"Ścigani od 3 lat po słynnym "rozboju na rodos" członkowie dobrze zorganizowanego gangu działającego w całej Polsce zostali zauważeni przez polskiego reportera, który spędzał majówkę wraz z rodziną na plażach w Tarifie. Na szczęście miał ze sobą aparat. Oto co udało się uchwycić czujnemu Bronisławowi M."
"wanna be surf to zjawisko rozszerzające się z roku na rok w Polsce (w największym tempie na półwyspie). Jest wielkim zagrożeniem dla pięknego sportu jakim jest kitesurfing. Setki (najczęściej młodych) Polaków ulegają tej pladze i nie są nawet świadomi krzywdzie jaką wyrządzają w wizerunku i przyszłości tego sportu. Zatracają też przy okazji swoje własne wartości, cele. Przez brak chęci do rozwoju zaczynają frustrować się swoimi umiejętnościami i wybierają "opowiadanie bajek" na niekończących się imprezach lub agresję na wodzie."
Tymczasem wczoraj w Salwadorze czlonkowie gangu Mara Salvatrucha zlozyli bron zeby zachowac pokoj... Jeden z czlonkow gangu ponizej. Moze ktos plywal z kolega?