Ziomek. pisze:..ale to wcale nie jest chwalebne bynajmniej..
świadczy min że ktoś topornie pływa
i nie uczy się na własnych błędach
Nie znam osoby co by uczyla sie kajta z "gracja i wdziękiem"
Za to znam wiele ktorzy byli niezle poobijani (sam do nich naleze)
Pogrzebalem w archiwum i znalazlem zdjecie, ktore pokazuje sytuacje o ktorej pisales: wysokie skoki, ladowania na plasko i w poprzek wiatru aby za wszelka cene nie stracic zbednych cm, ktore potem trzeba ciezko wyhalsowac (to byl pierwszy sezon przygody z kajtem ):
Tak dla sprostowania to zdalem sobie sprawe, ze to jest moj 4 sezon a nie 5 jak gdzies napisalem na KF.
Takze Ertel plywamy podobnie, tyle ze ja jestem ten toporny i do tego deski mam jakies pokrecone
Aloha