Więc, ruszam z inicjatywą tematu znanego wielu z Nas. Piszę o riderah, którzy w przypływie swej wspaniałomyślności i bezinteresowności podają deski osobom, które po nieudanym triku itd tracą dechę i mają problem z jej odzyskaniem. Sam miałem w zeszłym roku taką sytuację, przy zwrocie na głębokiej wodzie straciłem dechę, będąc grubo przepałowany, próbowałem body dragów ale fala zaczęła mnie przykrywać = panika. Deska zaczęła znikać mi z wizji - frustrujące. Jak w kinie klasy C zjawił się właściciel RRD, podał mi dechę i bez słowa się oddalił. Ciężko mi słowami opisać, co wtedy czułem.
Kto zna temat z obdukcji, ten wie!!!!!
Po powrocie na ląd nie udało mi się odnaleźć mojego dobroczyńcy, nad czym długo ubolewałem. Lubię zamykać tego typu sprawy, lepiej wtedy śpię


Proponuję, by w tym poście odnajdywały i kontaktowały się osoby z obu stron i stawiały piwka na forum lub lepiej w realu.

Mam nadzieję, że temat ruszy, zależy to tylko od WAS

Motto przewodnie - Odnajdź swego bohatera.

Ja swojego nie znalazłem, obyście mieli więcej szczęścia.
Szczęśliwych dni
Seba