Spać nie mogę.. trzymam za ciebie kciuki Janek. Szkoda, że brakowało mi jaj by odezwać się do ciebie przed wyprawą i jakoś pomóc.. Przy następnej wyprawie będę z tobą od początku. Wy co nie piszecie na forum, a poświęcacie czas na faktyczną pomoc Jankowi bądźcie silni i dajcie z siebie wszystko i trochę więcej!
Niepotrzebnie zablokowaliście tą osobę z niemiec. To jakaś gazeta podała informacje o odnalezieniu. Nie pamiętam teraz jaka, ale jak przeglądałam informacje natrafiłam na taki artykuł.
Janek XX lat temu był moim instruktorem. On mnie nauczył pływać, on mnie wtajemniczył w ten sport, on sprawił, że zacząłem pływać!!!! wierze w Ciebie Jano!!!!
Tak, wszyscy sie martwimy! Jal jestem nawet wsciekla, ze Janek nam to zafundowal! Czas ktory uplynal od kiedy on jest w wodzie mnie przeraza, czy na prawde nie ma opcji by urzadzenie samo nanawalo sygnal? To wszystko tyle trwa.... Mysli sa rozne... Jasiu jest pancerny to prawda i mam nadzieje ze tym razemspadnie na 4 lapy!