Potwierdzam to co kolega mówił o pożyczaniu, zwłaszcza że koszt dobrej narty jest wysoki jak się nie ma dość. Zwłaszcza że co sezon masz nowe narty.
Wybieranie nart do zjeżdżania nie musi być zbieżne ze snowkite, uwaząj z tym. Spodobają Ci się narty mocno taliowane, slalomowe z małym promieniem skrętu, a mocno taliowane narty nie są najlepsze do snowkite, bo nie masz tam takiego promienia.
Proponuję Ci przejechać się na nartach slalomowych o promieniu ok 12 m, zobaczysz kolosalna różnicę między Twoją aktualną gigantową nartą. Czy będzie to lepsze czy gorsze to zależy od tego jakie są Twoje preferencje. Jeśli chcesz po prostu pojeździć po ubitych trasach, bez szaleństw to proponuję Ci poważnie zastanowić się nad nartami slalomowymi, same skręcają i nie wymagają wielkiej techniki żeby je w podstawowym zakresie prowadzić.
Co do prędkości to przyznam szczerze że mam slalomki z promieniem 12m, a ważę 65 kg i też potrafię jeździć szybciej niż większość ludzi, więc nie kierowałbym się tym argumentem w Twoich rozważaniach. Oczywiście wymaga to jazdy na krawędzie a nie na ślizgu bo tak jak ktoś wcześniej wspomniał narta slalomowa nic a nic nie nadaje się do jazdy "na kreche", zapomnij o tym.
Podsumowując: chcesz mieć frajdę pobawić się, poużywać jazdy na krawędzi jak i klasycznej, komfortowo skręcać (na krótkich nartach jeździ się łatwiej niż na długich), można się więcej pobawić -> bież narty slalomowe. Nie doradzę Ci konkretnego modelu bo nie jestem na bieżąco. Są w tej chwili wyprzedaże gdzie można bardzo fajne narty różnych firm, np fisher SL, te polecam bo znam i sam mam:) Pamiętaj żeby nie kupić za twardych nart, bo możesz sobie poważnie uszkodzić kolana, zwłaszcza że nie szalejesz jakoś bardzo.