Dzisiaj zrobilem maly rekonesans piankowy w sklepie w Lodzi i mam nie lada dylemat

Otoz chcialem kupic pianke za ok 400 PLN i nie wiem czy kupie sobie dluga pianke - wersja econo - tj. kawalek neoprenu i lycra - bo te sa cenowo do 500 PLN, te lepsze, cieplejsze ok 800 PLN czy lepiej kupic sobie krotka, ale dobra - full neopren, a pozniej jak sezon bedzie sie konczyc to dokupic wtedy full ciepla neoprenowa? Na plywanie pozna wiosna/latem chyba wystarczy krotka... a juz lepiej chyba kupowac porzadny, anizeli pozniej zalowac i kombinowac z szybka wymiana pianki? Jak myslicie? Czy w takiej krotkiej piance, ale dobrej firmy, z dobrego materialu da sie plywac w miare niedlugim czasie + jakies chlodniejsze dni w lato? Czy lepiej kupic dluga do tych 500 PLN, a pozniej ja wymienic na porzadna? Przy zamiarze zakupu kitea, dechy, trapezu itp. nie wywale teraz 800-900 na pianke...Doradzcie
