Polska mistrzyni świata zakończyła karierę

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Gość
 
Post20 sty 2006, 11:51

Polska mistrzyni świata zakończyła karierę
Po 16 latach startów, olimpijka z Atlanty i czterokrotna mistrzyni świata w formule windsurfing Dorota Staszewska (AZS Uniwersytet Warszawski) została zmuszona ze względów zdrowotnych zakończyć w wieku 27 lat karierę zawodniczą.
Aktualna wicemistrzyni świata z Melbourne od maja zeszłego roku boryka się z kontuzją kręgosłupa.

"O moim odejściu z grona zawodowców informuję z bólem serca, ale niestety, nie mam wyboru- powiedziała PAP Dorota Staszewska. - Zdrowie jest dla mnie najważniejsze. W zeszłym roku dyskopatia rozłożyła mnie na miesiąc. Nie było mowy o treningach przez kolejne dwa. Później przechodziłam bardzo długą rehabilitację. Nawet perspektywa startu w igrzyskach w 2008 roku nie była w stanie odwieść mnie od tej decyzji".


Jedna z najlepszych na świecie żeglarek deskowych podkreśliła, że sportowiec, który podejmuje olimpijskie wyzwanie i myśli o zdobyciu medalu, nie może mieć wątpliwości, że stać go na taki wysiłek.

"Niestety, ja mam te wątpliwości i wewnętrzna ambicja nie pozwala mi na kompromis. Kiedy w drugiej połowie zeszłego roku zaczęłam przeczuwać co się święci, postawiłam sobie za cel zakończyć karierę przyzwoitym wynikiem w Melbourne. Udało się, zdobyłam tytuł wicemistrzyni świata, ale przyznaję, że podczas tego ostatniego startu miałam duszę na ramieniu, bałam się nawrotu kontuzji."

Dorota Staszewska zdobyła 11 tytułów mistrzyni świata w różnych kategoriach i klasach windsurfingu. Naukę żeglowania na desce rozpoczęła w wieku 11 lat, w 1989 roku, za namową starszego brata Grzegorza. Pierwszy sukces odniosła w 1991 roku zdobywając srebrny medal mistrzostw świata młodzików.

Najwyżej ceni szóste miejsce w igrzyskach olimpijskich Atlanta 1996 oraz mistrzostwo świata wywalczone w 2004 roku Łebie. W szesnastoletniej karierze zawodniczej rywalizowała z powodzeniem na wodach wielu państw Azji, Afryki, Australii, obu Ameryk i Europy.

Staszewska urodziła się 2 października 1978 roku w Warszawie. W 1997 roku nagrodzona została dyplomem prezydenta stolicy jako najlepsza maturzystka. Jest absolwentką warszawskiej szkoły wyższej Collegium Civitas i magistrem stosunków międzynarodowych. W latach 2000-2004 działała społecznie w międzynarodowej organizacji windsurfingu.

"Chciałabym podziękować wszystkim osobom oraz instytucjom i kibicom za to, że wspierali mnie przez wiele lat i którzy z rozczarowaniem przyjmują dziś moją decyzję, bowiem chcieli mnie widzieć jak walczę w regatach olimpijskich. Proszę wszystkich o zrozumienie" - powiedziała Staszewska, która jest w trakcie studiów podyplomowych MBA w Szkole Biznesu na Politechnice Warszawskiej. Obecnie przygotowuje się do egzaminu z księgowości menedżerskiej i finansowej.

"Życie dla mnie absolutnie się nie zatrzymało. Nabieram wiedzy jak pokierować w przyszłości naszą rodzinną firmą. Po napisaniu finałowego projektu biznesowego i zakończeniu studiów, we wrześniu chciałabym zająć się marketingiem sportowym, promowaniem windsurfingu i żeglarstwa. Chciałabym przyczynić się do zmiany wizerunku sportu w oczach polskich dzieci i młodzieży, które omijają zajęcia z kultury fizycznej dużym łukiem i nie są odpowiednio motywowane do dbania o kondycję i czerpania radości ze sportu. Kiedy byłam małą dziewczynką, również miałam awersję do sportu, ale znaleźli się ludzie tacy jak moi rodzice, mój brat, trenerzy i przyjaciele, którzy umieli rozpalić we mnie iskierkę rywalizacji" - podkreśliła Dorota Staszewska.

Awatar użytkownika
sampan
Posty: 518
Rejestracja: 30 kwie 2004, 19:19
Lokalizacja: Raszyn-walczy!
Kontaktowanie:
 
Post20 sty 2006, 17:20

Sport amatorski to zdrowie a wyczynowy to kalectwo ...niestety :roll:

Awatar użytkownika
Geezer
Posty: 145
Rejestracja: 26 lip 2005, 18:18
Lokalizacja: Irsko
 
Post20 sty 2006, 20:13

Jest to bardzo przykra wiadomość. Zawsze żal, jezeli zdrowie nie pozwala komus na uprawianie swojej dyscypliny sportu.
Zastanawiałem sie nad tym ostatnio i wychodzi na wto, że wymagania stawiane zawodnikom i poprzeczka idzie coraz wyżej. Rozwój technologii czyni sprzet coraz lepszym z roku na rok. Pozwala to na lepsze osiagi ale takze wymaga wiekszego wysiłku fizycznego i odporności. Niestety nasza bilogiczna maszyna nie czyni nas silniejszymi. Czy oznacza to,ze każdy uprawiający bardzo intensywnie sport koniec końców bedzie kaleką?

A swoją drogą to nie widziałem żeby ktoś na plazy rozgrzewał miesnie przed kajtowaniem (chyba że butelka wina należy do rozgrzewki :lol: )

Awatar użytkownika
BATMAN
Posty: 317
Rejestracja: 19 wrz 2005, 21:09
Deska: Slingshot Darko, Nobile NHP,77
Latawiec: Slingshot FUEL
Lokalizacja: "Huragan DIILGANG, ulicznej sztuki smak, dzieciaki przeznaczenia talenty z ciemnych bram"
Kontaktowanie:
 
Post20 sty 2006, 23:08

Ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh!!!!Tragedia!!!! Jak niechcesz byc kaleka to wez sie powaznie za szachy ale i przytym mozesz pasc na zawał....Sport wymaga poswieceń...

Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post21 sty 2006, 11:01

Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Takich wynikow i wielkiego odejscia .
:clap: :clap: :clap:
Teraz tylko mozna zyczyc szybkiego powrotu do zdrowia, powodzenia w nowej sytuacji i czerpania jak najwiecej przyjemnosci z "amatorszczyzny"(bez zadnych podtekstow :naughty: )
Pozdrawiam rolnik

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post23 sty 2006, 09:02

Geezer pisze:A swoją drogą to nie widziałem żeby ktoś na plazy rozgrzewał miesnie przed kajtowaniem (chyba że butelka wina należy do rozgrzewki :lol: )


Bo mnie nie widziałeś ;) Rozgrzewam siezawsze przed kitem latem i przed nartami zimą. Jakoś ostatnio nie rozgrzałem się tylko na Lazurowej przed snowkite'owaniem (nie wiem czemu)...

Awatar użytkownika
Geezer
Posty: 145
Rejestracja: 26 lip 2005, 18:18
Lokalizacja: Irsko
 
Post25 sty 2006, 15:55

onzo pisze:
Geezer pisze:A swoją drogą to nie widziałem żeby ktoś na plazy rozgrzewał miesnie przed kajtowaniem (chyba że butelka wina należy do rozgrzewki :lol: )


Bo mnie nie widziałeś ;) Rozgrzewam siezawsze przed kitem latem i przed nartami zimą. Jakoś ostatnio nie rozgrzałem się tylko na Lazurowej przed snowkite'owaniem (nie wiem czemu)...


I to jest postawa godna naśladowania. Jednak musisz zrozumiec, że lanserom nie wypada...

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post26 sty 2006, 07:58

Ech znam lanserów, którzy się rozgrzewają ;)


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości