuś, kto wg niego tej pomocy potrzebował. Każdy różnie reaguje na takie sytuacje, Ty byś może nie pomógł, inni poczuwają się do pomocy i nie dość, że tracą na tym fizycznie, to jeszcze na KF im się zjebki za to obrywają... A bo to latawiec w zenicie, a bo człowiek stał koło latawca kolegi, a nie przy nim. Ocenił sytuację na swój sposób, wydała mu się na tyle bezpieczna, że odważył się pomóc. Sam też tak robię, jak widzę, że ktoś pomocy potrzebuje i tak jak kolega - najpierw oceniam sytuację. Jak widzę, że się da, to pytam i po odpowiedzi na "tak" od razu pomagam, a jak nie (kursanci, spory tłok, szansa że pomoc okaże się zbędna), to spływam w bezpieczne miejsce, parkuję latawiec i przez minutę obserwuję co się dzieje. Nie wiem, może jestem dziwny, ale strasznie mnie jakoś razi sposób wypowiedzi sugerujący znieczulicę...

Ale nie w tym rzecz, koledze przecież bardziej chodzi o zachowanie szkółki, o to by tym wątkiem poniekąd wpłynąć na nich, skoro już wszystkie normalne metody zawodzą... I tutaj popieram go jeszcze bardziej. Dziwię się, że skoro obiecali, to słowa dotrzymać nie mogą, a prawda jest taka, że za utracony sprzęt kolegi (zgodnie z umową z nim o pokryciu kosztów 50/50%) zapłaciliby tyle co zarobią z 1 kursu IKO I + II w ich szkółce. Razi sposób załatwienia sprawy przez szkółkę i potrzeba publicznego opisywania sprawy na KF, aby dociekać obiecanej rekompensaty... :disgusted:
Ostatnio zmieniony 15 lip 2012, 00:10 przez boldek, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
briku
Posty: 395
Rejestracja: 23 sie 2009, 09:43
Lokalizacja: Krk
Postawił piwka: 3 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 lip 2012, 21:06

mandaro pisze:Kitesurfing to nie pieszczoty.
Gdybyś nie zlecał się do innych, nie pomagał, pilnował sprzętu
i omijał szkółki z daleka -nie byłoby problemu.

łolaboga :doh:

Awatar użytkownika
eswu33
Posty: 62
Rejestracja: 08 maja 2007, 22:47
Lokalizacja: Sopot
Kontaktowanie:
 
Post14 lip 2012, 22:11

[quote="mandaro]Każdy może stać na torach i czekać na pociąg.
Pociągowi będzie strasznie przykro, że nie wyhamował.[/quote]


Powstrzymać się nie mogę...
Co za idiota wypisuje takie bzdury!!!

Awatar użytkownika
mandaro
Posty: 1083
Rejestracja: 10 sie 2008, 02:18
Deska: NHP Infinity
Latawiec: GP Fuel
Lokalizacja: Tarifka,
Postawił piwka: 66 razy
Dostał piwko: 22 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 lip 2012, 01:52

boldek pisze: Razi sposób załatwienia sprawy przez szkółkę i potrzeba publicznego opisywania sprawy na KF, aby dociekać obiecanej rekompensaty... :disgusted:


Rzeczywiście razi.
Tak jest to opisane, że razi.
Gdyby było napisane "Dałem ciała, chciałem pomóc, ale się nie udało z winy niewidzialnego kursanta"
To by nie raziło.
"szkoła obiecała, ale jest łasa na kasę i nie chce oddać"
I też by było zgodnie z prawdą.

No. A to nie jest jedyna szkoła, która wisi komuś kasę.
I trzeba iść do komornika, a nie się rozczulać.
-----------------------------------------------------

Albo zaszyć pianke, iść popływać.
Ja -idiota tak bym zrobił.

Awatar użytkownika
mandaro
Posty: 1083
Rejestracja: 10 sie 2008, 02:18
Deska: NHP Infinity
Latawiec: GP Fuel
Lokalizacja: Tarifka,
Postawił piwka: 66 razy
Dostał piwko: 22 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 lip 2012, 01:56

eswu33 pisze:
Powstrzymać się nie mogę...


sikasz w piankę?


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości