Hej,
Czy ma ktos doswiadczenie w lataniu ze sprzetem, ale bez quiwera (czy jak to tam pisal)?
Mamy dwie dechy i trzy latawce i staramy sie dograc wylot do Egiptu, no i brakuje nam torby....
Pomysl jest zeby z dech odkercic stateczniki i strapy i zapakowac w gruby karton i obkleic tasma, ale co z latawcami? Jeden jako podreczny bagaz, hihi...
Ciekawostka jest rownierz to, ze dzwoniac do jednych lini lotniczych dowiedzialem sie, ze niby jezeli zmieszcze sie w limicie 20kg na osobe, to czy jeden pakunek bedzie mial dlugosc 140 (zapakowana deska) to nie szkodzi, nie place extra.
tylko czy wtedy bedzie to bezpieczne dla sprzetu...
Jezeli macie jakies pomysly lub doswiadczenia to prosze o porady.