przemass pisze:... Uczenie przez szkólki na zawietrznej przy asekuracji motorówki ma miejsce na tak wielu spotach na swiecie ze nawet nie chce mi sie wymieniac, że wspomnę choćby Tarife i Wenezuelę dla przykladu - które sa duzo bardziej wymagajace zarówno dla kursantów jak i dla instruktorów pod KAZDYM wzgledem. O ile kursant ma BARDZO dobra kontrole latawca i zna oraz stosuje systemy bezpieczenstwa nie ma w tym nic zlego. Do tego kursant na i po kursie MA swiadomosc ze pływanie po zawietrznej jest niebezpieczne i może sie odbywać tylko pod okiem instruktora i z asekuracja ...
Rewa jest również wymagający spotem ( na pewno dla początkujących, którzy jeszcze pod wiatr pływać nie umieją ) tym bardziej, że jest znacznie mniejsza niż wyżej wymienione spoty.
Szkolenie na "płaskiej" daje szybki progres umiejętności ale po takim szkoleniu często kursant nie potrafi sobie poradzić z nałożeniem deski na nogi przy zafalowanym akwenie i bez dna pod nogami.
Niestety jest tak, że instruktorzy szkółek w Rewie puszczają kursantów na płaską wodę na samym środku spotu co stwarza zagrożenie dla wszystkich korzystających ze spotu na zawietrzenej jego stronie.
Rozumiem jest dopiero początek sezonu i na wodzie jeszcze nie jest tak tłocznie jak to będzie powiedzmy za miesiąc
Gdzie będzie więcej osób pływających i jeszcze więcej kursantów. i co wtedy

Rewa stanie się miejscem tylko dla osób szkolących się

Ponieważ pływanie mniej niż 20m od cypla będzie mogło się skończyć ciosem od kursanta uczącego się dopiero kontroli nad latawcem lub pierwszych starów.
Myślę, ze to jest temat na nowy wątek ... i szkoda, że Rewska Kosa jest taka, krótka.
