Startowanie kita samodzielne

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
bitter
Posty: 859
Rejestracja: 01 lis 2006, 20:17
Lokalizacja: Kliniska pod Szczecinem
Kontaktowanie:
 
Post10 wrz 2007, 22:16

Wybrałem się dziś na miedwie i ... zastałem pustą plaże ;-). Żal mi było odjechać bo wiało trochę więc mimo iż wiem że to głupota postanowiłem popływać sam. Przetestowałem przy okazji samodzielne startowanie Waroo metodą mocowania chickenloopa do "czegośtam" (ja używam świdra do mocowania psa na plaży). Przymocowałem więc chickenloop poprzez leash do tego wkręta i poszedłem postawić latawiec w oknie. No i siedział ;-). Troche podskakiwał ale utrzymywał się w oknie. Zdążyłem podejść do baru, przepiąć leash, wpiąć się w chickenloop i spokojnie postawić latawiec. Co więcej w ten sam sposób go wylądowałem ;-)

Szkoda że nie miałem aparatu, jak przeszły chmurzyska zaświeciło śliczne zachodzące słońce. Zrobiłem kolejny krok - jeden raz na 5 ślizgów umiem dobrze zakrawędziować ;))))

czaki
Posty: 53
Rejestracja: 09 cze 2007, 19:30
Lokalizacja: olsztyn
 
Post10 wrz 2007, 22:56


sławuś
Posty: 430
Rejestracja: 05 wrz 2006, 16:25
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post10 wrz 2007, 23:08

Moim zdaniem robisz straszny absurd... wystarczy zę coś pójdzie nie tak i będziesz zbierał latawiec z płota... gdzie uczą takich patentów?!

Przecież jest wiele bezpieczniejszych metod, przysypać piaskiem róg, czy chociażby start wsteczny, ale startować kajta nie będąc przypiętym??

:shock:

:/
 
Post10 wrz 2007, 23:15

Heuh :D
A mi sie tam pomysl zajebiscie podoba :D Duzo bardziej niz przysypywanie
latawca piachem.
W sumie ciekawy patent teoretycznie nic nie moze pojsc zle w takiej sytuacji.
Dodatkowo ladowanie jest banalnie proste i mozna to wykonac nawet przy b.duzym wietrze.
Czego to czlowiek nie wymysli :D

TIKKO_aloha
Posty: 1627
Rejestracja: 11 lip 2006, 09:16
Deska: custom 140
Latawiec: Switchblade/nomad
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 3 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 wrz 2007, 23:39

w bowach działa, i jest to ok sposób, bo latawka stoi grzecznie w krawędzi okna ;)

Awatar użytkownika
bitter
Posty: 859
Rejestracja: 01 lis 2006, 20:17
Lokalizacja: Kliniska pod Szczecinem
Kontaktowanie:
 
Post11 wrz 2007, 07:38

sławuś pisze:ale startować kajta nie będąc przypiętym??
:shock:


No muszę dopracować metodę - drugi leash. Wtedy spokojnie podchodzę, wpinam leash, wpinam się chickenloopem do kajta, mogę wystartować latawiec nie odpinając go od "wkręta" co daje dodatkowe bezpieczeństwo bo latawiec jest przymocowany do mnie i do ziemi ....

a piasek ... trudno przysypać bowa, który ma pompowane uszy, nie zagniesz tego

Awatar użytkownika
bitter
Posty: 859
Rejestracja: 01 lis 2006, 20:17
Lokalizacja: Kliniska pod Szczecinem
Kontaktowanie:
 
Post11 wrz 2007, 07:43



tak też próbowałem kiedyś i działa ale jednak bałem się co będzię jak latawiec wpadnie w powerzone, jak nie zrobsz tego szybko to może przesunąć się do powerzone i będzie kiepsko :shock:

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post11 wrz 2007, 08:22

sam z siebei CI tyłem nie wystartuje - przetrenowane mam to bardzo dobrze - praktycznie zawsze startowałem bowa sam - można przy słabszym wietrze tez tak wylądować przy silnym nie polecam. ale start jak najbardziej daje radę.

Jak latawiec cofniesz w pz a lezy tubą na piachu to nic sie nie stanie, wystarczy lekko pociągnąc za sterowa linke a nie mocno i podprowadzic go do krawędzi a dopiero z tamtą go odpalić.

Michal666
Posty: 4
Rejestracja: 05 wrz 2007, 19:58
 
Post11 wrz 2007, 19:07

Przy samodzielnym lądowaniu przy silniejszym wietrze pojawia się "drobny"stresik, latawcem trzeba dość gwałtownie strzelić w ziemię i szybko pociągnąć jedną z linek sterujących. Wrażenie potęguje się na wąskiej plaży, szczególnie latawiec zacznie koziołkować (tajemniczo zawsze robi to w stronę płotu, ludzi itd. ;-). Samodzielny start jest szczególnie ciekawy na brudnej plaży, lub spocie pełnym kamieni i błota. Widziałem na Wierzbnie gościa, który samodzielnie startował stojąc w błocie. Po starcie latawki wykonał ślizg na tyłku na dystansie 10m. Generalnie - sprawa bywa ryzykowna i jak wiemy trzeba tu max ostrożności.

Awatar użytkownika
Pinio
Posty: 3647
Rejestracja: 02 wrz 2006, 03:46
Postawił piwka: 25 razy
Dostał piwko: 30 razy
 
Post11 wrz 2007, 19:37

Ja często startowałem sam z wody. Ostatni tak się startowałem niedzielę w Pucku i luzik. Rozkładam sprzęt linki układam tak żeby się nie poplątały wchodzę z latarką do wody oddalam się od brzegu na jakieś 30 m puszczam latawiec na wodę linki się naprężają i … wstaje. Wolę ten sposób niż to jak miałby mnie startować ktoś kto się nie zna często jest tak że przypadkowi „starterzy” puszczają latawiec i zamiast startować jeździ po plaży. Z lądowaniem też nie mam problemu po prostu zrywam zrywkę i opada, jak jest silniejszy wiatr to szukam kogoś na plaży kto przytrzyma mi bar i biegiem lecę do latawca. Na wodzie też spoko lądowanie: zrywka, spada i dobiegnięcie do latwaki zwijanie baru w wodzie i do brzegu. Ten sposób stosowałem między chałupami i kuźnicą inaczej się nie da ze względna druty wysokiego napięcia. Warunek nie za głęboka woda, brak syfu w wodzie przy brzegu trawa itp., działająca zrywka /niektóre są „dziwne”/ i jakoś samemu sobie człowiek radzi.

Awatar użytkownika
yesuss
Posty: 43
Rejestracja: 30 sie 2006, 16:24
Lokalizacja: 71!
 
Post11 wrz 2007, 20:45

Ja też zawsze, jak startuje sam, kładę latawiec na wodzie i startuje go z wody. Trzeba tylko uważać żeby się linki nie poplątały i żeby się 5. linka nie przełożyła.
pzdr

Ehhh
Posty: 59
Rejestracja: 19 kwie 2007, 10:58
 
Post11 wrz 2007, 21:05

Ożesz..... włos się jeży czytając niektóre posty...

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 wrz 2007, 21:23

Pinio:
jak jest silniejszy wiatr to szukam kogoś na plaży kto przytrzyma mi bar i biegiem lecę do latawca.


... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: tylko uważaj, bo jak trafisz na złodzieja, to ci z latawką spierdzieli ha ha :D:D:D

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 wrz 2007, 00:10

Pinio pisze:Ja często startowałem sam z wody. Ostatni tak się startowałem niedzielę w Pucku i luzik. Rozkładam sprzęt linki układam tak żeby się nie poplątały wchodzę z latarką do wody oddalam się od brzegu na jakieś 30 m puszczam latawiec na wodę linki się naprężają i ...



ja też bez latarki nie ruszam się na spot :wink:
polecam czołówki, rąk nie zajmują :wink:


pozdro

xyzet
Posty: 38
Rejestracja: 22 cze 2007, 10:49
 
Post12 wrz 2007, 00:47

Czekalem kiedy ktos to zauwazy, sam skomentowac tego nie mialem smialosci :wink:


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 66 gości