Jako, że próżno znowu tej zimy wypatrywać śniegu i mrozu, to z nudów człowiek odrabia zaległości.
Postanowiłem sklecić filmik z mojego pierwszego wake'owania.
Nie ma tu żadnych tricków i jakiegoś wypassu, ale ślizgi były dość ostre i miałem z tego naprawdę duuużo fun'u
Muszę polecić każdemy beginnerowi, aby jeżeli tylko ma możliwość złapania za drążęk i ślizgania się za motorówką, lub wyciągiem, to niech to natychmiast uczyni, bo wake zdecydowanie przyspiesza postępy w nauce kitesurfingu, pozwala oswoić się z deską, prędkością, falami kilwatera itp... (...kto czytał Ziomka, ten wie dlaczego )
Tydzień po tej zabawie wake'owej pojechałem do Yastarni i jak za dotknięciem magicznej różdżki, bez problemu wszedłem w swoje pierwsze w pełni kontrolowane ślizgi, halsy z wiatrem i pod itp...
http://pl.youtube.com/watch?v=XkABQwWn-vQ
Heeej!!!