Panowie, proponuję trochę powagi i jednak odpowiedzieć rzeczowo na to jakże częste pytanie zadawane przez początkujących.
Początkującym proponuję na początek poczytać sobie coś na sieci np:
http://kitesurfing.pl/porady.htm
http://kitesurfing.pl/kiteowanie.htm
Oczywiście przy latawcach powyżej 7m2 zalecane jest korzystać z pomocy z osoby z jakimś doświadczeniem.
Osobiście zalecam startować latawca na powierzchni piaszczystej, gdzie w przypadku przeciążenia pojedziemy nieco na piętach, zamiast ryć twarzą w ostach rosnących na łące.
Zimą musi być trochę puchu śnieżnego, aby złagodzić upadek i lotnika jak i latawca.
Teraz w punktach.
1. Początkujący powinni startować latawca tylko w towarzystwie osoby asekurującej, która tegoż latawca będzie wypuszczać z własnych rąk.
2. Latawca zawsze startujemy ze skraju okna wietrznego, tzn prawie z pół-wiatru. Im wiatr słabszy tym ten kąt zmniejszamy aż do wiatru pełnego.
3. Osoba puszczająca latawca (nie chodzi tu o lotnika, tylko o pomagiera)wpierw chwyta go za środkową część komory głównej, następnie przesuwa go w rękach aż do pozycji uzyskania półksiężyca w wersji pionowej i tej pozycji wypuszcza go z rąk, ale zanim to nastąpi ....
4. Lotnik sprawdza stan poplątania linek i jeżeli jest OK, to daje znak pomagierowi- oczywiście linki muszą być naprężone
5. Pomagier trzyma latawca stając nico za nim (nigdy od strony linek), a następnie wypuszcza go z rąk nadając mu wstępny pęd.
6. Przy starcie zawsze staramy się prowadzić latawca pół skosem do ziemi, aby zminimalizować jego siłę ciągu. Im wiatr słabszy tym ostrzej możemy go pociągnąć w górę.
7. Lądowanie tak jak start tylko w odwrotnej kolejności. Łagodnie sprowadzamy latwiec na skraj okna wietrznego, gdzie powinien on zbliżyć się do ziemi, a pomagier łapie go za główną komorę (oczywiście w dolnej części), ale pamiętająć o tym aby był po tylnej stronie latawca (nigdy od strony linek)
8. Teraz pomagier przesuwa główną komorę z rąk do rąk aby uchwycić ją w środkowej części, po czym chwyta nóż aby rozpruć ten cały badziew krzycząc w niebogłosy, że z komorowcem jest dużo prościej a pomagier tam nie jest wcale potrzebny
i w tym czasie może sobie ciągnąć driny lub piwerko