Opowiedzialność szkółek KS za wypadki kursantów

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post07 lip 2011, 21:24

Przewalający się przez forum w paru wątkach stacjonarny ale wyjątkowo krwawy front Eko-Ch6 zaniepokoił mnie nie użyciem zabronionych przez Konwencje Genewską gazów bojowych (czytaj regulamin KF.pl) czy też ilością wprowadzanych w błąd neutralnych obserwatorów (dwóch oponentów nie może mieć 100% racji :idea: ) Zaniepokoiło mnie jedynie jedno zdanie:
przemass pisze:Dobrze wiesz, że GDYBY coś się stało, musiałbyś się zawijać, i to szybko, czy może się mylę ;) :?:

Z powyższego rozumiem, że jak szkoła nie ma ubezpieczenia i w przypadku wypadku kursanta, skutkującego np trwałym kalectwem lub koniecznością wykonania operacji w Nowej Zelandii kosztujacej np 150tys USD, właściciel zwija w nocy bazę i przeprowadza się do krajów Ameryki Łacińskiej bez prawa powrotu do ojczyzny.

Domniemam dalej na podstawie powyższego zdania, że nawet klauzule wyrażające zgodę na uczestnictwo w kursie na własną odpowiedzialność nie są zabezpieczeniem żadny dla szkoły :?

Właśnie moja córka jest w trakcie kursu i byłbym wdzięczny, gdyby ktoś uświadomił mnie i innych zagubionych kto odpowiada za wypadek kursanta, obozowicza.

.
Posty: 304
Rejestracja: 23 kwie 2004, 08:04
 
Post07 lip 2011, 21:33

Rozumiem, że zadałeś to pytanie prowokacyjnie, ale zapewniam Cię, że gdyby coś naprawdę niedobrego się stało to przed rodzina i przed ... odpowiesz własnie Ty bo Ty wybierałeś szkółkę i to Ty podjałeś decyzję jako rodzic - ale po co o tym pisze - Ty o tym wiesz a inni nauczą sie tego z czasem.

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post07 lip 2011, 22:13

. pisze:Rozumiem, że zadałeś to pytanie prowokacyjnie,


Wybacz ale źle mnie zrozumiałeś. Żadna prowokacja. Chciałbym zrozzumieć jak w Polsce ina świecie szkoły zabezpieczają się na takie ewentualności.
Konkretna sytuacja:
Przypadek pierwszy. Dziewczyna lat 16 zapisuje się na kurs do szkoły X. Podczas nauki bodydragowania zaciąga kiteloopa, trzyma się kurczowo baru, wrzeszczy, instruktornie jest w stanie dobiec, pinponguje 300m, wali w murowany kibelek, łamie kręgosłup, wózek inwalidzki do końca życia. Kto ponosi odpwiedzialność - jaką widzisz tutaj prowokacje :?: :doh:
Drugi przypadek taki sam z wyjątkiem, że chłopak jest pełnoletni. Tutaj też nie ma żadnej prowokacji ani podobieństwa do zaistniałych przypadków (czy jak to się właściwie pisze).

Awatar użytkownika
kowal
Posty: 1190
Rejestracja: 20 paź 2005, 21:57
Lokalizacja: bydgoszcz
Postawił piwka: 21 razy
Dostał piwko: 11 razy
Kontaktowanie:
 
Post07 lip 2011, 22:52

No właśnie jak to jest??
Podpisanie, że robisz coś na własną odpowiedzialność po wcześniejszym zapoznaniu się z zagrożeniem jest dla mnie jasną sprawą.

Smokie
Posty: 5595
Rejestracja: 07 sie 2003, 12:00
Deska: Semente Pocket Rocket, 77
Latawiec: Slingshot RPM
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 121 razy
Dostał piwko: 77 razy
Kontaktowanie:
 
Post07 lip 2011, 22:55

Na pewno nie szkolka bo kursant podpisuje papierek ze sport jest niebezpieczny i kursant swiadom jest tego i nie bedzie obciiazal odpowiedzialnoscia szkolkke instruktora etc.
Inna sprawa ze szkolka bedzie miala problem jesli stanie sie cos i wejdzie prokurator albo ktos zacznie sie blizej przygladac jak dzialaja szkolki.

Awatar użytkownika
D3t3c3
Posty: 110
Rejestracja: 16 maja 2011, 18:28
Latawiec: Cabrinha Convert 12/Ozone C4 9
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
 
Post07 lip 2011, 22:59

Czyli jednym słowem trzeba iść do zaufanej szkółki i mieć nadzieję, że nic się złego nie stanie.

Kuba Gdynia
Posty: 596
Rejestracja: 30 lip 2007, 08:38
Deska: NHP
Latawiec: RRD, SLINGSHOT
Postawił piwka: 31 razy
Dostał piwko: 11 razy
Kontaktowanie:
 
Post07 lip 2011, 23:03

Smokie pisze:Inna sprawa ze szkolka bedzie miala problem jesli stanie sie cos i wejdzie prokurator albo ktos zacznie sie blizej przygladac jak dzialaja szkolki.

Brzmi zlowieszczo....rozwiniesz?

sersciuch
Posty: 253
Rejestracja: 06 wrz 2010, 01:02
Deska: north freestyle fish
Latawiec: rpm
Lokalizacja: scheveningen NL
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 8 razy
 
Post07 lip 2011, 23:07

Przypadek pierwszy. Dziewczyna lat 16 zapisuje się na kurs do szkoły X. Podczas nauki bodydragowania zaciąga kiteloopa, trzyma się kurczowo baru, wrzeszczy, instruktornie jest w stanie dobiec, pinponguje 300m, wali w murowany kibelek, łamie kręgosłup, wózek inwalidzki do końca życia. Kto ponosi odpwiedzialność


kowal pisze:No właśnie jak to jest??
Podpisanie, że robisz coś na własną odpowiedzialność po wcześniejszym zapoznaniu się z zagrożeniem jest dla mnie jasną sprawą.


w wypadku osoby niepełnoletniej tak jak napisał Bra nie jest to chyba aż tak jasne, bo osoba kura podpisała świstek jest przecież niepełnoletnia i taki podpis za wiele chyba nieznaczny jeśli się mylę(co jest bardzo możliwe) to mnie poprawcie

Awatar użytkownika
bronix
Posty: 564
Rejestracja: 17 wrz 2007, 16:35
Lokalizacja: NPI Pisz /no i Brzeźno
Postawił piwka: 1 raz
 
Post07 lip 2011, 23:08

. pisze:Rozumiem, że zadałeś to pytanie prowokacyjnie, ale zapewniam Cię, że gdyby coś naprawdę niedobrego się stało to przed rodzina i przed ... odpowiesz własnie Ty bo Ty wybierałeś szkółkę i to Ty podjałeś decyzję jako rodzic - ale po co o tym pisze - Ty o tym wiesz a inni nauczą sie tego z czasem.


jako rodzic to bedzie odpowiadać ale przed własnym sumieniem tylko bo w momencie przejęcia nieletniego przez organizatora imprezy ,on (organizator) jest prawnie odpowiedzialny za w.w .Żadne wpisy i oświadczenia pt.na własną odpowiedzialność nie zwalniają organizatora z odpowiedzialności .Regulują to przepisy w pozostałych kwestiach spornych maja zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego.Inną sprawą jest jeżeli uczestnik takiej imprezy dopuścił się złamania regulaminu imprezy wtedy sprawa jest prosta i organizator wychodzi obronną ręką z sytuacji .To jest temat morze i jak przypuszczam długo będziemy się nad nim się rozwodzić bo każdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie .

Awatar użytkownika
fokus123
Posty: 506
Rejestracja: 31 paź 2008, 20:24
Deska: SU-2
Latawiec: Core
Lokalizacja: Koszalin
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 2 razy
 
Post07 lip 2011, 23:28

Podpisane oświadczenie nic nie da organizatorowi jeśli udowodni się, że wypadek był skutkiem rażącego niedbalstwa ze strony organizatora

recha
Posty: 271
Rejestracja: 31 sie 2009, 21:23
 
Post07 lip 2011, 23:36

Czy nie tak wygląda papier podsuwany kursantom przed wyjściem na wodę:
https://ikointl.com/docs/pdf/iko_student_record_file_2010.pdf :?:

Na ostatniej stronie mamy:
I hereby acknowledge and agree that:
2. I understand and acknowledge that kiteboarding activities have inherent dangers that no amount of care,
caution, instruction, or expertise can totally eliminate. I EXPRESSLY AND VOLUNTARILY ASSUME
ALL RISK OF PERSONAL INJURY OR DEATH SUSTAINED WHILE PARTICIPATING IN
KITEBOARDING ACTIVITIES WHETHER OR NOT CAUSED BY THE NEGLIGENCE OF THE
RELEASED PARTIES and I further agree that I will not sue or make a claim against the Released
Parties for damages or other losses sustained as a result of my participation in kiteboarding activities. I
also agree to indemnify and hold the released parties harmless from all claims, judgments, and costs,
including attorneys’ fees, incurred in connection with any action brought as a result of my participation in
kiteboarding activities.

Niby wszystko jasne, ale pytanie Bra jest o tyle ciekawe, że dotyczy osoby niepełnoletniej, która przecież nie może podpisać w/w treści za siebie. Skoro ojciec nie podpisał czegoś takiego, to dla mnie jasne jest, że pełną odpowiedzialność za zdrowie kursantki ponosi szkółka.

No i czy faktycznie szkółki kite mają wykupione ubezpieczenie kursantów? Jeśli tak, to po co w/w zapisy? Kwestia odpowiedzialności szkółki za wypadki podczas kursu była już zresztą poruszana parę razy na tym forum, np. w temacie "nauczę kogoś za spanie i wachę":

http://www.kiteforum.pl/forum/viewtopic.php?f=15&t=32411

Niepoprawny optymista z kajtem zaproponował się nie na tym forum, bo prawie został zlinczowany. :roll:

Awatar użytkownika
zaq
Posty: 922
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:52
Deska: Clash
Latawiec: Ozone Catalist
Lokalizacja: Wuwa
Postawił piwka: 21 razy
Dostał piwko: 71 razy
Kontaktowanie:
 
Post07 lip 2011, 23:52

O ile dobrze pamietam: jeśli wypadek był skutkiem rażącego niedbalstwa ze strony organizatora wypoczynku/szkolenia/nauki, w grę wchodzi:

Art. 156. § 1 KK.

Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci:
1) pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia,
2) innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej, choroby realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby psychicznej, całkowitej albo znacznej trwałej niezdolności do pracy w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub zniekształcenia ciała,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

§ 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 jest śmierć człowieka, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

czy też:

Art. 160. § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Żadne OC wykupione przez szkółkę czy podpisane kwity (zrzekające się roszczeń wobec szkółki/instruktora) przez kursanta, nie dają immunitetu przed weryfikacją przez prokuratora, tego co miało miejsce na wodzie/wokół wody/na plaży etc. Także w przypadku, jeśli do wypadku doszło z winy kursanta. Nie ważne czy jest pełnoletni czy niepełnoletni. Jeśli niepełnoletni podpisze (zrzeczenie się roszczeń) kwit i później szkółka/instruktor/opiekun go uczy - sprawa sama prosi się o prokuratora.

Organizator/szkółka/instruktor/opiekun w pełni odpowiada za życie i zdrowie kursantów. Niezależnie od kwitów i innych wybiegów.
Nauka kite czy innego sportu, to nie tylko $$$ ale przede wszystkim zajebista odpowiedzialność za drugiego człowieka.

Jacek olsztyn
Posty: 924
Rejestracja: 01 cze 2009, 15:35
Lokalizacja: olsztyn
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 20 razy
 
Post08 lip 2011, 08:47

A nasi dwaj forumowi wymiatacze w tym temacie zamietli się pod dywan :D

Piekarz
Posty: 179
Rejestracja: 28 lip 2008, 12:34
Deska: Nobile T5 2010
Latawiec: Cabrinha Switchblade 12m
Lokalizacja: Pruszków
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post08 lip 2011, 08:53

Jacek olsztyn pisze:A nasi dwaj forumowi wymiatacze w tym temacie zamietli się pod dywan :D


też jestem ciekawy, jak oni to widzą i jak to wszystko wygląda w praktyce...

Slawek-Kopiec
Posty: 913
Rejestracja: 08 sty 2011, 08:42
Deska: Su-2 Custom.Airush Livewire
Latawiec: Airush Varial X
Lokalizacja: www.kitebite.pl
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post08 lip 2011, 09:16

Jacek olsztyn pisze:A nasi dwaj forumowi wymiatacze w tym temacie zamietli się pod dywan :D

Tak tutaj bedzie cisza zapewne-ale nie wywoluj wilka z lasu-milo sie czyta ten topic bez zbednego smietnika jaki oni tworza.


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 61 gości