yanosik pisze:Nooo, ostro ujeżdżasz ten Czorsztyn
Jak widać, nie potrzeba jeździć na Zatokę, by mocno dusić na deskach wszelkiej maści i o każdej porze roku
Pewnie że nie trzeba jeździć nad Zatokę

Jest co prawda bardziej hardcorowo, ale dzięki temu my - szuwarowcy jesteśmy bardziej twardzi, hie hie hie !
W połowie maja na czorsztyńskim było grubo; jasne że wolałbym kajta od ws ale w tych warunkach odpalanie szmaty byłoby czystym samobójstwem; w porywistym, mocnym wietrze, stary poczciwy windsurfing najlepiej daje radę
Na klipie nie widać tego ale czasem w szkwałach było dobrze ponad 7 st Beauforta nie mówiąc o zacinającym deszczu palącym twarz...
Mimo tych niedoskonałości wyśmigałem się wyśmienicie !
W ujęciach z mixu pod koniec klipu - "icekiting" też nakręcony z czorsztyńskiego, gdzieś pod koniec lutego; halny stopił śnieg i został czysty lód z kałużami wody której głębokość czasem sięgała ponad 10 cm; gdy wpadałem rozpędzony do takich kałuż o powierzchni kilkudziesięciu m2 to chwilami czułem się jak na kiteboardingu; snowboard nie dotykał dna

Prędkości były solidne; kusi mnie by następną razą zmierzyć je GPS'em.
Btw. mimo lodu, nie było problemu z nabieraniem wysokości... wystarczy jechać na krawędzi.
Yanosik, pozdro ! A jak tam u Ciebie na żnińskim ?
