Ja tam jestem zdecydowanie za koncepcja "na maxa", no moze nie do ostatnich granic ale kto powiedzial, ze 50-60 letni dziadek nie jest w stanie zrobic na kajcie glupiej 360.
Skoro 20-30 latek odkrył juz jak zrobic 360 to jesli tylko zechce to z powodzeniem na luzie zrobi 1024.
Dobrze, że nie przypomnieliście o wyścigu rewa-chałupy
Juz kiedys wspominałem o tym ze jesli ktos chce na kajcie wozic tylek w lewo w prawo, to niech uczy sie (zostanie) przy WS
PLEASE nie róbmy z kajta żglarstwa kajtowego, tak jak to ma miejsce w przypadku WS (dla nie wtajemniczoych - żeglarstwo deskowe).
P.S. Alvaro miszcz, podziwiam go za luzacki styl, czego nie można już powiedzieć o Aronie, czy Rubenie