No wiec do dziela:
Pierwsze wrazenie mialem typu mieszanego (wynikalo ono z nie do konca rewelacyjnie przygotowanych toreb - widac tu ewidentne oszczednosci - no ale, nie to jest tu najwazniejsze.
Po napompowaniu kite-ow (rowniez nie do konca latwym - z racji zastosowania 2 roznych typow zaworow) zmienilem diametralnie zdanie na temat kite-ow BESTA - oczywiscie mowa tu tylko o tym, co mozna obserwowac na ziemi
Szmaty wydaja sie byc bez zarzutu
Kite-y zajely cale dostepne miejsce - no, ale co mus to mus.
Przejdzmy do konkretow:
Kite-y zostaly uszyte z typowych materialow.
Miejsca narazone zostaly odpowiednio zabezpieczone.
Uwaga na kolory kite-ow: W sieci widnieja tylko 3 typy czarno-nieb,ziel, czerw. Generalnie nie ma tu narazie wyboru - choc to co przyslali dla mnie moze byc.
Dostarczona pompka o duzej pojemnosci wyposarzona jest w praktyczny leash - a to jest cos, kto korzystal, wie o czym mowie.
Poza tym ohydnie ciezko sie to pompuje - moze trzeba przywyknac.
Bar carbonowy typowy z leashem (wersja bezleashowa nie jest niby wolna od wad (KF.com))
Wyglada ok - zobaczymy w praniu jak dziala
No to by bylo na tyle, reasumujac - mamy do czynienia z produktami porownywalnymi z konkurencja, ktore jednoczesnie oferowane sa za 50% ceny.
Czas pokaze czy bylo warto
Pozdr
gborkows
ps. Cholera, ze tez nie moge wyrwac sie w ten tak dobrze zapowiadajacy sie weekend (WINDGURU) nad zatoke i rozprawiczyc je jeszcze na wodzie. No ale okazje beda...