Newbie

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
Fin
Posty: 788
Rejestracja: 05 lip 2004, 18:11
Deska: F1 Trax HRD
Latawiec: Core Riot XR3 12/9/7
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 37 razy
Dostał piwko: 17 razy
 
Post06 lip 2004, 21:27

Witam wszystkich. Chciałbym się przywitać, narazie na pewno więcej będę czytał forum niż cokolwiek pisał ale mam nadzieje że z czasem
się to zmieni... :wink:

Planuje w tym roku zacząć naukę kite'a, prawdopodobnie w jakiś
sierpniowy weekend gdzieś na półwyspie.

Na razie zainwestowałem w piankę 3/3 długie nogawki i krótkie
rękawy. Na WS jak pasował mi idealnie. Sprzętu WS
nie mam pływałem do tej pory w sumie 2tyg. No a jeżeli mi się spodoba
kite (w co nie wątpie :) ) to na pewno zaczne w przyszłym sezonie
myśleć o tym sprzęcie.

Poza tym żegluje (pływanie morskie i szuwarowo-bagienne ;) oraz śmigam na snowboardzie (tutaj z czasem napalam się na snowkiting).

Sporo poczytałem o ofertach szkółek, początkach itp ale będę wdzięczny za wszelkie sugestie! Z Poznania nad morze trochę daleko a po jeziorach uczyć się w tego co czytałem to niezbyt trafiony pomysł.

Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje do zobaczenia na wodzie.

pzdr
Fin

Dr Eutanator
Posty: 661
Rejestracja: 01 sie 2003, 08:15
 
Post06 lip 2004, 21:37

hello kolego!

w Poznaniu jest całkiem sympatyczna, stale się poszerzająca ekipa kiteboardingowców! Dajemy i w zimie i w lato - a w zasadzie zawsze jak tylko warunki dopisują. Jakby co to się z nami skontaktuj i coś będziemy obmyślać - jak już raz spróbujesz, to zapomnisz o wszystkim na świecie (no to jeszcze zależy od charakteru, niektórzy pamiętają o jednej lub dwu innych rzeczach (praca/żona?)).

pozdrawiam - Dr

Awatar użytkownika
Fin
Posty: 788
Rejestracja: 05 lip 2004, 18:11
Deska: F1 Trax HRD
Latawiec: Core Riot XR3 12/9/7
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 37 razy
Dostał piwko: 17 razy
 
Post08 lip 2004, 16:33

Skontaktuje się jak tylko będe miał swój sprzęt czyli niestety pewnie
w przyszłym sezonie. "Świadczenie urlopowe" :) przeznacze w tym roku na kurs (myśle o takich pakietach 2 x 4h byle by wiało w weekend). Wychodze z założenia że lepiej umieć więcej niż mniej zamin się samodzielnie zacznie. Tu w stosunku do WS jest pewna różnica, na kite bez żadnej nauki raczej bym się nie odważył.

No a potem brak wakacji (praca...), później ewentualnie snowkiting ale
tu znów umiejetności wciąż mało a "twardość" podłoża zdecydowanie większa.

Dalej ciułanie kasy na pierwszy sprzęt i nowy sezon już pełną parą
(eh rozmarzyłem się :P).

Pozdrawiam wszystkich
Fin

Dr Eutanator
Posty: 661
Rejestracja: 01 sie 2003, 08:15
 
Post08 lip 2004, 16:54

Fin pisze:...."Świadczenie urlopowe" :) przeznacze w tym roku na kurs (myśle o takich pakietach 2 x 4h byle by wiało w weekend). Wychodze z założenia że lepiej umieć więcej niż mniej zamin się samodzielnie zacznie. Tu w stosunku do WS jest pewna różnica, na kite bez żadnej nauki raczej bym się nie odważył.


Jeśli mogę coś doradzić - jakbym był na twoim miejscu, to nie kombinowałbym czegoś w rodzaju w tym roku kurs, w przyszłym sprzęt, bo do przyszłego sezonu już nie będziesz większości rzeczy pamiętał. Lepiej odłóż teraz tą kasę (o ile to możliwe) i w przyszłym roku zaatakuj na kurs i od razu potem kupuj sprzęt i walcz dalej.

Fin pisze:No a potem brak wakacji (praca...), później ewentualnie snowkiting ale
tu znów umiejetności wciąż mało a "twardość" podłoża zdecydowanie większa..


a co do tej kwestii, to akurat twardość podłoża bardzo mocno pomaga w nauce i najlepiej sie samemu nauczyć właśnie zaczynając w zimie. Nie ma wtedy problemów z water startem i z akcjami typu za mało poweru i zapadanie sie pod wodę. W zimie złapiesz o co chodzi i przyzwyczaisz sie do latawca - reszta to juz pestka ;)
Przykładem jest tutaj jeden nowy Best rajder z Poznania, który zaczynał w zimie, a potem na wodzie poszło mu już błyskawicznie.
Aha - o twardość podłoża nie ma co się martwić, bo na początku się raczej nie skacze.

peace

Awatar użytkownika
Fin
Posty: 788
Rejestracja: 05 lip 2004, 18:11
Deska: F1 Trax HRD
Latawiec: Core Riot XR3 12/9/7
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 37 razy
Dostał piwko: 17 razy
 
Post08 lip 2004, 18:55

Hm... Faktycznie tak byłoby bardziej optymalnie ale sęk w tym że mam niesamowitą ochotę popływać w tym sezonie! Ciężko będzie wytrzymać cały rok...

Może rozwiązaniem jest np później w grudniu kupić sam latawiec i walczyć na śniegu (o ile pogoda dopisze). Tylko problem w tym, że z tego co wiem na śnieg potrzebny jest odpowiednio mniejszy kajt. Czyli potem na wodę pewnie będe potrzebował większy. Jakieś wyjście jednak to jest potem latem deska, a drugi kajt na dłuższą metę i tak będzie niezbędny.

pzdr
Fin

Dr Eutanator
Posty: 661
Rejestracja: 01 sie 2003, 08:15
 
Post08 lip 2004, 22:01

nie, nie, nie - na śnieg wcale nie jest potrzebny mniejszy latawiec - ważne jest za to to, aby była możliwość jego restartu, czyli lepiej mieć taki, w którym jest lub można zainstalować system do "wstecznego" podniesienia latawca. W przeciwnym razie odpalenie maszyny ze śniegu graniczy z cudem. Oczywiście nie ma z tym problemu przy latawcach miękkich.


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 51 gości

cron