Egipt

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
stiv amoralny
Posty: 1522
Rejestracja: 13 sty 2006, 02:55
Deska: 50fifty/Su-2/Spleene
Latawiec: Cabrinha/SShot/Airush
Lokalizacja: terazFilipiny
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 sty 2016, 18:02

pawbuh pisze:poczytałem na fejsie surfmotion, czyli dwóch egipcjan pokłóciło się i służby specjalne zastrzeliły jednego z nich, dobre, szczególnie dalej, "ludzie obudźcie się, media to fałsz i fake, egipt bezpieczniejszy od Niemiec


Nie mam pojęcia, czy bezpieczniejszy jest Egipt od Niemiec, a czy Niemcy bezpieczniejsze od Francji. W słabych niestety czasach żyjemy Nie twierdzę też, że to co podało Surfmotion jest na 100% zgodne z prawdą. ale uważam, że jest co najmniej prawdopodobne i trzeba poczekać aż kurz opadnie i oby prawdziwa relacja zdarzeń do nas dotarła prędzej czy później. Niestety takie lub podobne wydarzenia są dzisiaj eskalowane z klucza do aktów terrorystycznych. Dlatego warto przynajmniej spróbować czegoś więcej się dowiedzieć.

A najgorsze jest to, że wszędzie gdzie w głównym haśle są terroryzm i państwo islamskie , to we wiadomości i na czołówkach gazet podnosi się oglądalność i nakłady. Ewentualne prostowanie w ogóle się nie ukaże, bo na to nie ma miejsca, czasu i kasy nie przyniesie.

pozdrawim

stivA

stiv amoralny
Posty: 1522
Rejestracja: 13 sty 2006, 02:55
Deska: 50fifty/Su-2/Spleene
Latawiec: Cabrinha/SShot/Airush
Lokalizacja: terazFilipiny
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 sty 2016, 18:30

mary.dk pisze:http://www.irishmirror.ie/news/world-news/egypt-hotel-shooting-isis-fighters-7143305

Tutaj pisza wyraznie ze czlowiek z bronia otworzyl ogien do turystow co bylo zauwazone przez naocznych swiadkow.....

Pozdro...


zobacz, jak łatwo jest przekłamywać przekaz. wklejam fotkę - print screena z wiadomości TVN 24. Jak myślisz kim jest gość na zdjęciu? A może świadek na którego powołują się te media, widział własnie tego faceta ze zdjęcia, jak zastrzelił jednego z tych bandziorów. No bo chyba bezpiecznie można założyć, że nie jest to żołnierz PI, który pozuje do fotki tuz przed pojmaniem i rozbrojeniem?:) No i czy tylko dlatego, że nie jest w mundurze oznacza że jest terrorystą? A to można by wnioskować de facto z przekazu tego świadka. Więc mamy bezkrytycznie przyjmować jego interpretację, czy nadinterpretację?

Obrazek


pozdrawim

stivA

ss7pro@gmail.com
Posty: 459
Rejestracja: 21 sie 2012, 16:03
Dostał piwko: 8 razy
 
Post10 sty 2016, 19:13


Awatar użytkownika
jedi1
Posty: 2272
Rejestracja: 28 maja 2006, 17:37
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 132 razy
Dostał piwko: 83 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 sty 2016, 20:41


Lussik | EASY Surf Center
Posty: 1239
Rejestracja: 21 kwie 2009, 19:30
Deska: Nobile
Latawiec: Gaastra
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 27 razy
 
Post10 sty 2016, 22:59


stiv amoralny
Posty: 1522
Rejestracja: 13 sty 2006, 02:55
Deska: 50fifty/Su-2/Spleene
Latawiec: Cabrinha/SShot/Airush
Lokalizacja: terazFilipiny
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 sty 2016, 01:29

komentarzy i zdań poszczególnych świadków , czy też "reporterów" jak widać jest większa ilość. No i żeby łatwo nie było, każdy ma odmienne zdanie :) ja osobiście "przecedzam" takie newsy zawsze i jeśli to możliwe, staram się w 2-3 innych źródłach potwierdzić.

pozdrawim

stivA

Awatar użytkownika
pawbuh
Posty: 391
Rejestracja: 28 lip 2011, 19:58
Latawiec: BEST
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 9 razy
 
Post11 sty 2016, 08:03

chłopakom z surfmotion chyba głupio się zrobilo bo skasowali ostatnie posty

Awatar użytkownika
mary.dk
Posty: 1918
Rejestracja: 17 cze 2009, 21:13
Deska: Aero, Airush - Compact, Slayer
Latawiec: Airush Wave
Lokalizacja: Bydgoszcz
Postawił piwka: 58 razy
Dostał piwko: 88 razy
 
Post11 sty 2016, 12:52

http://www.wprost.pl/ar/529019/Atak-na- ... c-strzaly/

Generalnie wersji jest cala masa, ale swiadkowie sa jednego zdania,
w kazdej z relacji swiadkow jest mowa o strzalach.
Jakie to ma znaczenie czy to atak terrorystyczny czy zwykly atak pojebancow ?
Przykro mi Lussik, ale egiptowo sie posralo, od dawna byla mowa ze w Hurghadzie cos sie wydarzy,
a jak sie wydarzylo to garstka ludzi tlumaczy psycholi ze nic sie nie stalo !!!
Oczywiscie ze wychodzac z domu tez narazamy swoje zycie,
ale szansa poniesienia konsekwencji tego rozwazania znacznie wzrosla w egipcie, na dzisiaj :hand:
Oby losy egiptu sie odmienily, choc nie ukrywam ze ja i tak nie kumam po co tam sie lata ;-)
Zawsze mozna sie karnac do Omanu dla odmiany :thumb:

Pozdro...

Lussik | EASY Surf Center
Posty: 1239
Rejestracja: 21 kwie 2009, 19:30
Deska: Nobile
Latawiec: Gaastra
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 27 razy
 
Post11 sty 2016, 14:18

Hej

Nikt nie tłumaczy psycholi. Fakt jest taki, że nie był to atak terrorystyczny, tylko rozbój, jakich pełno na całym świecie - dwa dni wcześniej w Paryżu ktoś otworzył ogień z karabinu do ludzi w okolicach redakcji Charlie Hebdo.

Bardziej, chcę zwrócić uwagę na fakt rzetelności informacji podawanych przez media, które hasła zamach, terroryzm, bomba, ISIS dają na nagłówki, bo to się sprzedaje i zgarnia "kliki".

Słychać było strzały - oczywiście że tak, bo wpadła ochrona, policja i zabili jednego z gości, a drugiego ranili i złapali. Nikt się nie cackał z oddaniem strzału w powietrze, tylko widząc kogoś z plastikowym pistoletem i nożem od razu strzelali do gościa. Cała akcja trwała 4 minuty, a turyści zranieni nożem zostali w momencie, gdy "rabusie" próbowali uciekać.

Oczywiście przekazy medialne na gorąco były inne - terroryści strzelający do ludzi z karabinów, 8 zabitych turystów, bomby, zakładnicy na łodziach (a tam de facto obsługa ewakuowała gości hotelu). Ważne by była sensacja.

Co do zagrożenia - moim zdaniem równie wysokie zagrożenie na chwili obecnej jest w wielu innych miejscach - można zginać w sklepie / na koncercie / na ulicy w Paryżu, zostać zgwałconym w Berlinie, czy jadąc do USA zginać z rąk jakiegoś wariata, który wpada z bronią do sklepu, szkoły, marketu - akurat tam, tego typu rozboje są na porządku dziennym.

Fakt jest taki, że ludzie przywykli że za dawnych czasów Egipcjanin bał się podjeść do turysty. W tej chwili nadal jest podobnie, tylko oszołomów przybywa - niestety nie tylko tam, ale również "pod domem". Kwestia czasu.

Co do tego dlaczego ludzie latają do Egiptu? Odpowiedź jest prosta. W tej cenie, tak blisko, przez cały rok, z tak dobrymi warunkami nie ma innego spotu w pobliżu Europy. Gdzie we wtorek widząc prognozę, wsiadasz w czwartek lub piątek w samolot, z niemal każdego miejsca w PL i w 4 godziny lotu masz miejsce z 6 miesiącami pływania bez pianek, płaską, płytką, kolorową ciepłą wodą, bez rekinów, idealną dla początkujących i to za ok 2000-2500 zł z WSZYSTKIM (przelot, hotel, all incl, transfery).

To że Ty (ja również) preferuję wave, to nie znaczy że miejsce jest nie warte latania tam. Pokaż mi inną konkurencyjną miejscówkę, spełniającą kryteria prawie wszystkich kitesurferów (jedynie brak WAVE) w tej cenie, z taką łatwością i komfortem podróży? Oman? Nie sądzę :hand:

Pozdrawiam

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 sty 2016, 15:08

Lussik | EASY Surf Center pisze:Co do tego dlaczego ludzie latają do Egiptu? Odpowiedź jest prosta. W tej cenie, tak blisko, przez cały rok, z tak dobrymi warunkami nie ma innego spotu w pobliżu Europy. Gdzie we wtorek widząc prognozę, wsiadasz w czwartek lub piątek w samolot, z niemal każdego miejsca w PL i w 4 godziny lotu masz miejsce z 6 miesiącami pływania bez pianek, płaską, płytką, kolorową ciepłą wodą, bez rekinów, idealną dla początkujących i to za ok 2000-2500 zł z WSZYSTKIM (przelot, hotel, all incl, transfery).

To że Ty (ja również) preferuję wave, to nie znaczy że miejsce jest nie warte latania tam. Pokaż mi inną konkurencyjną miejscówkę, spełniającą kryteria prawie wszystkich kitesurferów (jedynie brak WAVE) w tej cenie, z taką łatwością i komfortem podróży? Oman? Nie sądzę :hand:


Lussik | EASY Surf Center pisze:Rozbój, nie terroryzm. Niebezpiecznie w tej chwili jest wszędzie - w Paryżu, Berlinie, Brukseli, Kenii a w Brazylii rozboje z bronią są na porządku dziennym... niestety.



Dla mnie osobiście Egipt skończył się 2 lata temu - niemili ludzie na lotnisku i poza nim, cło na wjeździe z latawcami (!) - 300 USD, wyższe niż dotąd ceny usług, bardzo duże ceny przechowania sprzętu no i najważniejsze - przez 2 tygodnie w maju wiatr "szkoleniowy" bo o pływaniu nie piszę - przez 10 dni od 8.00 do 12.00...
To był mój ostatni, jak dotąd, 20sty wyjazd do Egiptu, kraju który jeszcze 5-6 lat wcześniej odbierałem zupełnie inaczej - i nie jest to wyłącznie moja subiektywna opinia.

Oczywiście ze standardowy klient poleci do Egiptu, bo i gdzie ma polecieć ;) A że jeśli policzyć ilość DOBRYCH godzin sesji i podzielić przez wydana kasę - idę o każdy zakład że w relacji 3miesięcznej - półrocznej, Brazylia wychodzi o niebo lepiej...Jeśli ma się pecha z wylotem, śmiem twierdzić że czasem nawet Hel wychodzi sporo lepiej jednak ;) Także nie przesadzajmy z tym rajem bez rekinów i bez fal ;) Na pewno - jest to super miejsce na dobrą prognozę.

Co do rzetelności "dziennikarskiej" a przede wszystkim instruktorskiej etyki wobec klienta - jak bardzo rozboje w Brazylii są na porządku dziennym ? I jak często znajdują podłoże religijne/wyznaniowe/dyskryminacyjne? Byłeś w Brazylii kilka razy, jak często byłeś napadnięty? Być może jest to temat na osobny wątek. Wróciłem właśnie z 7go sezonu w Brazylii, jestem tam co roku po 3-6 miesięcy i faktycznie słyszy się mniej więcej raz w sezonie o napadzie/zaginięciu kite lub deski/scysji z pijanymi turystami. Nigdy czegoś takiego nie zaobserwowałem lub doświadczyłem na własnej skórze. Nigdy nie słyszałem też o napadzie z bronią/nożem na hotel czy strzelaninach z recepcją hotelu.
Dlatego proszę moich kolegów właścicieli szkół/instruktorów o posługiwanie się swoimi doswiadczeniami i przekazywanie ich klientom, zwłaszcza na forum publicznym.

Nie twierdzę że ten konkretny atak miał podłoże terrorystyczne. Śmiem twierdzić, że w mojej prywatnej opinii, klimat i atmosfera w Egipcie, dla standardowego turysty - pogorszył się znacznie w stosunku do sytuacji sprzed paru lat. W Brazylii, zwłaszcza w dobie kryzysu - wręcz przeciwnie ;)

peace

Awatar użytkownika
mary.dk
Posty: 1918
Rejestracja: 17 cze 2009, 21:13
Deska: Aero, Airush - Compact, Slayer
Latawiec: Airush Wave
Lokalizacja: Bydgoszcz
Postawił piwka: 58 razy
Dostał piwko: 88 razy
 
Post11 sty 2016, 16:22

Lussik o jakiej rzetelnosci dziennikarskiej piszesz ?
Przeciez nie od dzisiaj wiadomo ze media klamia... czesto i gesto, nie wszystkie, nie zawsze :hand:
Nie zmienisz faktu ze w egipcie zrobilo sie nieprzyjemnie.
Ja nigdzie nie napisalem jaki to byl atak bo nie wiem, nie bylem na miejscu,
a ze Egipt nie jest Francja to sie nigdy prawdy nie dowiemy co sie tam stalo,
ale stalo sie cos czego ani ja, ani ty nie chcieli bysmy przezyc osobiscie - no chyba ze sie myle ?
Sytuacja tam od dluzszego czasu jest bardzo niestabilna i tego niestety nie zmienisz.
Co do calej reszty zgadzam sie z Toba w 100 %
Tak tanio, tak latwo, tak slonecznie, tak all inclusive i tak wielu ruskow nie ma nigdze,
oj przepraszam... ruskow tez juz nie ma ;-) a i wiatrowo egipt daje rade,
co prawda pelna rozmiarowka na jeden dzien, ale daje :thumb:
Zawsze wszystkim w danii polecalem, polecam i polecac bede RSZ, ale to niczego nie zmienia :hand:

Pozdro...

Lussik | EASY Surf Center
Posty: 1239
Rejestracja: 21 kwie 2009, 19:30
Deska: Nobile
Latawiec: Gaastra
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 27 razy
 
Post11 sty 2016, 16:39

przemass pisze:Dla mnie osobiście Egipt skończył się 2 lata temu - niemili ludzie na lotnisku i poza nim, cło na wjeździe z latawcami (!) - 300 USD, wyższe niż dotąd ceny usług, bardzo duże ceny przechowania sprzętu no i najważniejsze - przez 2 tygodnie w maju wiatr "szkoleniowy" bo o pływaniu nie piszę - przez 10 dni od 8.00 do 12.00...
To był mój ostatni, jak dotąd, 20sty wyjazd do Egiptu, kraju który jeszcze 5-6 lat wcześniej odbierałem zupełnie inaczej - i nie jest to wyłącznie moja subiektywna opinia.


Przemass - tak samo w Egipcie, jak i Brazylii możesz trafić gorszy okres / wyjazd. Nie trzeba daleko szukać. W tym roku spędzając miesiąc w Brazylii trafiło się kilka dni (na szybko licząc 5-6) na 17nastki / 14nastki co pewnie nazywasz wiatrem szkoleniowym... były też takie że ponad pół dnia 17.0 nie chciało się w zenicie trzymać, a pod koniec dnia rozwiało się na 17nastkę na godzinkę. Całe szczęście mieliśmy farta i w tym czasie zaplanowany był wyjazd do Jeri, gdzie dobrze popływaliśmy, lecz od Cumbuco do Guajiru było nie ciekawie. Zdarza się wszędzie niestety. Więc nie oceniaj Egiptu przez pryzmat 2 tygodniowego wyjazdu, ostatnio 2 lata temu.

przemass pisze:Oczywiście ze standardowy klient poleci do Egiptu, bo i gdzie ma polecieć ;) A że jeśli policzyć ilość DOBRYCH godzin sesji i podzielić przez wydana kasę - idę o każdy zakład że w relacji 3miesięcznej - półrocznej, Brazylia wychodzi o niebo lepiej...Jeśli ma się pecha z wylotem, śmiem twierdzić że czasem nawet Hel wychodzi sporo lepiej jednak ;) Także nie przesadzajmy z tym rajem bez rekinów i bez fal ;) Na pewno - jest to super miejsce na dobrą prognozę.


Liczysz tą ilość DOBRYCH sesji w Egipcie w stosunku do 3-6 miesięcy w Brazylii albo na Helu? No to niestety... ale kajtogodzina, na Helu wyjdzie dużo drożej niż Egipt. Czy Brazylia wyjdzie taniej? Nie wiem, ale nie wydaje mi się patrząc na cenę przelotu, a co najważniejsze cen na miejscu, które niestety ale w Brazylii są dużo wyższe niż w Egipcie, nawet w dobie kryzysu czy niskiego reala. Począwszy od cen w knajpie, sklepie czy transportu - no chyba że lokujesz się w Cumbuco, gotujesz sam, a pływasz tylko na oceanie pod apartamentem, no ale wtedy nie rozmawiajmy o jakości pływania, o jakim ty myślisz, bo na Twój ulubiony spot z płaską wodą dojedziesz "taxi" za 50 RS w jedną stronę... Pomijam kwestię komfortu żywienia się w hotelu na All inc, a samodzielnego gotowania, czy dojazdów z sprzętem autobusem na Tabubę, spaceru dookoła itd. Mówimy o wakacjach i weź pod uwagę to że "statystyczny" kitesurfer leci na tydzień / dwa a nie na 6 miesięcy.

przemass pisze:Co do rzetelności "dziennikarskiej" a przede wszystkim instruktorskiej etyki wobec klienta - jak bardzo rozboje w Brazylii są na porządku dziennym ? I jak często znajdują podłoże religijne/wyznaniowe/dyskryminacyjne? Byłeś w Brazylii kilka razy, jak często byłeś napadnięty? Być może jest to temat na osobny wątek. Wróciłem właśnie z 7go sezonu w Brazylii, jestem tam co roku po 3-6 miesięcy i faktycznie słyszy się mniej więcej raz w sezonie o napadzie/zaginięciu kite lub deski/scysji z pijanymi turystami. Nigdy czegoś takiego nie zaobserwowałem lub doświadczyłem na własnej skórze. Nigdy nie słyszałem też o napadzie z bronią/nożem na hotel czy strzelaninach z recepcją hotelu.
Dlatego proszę moich kolegów właścicieli szkół/instruktorów o posługiwanie się swoimi doswiadczeniami i przekazywanie ich klientom, zwłaszcza na forum publicznym.


Tak samo jak w Egipcie - w Kairze, czy na Synaju pod granicą z Izraelem zdarzają się na codzień jak w Rio czy Fortalezie.... no ale nikt na kite nie leci do Fortalezy czy do Kairu. Czy ważne jest podłoże jeśli na ulicy ktoś podchodzi do Ciebie z bronią lub nożem? W "kurortach Egipskich" czy w "wioskach rybackich w Brazylii" w jakich się przeważnie pływa, słyszy się tak jak mówisz - raz do roku. Tylko że w przypadku Brazylii o tym raczej nie usłyszysz, a w przypadku Egiptu tak. Ja również nie słyszałem o napadzie na hotel, ale na domy już tak - dwa lata temu (?) zginął Litewski instruktor. Zdarza się - niestety wszędzie. Dlatego uważam że Egipt jest tak samo bezpieczny jak Brazylia, a może i bardziej. Ciężko powiedzieć - nikt z nas nie dysponuje statystykami, nikt z nas nie zapuszcza się z ciemne uliczki Kairu i Fortalezy, czy pod granicę z Libią.

Moje doświadczenia - w tym roku niemal "dostałem w ryj" od naćpanego właściciela Rancho Do Kite, w Prea, bo nie spodobało mu się że zaczynamy down wind na "jego plaży" mimo że 30 min wcześniej ponad 25 osobowa grupa moich klientów zostawiła ponad 3000 reali w jego restauracji.

3 lata temu, na Tabubie jakiś Brazyl podbiegł do rzeczy jednego z klientów i ukradł pokrowiec na kamerę... całe szczęście był pusty, a gościa dogonił biegiem i mu go zabrał.

Takie sytuacje dzieją się jak widać wszędzie, i jak nie ukrywam ich przed nikim, gdy klienci lecący ze mną do Brazylii pytają mnie o bezpieczeństwo to mówię jak jest - miejscowości kite'owe są bezpieczne, choć z rolexem na ręku lepiej nie paradować, no a duże miasta nie są bezpieczne (Fortaleza jest 4 najniebezpieczniejszym miastem świata) ale tam się nie zapuszczamy. Jakoś nie zauważyłem, by ktoś słysząc te słowa zrezygnował z wyjazdu.

przemass pisze:Nie twierdzę że ten konkretny atak miał podłoże terrorystyczne. Śmiem twierdzić, że w mojej prywatnej opinii, klimat i atmosfera w Egipcie, dla standardowego turysty - pogorszył się znacznie w stosunku do sytuacji sprzed paru lat. W Brazylii, zwłaszcza w dobie kryzysu - wręcz przeciwnie ;)


Klimat i atmosfera zależy od miejsca, w które się jedzie. Wyższe z roku na roku cenny buggy, czy naćpany właściciel bazy wkurza tak samo jak arab zaczepiający cię na straganie w Hurghadzie. W El Gounie tego nie doświadczysz, tak samo jak w Guajiru, dlatego ja np. do Prea już nie pojadę.

Pozdr!

Awatar użytkownika
AniaS
Posty: 13
Rejestracja: 21 lut 2013, 23:53
Deska: Nobile
Latawiec: North
 
Post12 sty 2016, 17:34

hehe... potwierdzam rancho do kite w Prea unikać ze względu na psychopatycznego właściciela ... wpłyniesz na jego wyimaginowany teren szkoleniowy i będzie Ci poderżnięciem gardła grozić...;-) pozatym "wioska rybacka" Prea dosyć bezpieczna i spokojna (kilka(naście) morderstw w roku - ale to lokalni walczą między sobą o rynek gandzi dla turystów - jak wszędzie wzdłuż wybrzeża) i przynajmniej zawsze wieje jak w Cumbuco flauta...

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 sty 2016, 00:55

Lussik | EASY Surf Center pisze:
Przemass - tak samo w Egipcie, jak i Brazylii możesz trafić gorszy okres / wyjazd. Nie trzeba daleko szukać. W tym roku spędzając miesiąc w Brazylii trafiło się kilka dni (na szybko licząc 5-6) na 17nastki / 14nastki co pewnie nazywasz wiatrem szkoleniowym... były też takie że ponad pół dnia 17.0 nie chciało się w zenicie trzymać, a pod koniec dnia rozwiało się na 17nastkę na godzinkę. Całe szczęście mieliśmy farta i w tym czasie zaplanowany był wyjazd do Jeri, gdzie dobrze popływaliśmy, lecz od Cumbuco do Guajiru było nie ciekawie. Zdarza się wszędzie niestety. Więc nie oceniaj Egiptu przez pryzmat 2 tygodniowego wyjazdu, ostatnio 2 lata temu.


Ech...już zapomniałem jak się fajnie dyskutuje na forum ;)

Nie trzeba daleko szukać - Twoimi słowami:

- w Brazylii spędzając miesiąc trafiło się kilka dni bez wiatru - zdarzało mi się spędzać miesiąc w Egipcie trafiając na kilka dni Z wiatrem... :idea:
- mieliście "farta" i był zaplanowany wyjazd do Jeri. Ja planuję wyjazd do Guariju do Marchewy np o 9tej rano, przejeżdżam do niego buggysem na 12stą i zwykle muszę czekać do 14stej żeby trochę siadło...
- nie oceniam Egiptu przez pryzmat jednego wyjazdu, tylko kilkunastu, staram się bowiem ocenić to miejsce rzetelnie skoro już o tym temat.

W tym akapicie starasz się pokazać że "tak samo" możesz trafić na gorszy okres w Brazylii jak i w Egipcie. Trafić możesz, natomiast w Brazylii ZDECYDOWANIE rzadziej, no i możesz przejechać się kawałek i już wieje ;) Także przekonywanie mnie i forum że w Egipcie jest "tak samo" wiatrowo jak w Brazylii jest raczej skazane na niepowodzenie....
Są miejsca bardzo dobre wiatrowo i dobre wiatrowo. Brazylia należy do tych pierwszych, Egipt ( moim zdaniem ) do tych drugich.


Lussik | EASY Surf Center pisze:
przemass pisze:Oczywiście ze standardowy klient poleci do Egiptu, bo i gdzie ma polecieć ;) A że jeśli policzyć ilość DOBRYCH godzin sesji i podzielić przez wydana kasę - idę o każdy zakład że w relacji 3miesięcznej - półrocznej, Brazylia wychodzi o niebo lepiej...Jeśli ma się pecha z wylotem, śmiem twierdzić że czasem nawet Hel wychodzi sporo lepiej jednak ;) Także nie przesadzajmy z tym rajem bez rekinów i bez fal ;) Na pewno - jest to super miejsce na dobrą prognozę.


Liczysz tą ilość DOBRYCH sesji w Egipcie w stosunku do 3-6 miesięcy w Brazylii albo na Helu? No to niestety... ale kajtogodzina, na Helu wyjdzie dużo drożej niż Egipt. Czy Brazylia wyjdzie taniej? Nie wiem, ale nie wydaje mi się patrząc na cenę przelotu, a co najważniejsze cen na miejscu, które niestety ale w Brazylii są dużo wyższe niż w Egipcie, nawet w dobie kryzysu czy niskiego reala. Począwszy od cen w knajpie, sklepie czy transportu - no chyba że lokujesz się w Cumbuco, gotujesz sam, a pływasz tylko na oceanie pod apartamentem, no ale wtedy nie rozmawiajmy o jakości pływania, o jakim ty myślisz, bo na Twój ulubiony spot z płaską wodą dojedziesz "taxi" za 50 RS w jedną stronę... Pomijam kwestię komfortu żywienia się w hotelu na All inc, a samodzielnego gotowania, czy dojazdów z sprzętem autobusem na Tabubę, spaceru dookoła itd. Mówimy o wakacjach i weź pod uwagę to że "statystyczny" kitesurfer leci na tydzień / dwa a nie na 6 miesięcy.


Tutaj za bardzo nie dojdziemy do ładu bo, jak sam piszesz, standard jest różny a zatem również i wydatki - jeden woli gotować w domu i mieć flat co dzień, drugi - jeść to samo all inclusive i pływać po chopie ;). Nie zapominajmy tu o kwestii fal.

Nie jest moją intencją porównywać tutaj pływanie w Egipcie do pływania w Brazylii in general - było już o tym sporo napisane i moim prywatnym zdaniem, nie ma porównania ;)
Zajmowaliśmy się innym tematem - i tu zmierzamy do naszego ostatniego akapitu...

Lussik | EASY Surf Center pisze:
przemass pisze:Co do rzetelności "dziennikarskiej" a przede wszystkim instruktorskiej etyki wobec klienta - jak bardzo rozboje w Brazylii są na porządku dziennym ? I jak często znajdują podłoże religijne/wyznaniowe/dyskryminacyjne? Byłeś w Brazylii kilka razy, jak często byłeś napadnięty? Być może jest to temat na osobny wątek. Wróciłem właśnie z 7go sezonu w Brazylii, jestem tam co roku po 3-6 miesięcy i faktycznie słyszy się mniej więcej raz w sezonie o napadzie/zaginięciu kite lub deski/scysji z pijanymi turystami. Nigdy czegoś takiego nie zaobserwowałem lub doświadczyłem na własnej skórze. Nigdy nie słyszałem też o napadzie z bronią/nożem na hotel czy strzelaninach z recepcją hotelu.
Dlatego proszę moich kolegów właścicieli szkół/instruktorów o posługiwanie się swoimi doswiadczeniami i przekazywanie ich klientom, zwłaszcza na forum publicznym.


Tak samo jak w Egipcie - w Kairze, czy na Synaju pod granicą z Izraelem zdarzają się na codzień jak w Rio czy Fortalezie.... no ale nikt na kite nie leci do Fortalezy czy do Kairu. Czy ważne jest podłoże jeśli na ulicy ktoś podchodzi do Ciebie z bronią lub nożem? W "kurortach Egipskich" czy w "wioskach rybackich w Brazylii" w jakich się przeważnie pływa, słyszy się tak jak mówisz - raz do roku. Tylko że w przypadku Brazylii o tym raczej nie usłyszysz, a w przypadku Egiptu tak. Ja również nie słyszałem o napadzie na hotel, ale na domy już tak - dwa lata temu (?) zginął Litewski instruktor. Zdarza się - niestety wszędzie. Dlatego uważam że Egipt jest tak samo bezpieczny jak Brazylia, a może i bardziej. Ciężko powiedzieć - nikt z nas nie dysponuje statystykami, nikt z nas nie zapuszcza się z ciemne uliczki Kairu i Fortalezy, czy pod granicę z Libią.

Moje doświadczenia - w tym roku niemal "dostałem w ryj" od naćpanego właściciela Rancho Do Kite, w Prea, bo nie spodobało mu się że zaczynamy down wind na "jego plaży" mimo że 30 min wcześniej ponad 25 osobowa grupa moich klientów zostawiła ponad 3000 reali w jego restauracji.

3 lata temu, na Tabubie jakiś Brazyl podbiegł do rzeczy jednego z klientów i ukradł pokrowiec na kamerę... całe szczęście był pusty, a gościa dogonił biegiem i mu go zabrał.

Takie sytuacje dzieją się jak widać wszędzie, i jak nie ukrywam ich przed nikim, gdy klienci lecący ze mną do Brazylii pytają mnie o bezpieczeństwo to mówię jak jest - miejscowości kite'owe są bezpieczne, choć z rolexem na ręku lepiej nie paradować, no a duże miasta nie są bezpieczne (Fortaleza jest 4 najniebezpieczniejszym miastem świata) ale tam się nie zapuszczamy. Jakoś nie zauważyłem, by ktoś słysząc te słowa zrezygnował z wyjazdu.

przemass pisze:Nie twierdzę że ten konkretny atak miał podłoże terrorystyczne. Śmiem twierdzić, że w mojej prywatnej opinii, klimat i atmosfera w Egipcie, dla standardowego turysty - pogorszył się znacznie w stosunku do sytuacji sprzed paru lat. W Brazylii, zwłaszcza w dobie kryzysu - wręcz przeciwnie ;)


Klimat i atmosfera zależy od miejsca, w które się jedzie. Wyższe z roku na roku cenny buggy, czy naćpany właściciel bazy wkurza tak samo jak arab zaczepiający cię na straganie w Hurghadzie. W El Gounie tego nie doświadczysz, tak samo jak w Guajiru, dlatego ja np. do Prea już nie pojadę.

Pozdr!


Przykro mi słyszeć o Twoich doświadczeniach podczas wyjazdów - scysja z właścicielem bazy oraz nieudana próba skradzenia obudowy na kamerę. Dla porównania - koleżance w Egipcie ochrona skradła 100 USD z quivera bezczelnie wypierając się ( w żywe oczy ) jakiegokolwiek związku, ja jak już wspomniałem zostałem okradzony przez egipskich cenników na 300 USD "cła", bar Northa 22m skradziony w bazie SurfMotion bez żadnej odpowiedzialności ze strony szkoły, z której to łysym WS niemieckim właścicielem scysje dla mnie były na porządku dziennym ( brak słów ). Wiem że siedząc w przyjaznej i bezpiecznej El Gounie może się wydawać że reszta kraju też taka jest - niestety nie.

Moim celem nie jest oczernianie Egiptu - po prostu porównanie zarówno jakości pływania jak i bezpieczeństwa do Brazylii wydaje mi się być mocno przesadzone podobnie jak rewelacje prasy na temat wyolbrzymianego niebezpieczeństwa w Egipcie - nie warto ;)

Wrogu
Posty: 1932
Rejestracja: 19 maja 2009, 19:40
Deska: do pływania
Latawiec: do latania
Lokalizacja: Gdynia
Dostał piwko: 52 razy
 
Post17 sty 2016, 18:59

Byłem przez ostatnie 10 dni w el-gounie. Czułem się bardzo bezpiecznie i komfortowo. W tym czasie miały miejsce owe zamachy. Wg. lokalesów zabito pracowników hotelu, którzy domagali się zaległej zapłaty.

A Bra, w której nie byłem, bym z egiptem nie porównywał. Egipt jest nieporównywalnie tańszy i bliższy, ale oczywiście oferuje gorsze warunki, myślę, że nie ma co porównywać go z Brazylią, to dwie lokalizacje na totalnie różne wyprawy. Z różnych względów padło na Egipt na szybkie wakacje - ale el gouna była jedynym miejscem, które w tym kraju brałem pod uwagę. Nie zawiodłem się. Podróżuję z nurkującą dziewczyną, niestety rafa kiepska w el-gounie tzn. nie ma jej przy hotelu, ceny nurkowań bardzo wysokie. Pomimo, że rafa w Marsie i Sharm lepsza to dziewczyna jednak miała na miejscu, w el-gounie nurkowania i 'jakąś tam rafę'. Sama miejscowość super przyjemna nawet w styczniu, temperatury idealne, w wiatrowej loterii trafiłem 50/50. Na Synaj, Hurghadę bym się nie zdecydował. El-gounę zdecydowanie teraz polecam jako miejscówkę na wczasy w Egipcie.

Oczywiście są dużo lepsze spoty na styczeń i gdybym upolował loty, miał czas na organizację itd. to zapewne bym trafił w inne miesjce np. na cabo verde, które jak się dobrze pokombinuje bywa do ogarnięcia w Egipskim budżecie.
Ostatnio zmieniony 18 sty 2016, 08:53 przez Wrogu, łącznie zmieniany 1 raz.


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 59 gości