Dostalam dzis maila z dazy Deskado o nastepujace tresci:
"Z powodu niewydania zgody przez policje w Rodos na prowadzenie dzialalnosci windsurfing i kitesurfing na terenie Prasonisi na sezon 2006, dzialalnosc wszystkich szkol zostala wstrzymana.Osobom, ktorym potwierdzilismy rezerwacje zwracamy wplacone zaliczki."
To ze byly zawirowania wlascicielsko towarzyskie wokol Deskado wiadomo, ale ze WSZYSTKIE szkoly nie moga dzialac?
Ze niby koniec z Rhodos?