Jakies konkretne techniki na duze fale???

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
Naz-T
Posty: 108
Rejestracja: 11 lis 2003, 02:12
Lokalizacja: WuWuA
Kontaktowanie:
 
Post15 wrz 2004, 19:12

Pierwsze kilka razy jak kajtowalem na naszym pieknym morzu baltyckim to myslalem ze fale sa kiespka sprawa... Kocham plaskie wody :D Ale tutaj gdzie jestem obecnie jest jeszcze gorzej fale sa jeszcze wieksze macie jakies dobre techniki do kajtowania na wiekszych falach?? I nie mowie o WAVIE!!! Nie wiem, np kajt do gory jak jade na fale i w dol przy zjezdzie???? DZieki!!!!

Awatar użytkownika
kamilKITE
Posty: 1082
Rejestracja: 02 paź 2003, 15:58
Lokalizacja: kiteway
Kontaktowanie:
 
Post15 wrz 2004, 20:22

Powiedziałbyś ziom gdzie jesteś...
Żadnej techniki oprócz tej ktorą wymieniłeś nie znam ale z samej takiej zabawy miałem dużą frajdę.

pzdr

Awatar użytkownika
Max/Łódź
Posty: 774
Rejestracja: 27 lut 2004, 19:04
Deska: Naish Haze
Latawiec: Flysurfer Speed
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:
 
Post15 wrz 2004, 20:38

No i mocno ugiete kolana, tak by sprezyscie pokonywac falki... tak jak sie np. tlumi hopy na sniegu. Mnie przynajmniej w ten sposob latwiej sie niwelowalo problem wybijania z fali.

Awatar użytkownika
swistak
Posty: 663
Rejestracja: 19 mar 2004, 23:25
Lokalizacja: Poznan
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post16 wrz 2004, 14:19

ja szukam miejsca gdzie fala jest najmniejszai, przy wjezdzie na duza (jeszce sie niezalamujaca) fale mocno ostrze pod wiatr tak aby jak najplynniej wejsc i z niej zejsc
tez nie lubie fal

Awatar użytkownika
Naz-T
Posty: 108
Rejestracja: 11 lis 2003, 02:12
Lokalizacja: WuWuA
Kontaktowanie:
 
Post16 wrz 2004, 14:42

OK wiem ze ugiete nogi pomagaja przy mniejszych falach/falkach ale na te trzeba wjechac a potem z nich zjechac :? Po godzinie bylem na maksa zmordowany a uda bolaly mnie przez 2 dni. Inna sprawa ze te fale nie zawsze ida rowno z wiatrem. Wiecie o co chodzi, na jednym halsie tniesz je prawie w poprzek a na drugim smigasz niemal rownolegle do nich. Tak czy siak po prostu chyba bede musial sie nauczyc/potrenowac na tych bydlakach.

W kazdym razie jestem w Almunecar a Hiszpanii. Kajtowanie jest tutaj tylko przy okazji na plazy dla turystow :twisted: , raz w ciagu tygodnia jest plywanko na 16tke i raz w ciagu tygodnia przychodzi ´poniente´ i daje na 12stke. Oprocz mnie jest 3 lokalesow z tego dwoch mozna nazwac wymiataczami na skale lokalna (i tak nie mam co sie z nimi porownywac :evil: ) ale niczym mnie jeszcze nie zaskoczyli :twisted:

http://www.windsurfesp.com/sp.asp w kawadraciku 3A znajdziecie moja miescinke. Ogolnie fajna stronka.

Czekam na wiecej porad 8)

Haaaaaalaaaaa all :!: :!: :!:

Kiero
Posty: 27
Rejestracja: 16 wrz 2004, 14:48
 
Post16 wrz 2004, 15:16

Słuchaj Naz, Ja mam na twój problem doskonały patent. Wypijasz tak przynajmniej z 0,5 literka i popijasz to jeszcze kilkoma browarami.
Wtedy fale w twoim żołądku znoszą się z falami na morzu i pływasz jak po stole.
Pozdrawiam i do zobaczenia w Wawie;-)

Awatar użytkownika
Naz-T
Posty: 108
Rejestracja: 11 lis 2003, 02:12
Lokalizacja: WuWuA
Kontaktowanie:
 
Post16 wrz 2004, 16:52

Kieroooooooo!!!

Patent dobry... Tylko ze 0,5 to dzialalo na wyrownanie falek na zatoce tutaj chyba musialbym jeszcze sieknac dodatkowe 5L miejscowego wina stolowego :twisted:

Do zobaczyska :thumbsup: :!:

Awatar użytkownika
Adamski_Ustka
Posty: 418
Rejestracja: 04 sie 2003, 11:20
Lokalizacja: Ustka
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post17 wrz 2004, 13:26

Pływanie po morzu to wielka radocha i atrakcja. A przejście z płaskiej wody na większe falki na początku sprawia problemy, a pływanie na falach za którymi można schować latawca jest chyba esencją kiteboardingu. Nie wiem czy są jakieś specjalne techniki pływania po falach ale sposobów na pewno jest wiele.
Można pływać po przejściu przyboju wzdłuż brzegu z wiatrem i pogodzić się z trójkątem kitera który jest wielkości Trójkąta Bermudzkiego. Sposobik na utratę ciągu latawca pływając po falach to skracanie linek. Latawiec nam przyśpieszy, nie będzie miał kopa do góry ale nadrobi to prędkością i zwrotnością. Takie pływanie daje wiele radochy ale naraża na docinki kolegów. :wink:
Można fale omijać i wybierać przewężenia lub centralnie przebijać się przez fale.
Wysoka fala która już się załamuje i wylewa na ciebie tony wody już raczej cię sponiewiera. Taką można przeskoczyć lub objechać ją od tyłu, wjechać na nią no i pokazać jej kto jest górą.
Sporo pływań odbywa się tak, że w jedną stronę pływasz centralnie pod fale, a z powrotem między falami.
Wiele atrakcji dają skoki zgrane z falą. Można wtedy wyskoczyć jak z katapulty. Fala najazdowa nie koniecznie musi być wielka wystarczy, że nas podbije a latawiec sam zrobi resztę.
Po nauce becków, frontów i innych płasko wodnych fikołków warto polatać po falkach i porobić sobie z nich jaja.
jeszcze jedno, czasami potrafi być groźnie – ale nikt nie obiecywał że będzie łatwo.

P.S. nóżki same się przyzwyczają

ccat
Posty: 55
Rejestracja: 29 mar 2004, 14:27
Lokalizacja: Kraina Deszczow
 
Post17 wrz 2004, 15:01

Hej wiara, mam nadzieje ze moge pomoc tym ktorzy od dawna w glebi ducha zadawali sobie to pytanie, jak to jest ze na jednym halsie fale "ida" z przodu a na drogim z boku ???

Ale wpierw jak zachowac sie w wysokiej fali.
Ostrzenie oraz uginanie nog podczas wjazdu na jej grzbiet oraz lekkkie odpadanie (i zjazd) na wyprostowanych nogach to rzeczywiscie najefektywniejsza strategia w pokonywaniu fal, gdy nadchodza pod katem ostrym, tzn bardziej od dziobu niz z boku.

Sam fakt roznic miedzy kierunkiem fal a kierunkiem wiatru zwiazany jest z roznicami w zachowaniu mas powietrza na roznych wysokosciach nad powierzchnia ziemi w roznych warunkach meteorologicznych oraz ze zmianami kierunku wiatru.
Tu kilka zjawisk ktore kazda po czesci sklada sie na odpowiedz na to wyzej wymienione pytanie!

Po pierwsze: wiatr nad sama powierzchnia jest hamowany przez nierownosc powierzchni (ladu i wody) przy czym zmienia sie jego kierunek.
Ta zmiana kierunku ma doczynienie z zachowaniem mas pod wplywem obrotu ziemi ( dla ciekawosci to tzw. sila Coriolisa. Ona posiada przeciwnie rozny kierunek na pln i pdn pokuli ).

Szkwaly to "paczki"/"paki" powietrza opadajacego z kilkuset metrow nad powierzchnia ziemi w wyniku zawirowan w najnizszej warstwie.
Te paczki posiadaja konsekwentnie wyzsza predkosc oraz inny kierunek od najnizszej warstwy powietrza. ich kierunek zalezny jest od typu ukladu pogody.
Wektor kierunku fali jest wypadkowa kierunku i predkosci wiatru "powierzchniowego" i szkwalow.

UWAGA: generalnie wraz z wysokoscia zmienia sie stopniowo kierunek wiatru, tak wiec
NIE DZIW SIE JESLI TWOJ LATAWIEC W PEWNYCH WARUNKACH METEO WYDAJE SIE MNIEJ OSTRZYC NA JEDNYM HALSIE IM WYZEJ SIE ZNAJDUJE !!!

Po drugie: kazdy uklad meteo (wyze, nize, okluzje, itd) podlega stalej zmianie oraz posiada najczesciej sam swoj kierunek i predkosc, a
kierunek fali ze wzgledu na jej "mase" nie zmienia sie rownie szybko, ona jakby nie nadaza za zmianami kierunku wiatru, przetaczajacego sie nad danem punktem na ziemi ukladu.

Dodatkowo, w poblizu brzegu fale wyhamowywane przez dno zmuszane sa do zmiany kierunku, ku linii o tej samej glebokosci.
Reasumujac, kierunek fali zalezy glownie od jej genezy, tak np. fale moga i czesto maja swoja geneze w innym ukladzie pogody oddalonym o setki lub tysiace mil morskich (tzw. swell).

na tu poruszone tematy proponuje informowac sie w zeglarskich publikacjach.


pozdrawiam
ac
Ostatnio zmieniony 18 wrz 2004, 21:43 przez ccat, łącznie zmieniany 6 razy.

maski
Posty: 1394
Rejestracja: 06 sie 2003, 22:34
Latawiec: sligshot FUEL, RPM
Lokalizacja: kite24.pl olsztyn
Kontaktowanie:
 
Post17 wrz 2004, 16:35

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Fred
Posty: 364
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:43
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:
 
Post17 wrz 2004, 18:36

uuuuu...

FRED :twisted:

Awatar użytkownika
Adamski_Ustka
Posty: 418
Rejestracja: 04 sie 2003, 11:20
Lokalizacja: Ustka
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post18 wrz 2004, 21:18

no !

Awatar użytkownika
Naz-T
Posty: 108
Rejestracja: 11 lis 2003, 02:12
Lokalizacja: WuWuA
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2004, 16:14

Mega ... Mysle ze pewne stare przyslowie w tym momencie najbardziej przypasi... Trening czyni mistrza :D

Adamski - zastosuje sie do twoich wytycznych, sa dla mnie najbardziej sensowne i najbardziej podobne do mego pierwotnego wyobrazenia o tym jak walczyc z falami (i wygrywac 8) )

Pozdro All!!


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości