Witam. Zdecydowałe sie napisać na Forum Głównym w nadziei, że tekst ten pobędzie tu chwilę z pożytkiem dla części czytajacych.
Będąc ostatnio na Cabo dostałem od kolegi do opływania nowa deskę Tyrent 5x11. Testy wypadły na tyle pozytywnie, że wymusiłem odsprzedanie mi tej deski, która wylądowała wieczorem u mnie w pokoju w pokrowcu. Następnego dnia rano po wyjeciu z pokrowca okazało sie, że wyłamany jest jeden ze stateczników. Na szczęscie udało sie dokupić zastepczy, ale ta historia zmobilizowała mnie do przyjrzenia sie całej konstrukcji statecznika i skrzynki statecznika.
Statecznik posiada do montażu dwa "języki" o wymiarach zewnetrznych 20,5X6,3*12,5mm i obsadzony jest w desce w dwóch gniazdach wielkości kapsli od butelki do mleka. Złamanie statecznika , a tak na prawdę wyłamanie jego "jezyków" nie spowodowało zadnych uszkodzeń gniazd obsadzonych w dnie deski. Nie ma pęknięć lakieru, wybrzuszeń itp. Taki sposób montażu stateczników pozwala na pewno zaoszczedzić na kosztach produkcji skomplikowanej skrzynki statecznikowej i samego pasujacego do niej statecznika , ale tez zapewne na wadze całego zespołu. Ale teraz widzę też problem wytrzymałości całego układu. Sprawdza sie to może w przypadku desek do surf, ale w przypadku pływania z kitem marnie widzę trwałosc tego układu. Wracając do tematu. Ułamały sie "jezyki". Mam / deska była w pokrowcu/ ułamany statecznik i "języki". Dlaczego to sie połamało. Analizę rozpoczałem od zmiany okularów, oswietlenia i doposażyłem sie w suwmiarkę. I tak. Statecznik ma oznaczenia FCS M.5. Przekrój "języka" nie wykazuje / nie mam mikroskopu/ obecności zbrojenia np. włokien szklanych/. Ze zmierzonej grubości "języka" 6,3 mm praktycznie decydujacym o wytrzymałości jest przekrój o grubości 4,0 mm gdyz reszte stanowi zewnętrzna nie zbrojona warstwa zewnetrzna tworzywa.
Dla porównania zweryfikowałem posiadany na półce w domu statecznik firmy HB hot buttered z Australii. Statecznik wykonany jest z tworzywa zbrojonego włóknem weglowym, na zewnatrz oczywiscie dla dodania gładkości pokryty żelkotem, ale. Tzw "języki" / co dokładnie widać/ sa zbrojone w całej swej grubości, szlifowane po wykonaniu do potrzebnego wymiaru. Tak wiec faktyczna pracujaca grubośc języka wynosi 6,3 mm. Daje to przy założeniu takiej samej wytrzymałości uzytych materiałów/w co oczywiście wątpią/ wytrzymałości "jezyka" statecznika HB 2,5 wiekszą niż statecznika FCS.
Na stronie producenta deski model statecznika opisany jest jak statecznik fiberglasowy. Nowa deska kosztuje w komplecie katalogowo około 2400 zł. Dobry statecznik węglowy / zimowa promocja/ 20 dolarów- standardowa cena 40.
Pozdrawiam.