Witam.
Chciałbym przestrzec wszystkich co planują zakupy w firmie SURFPOINT. W poniedziałek 15.10.2012 zadzwoniłem do w/w firmy,prawdopodobnie telefon odebrał sam szef nijaki Dorian ,mówię do niego ,że chcę kupić latawiec,tylko nie wiem jaki nowy czy też po szkółce.Po krótkiej rozmowie dogadaliśmy cenę 2520 za używany latawiec z barem i wysyłką.
Wątpliwości nowy czy używany rozwiał tekst tego kolesia "jak nie będzie mi pasował to go odeślę a oni oddadzą kasę". Na koniec rozmowy ustaliliśmy płatność i niestety zgodziłem się na przelew-tego samego dnia pieniądze były wpłacone na ich konto w zamian miałem "SZYBKO" na drugi dzień otrzymać paczkę.Od tej pory kontakt z firmą SURPOINT stał się bardzo trudny nie odbierają telefonów raz po raz odpowiadają na moje wiadomości "dzisiaj nie udało nam się wysłać paczki ale jutro to będzie możliwe" i tak do czwartku 25.10.2012 kiedy to zadzwoniłem a później napisałem ,że rezygnuje i chcę pieniążki z powrotem-pani z którą rozmawiałem powiedziała ,że zaraz robi przelew.......niestety pieniędzy do teraz nie mam. Nie wiem co dalej zrobić-może ktoś z Was mi poradzi.
Zaczynam przygodę z kaitem i myślałem ,że to środowisko,ludzie z nim związani są w porządku ale jak widać zdarzają się trudne przypadki.................
pozdrawiam
Jacek