Po skończonym pływaniu stwierdziłem, że napierdziela mnie z lewej strony pleców w klacie

Czy to wina za ciasno zapiętego trapezu? Ale przecież jakby nie był dobrze opięty, to znowu podjeżdżałby pod brodę!
A może tak już po prostu musi być, że swoje na początku trza odcierpieć ???
P.S. Raz mnie wywaliło z kapci i pociągnęło kilka m do przodu