hehe... no niezle, niezle koledzy..
Nie wiem jak u was ale ja mialem jeden podstawowy problem... gonily mnie z piana na pysku wszystkie psy w okolicy. Przez jednego o malo co sie nie zabilem. One chyba nie przepadaja za tym sportem . Nastepnym razem wezme chyba gnata na srut lub plastikowe kulki:>