Grzegorz KiteLife pisze:Powyższy filmik mówi o barze 4 linkowym.
Jeśli by zdarzyło się to na głębokiej wodzie to starałbym się dotrzeć z nim na płyciznę i tam z nim walczyć i szukać kogoś do złapania go i posadzenia.
Ogólnie sytuacja trudna i raczej należało by się skupić aby silny wiatr cie nie zaskoczył a jak już to nastąpi to mieć kogoś na brzegu.
Proponuję przetestować swój sprzęt i kontrolnie odpiąć się przy konkretnym przemocowanu mając jednocześnie kogoś kto ci za chwilę złapie latawiec. Zobaczysz o ile spadnie moc w latawcu by być mądrzejszym na przyszłość. Może dasz radę go opanować a może nie...

Zwijanie linek przy przemocowaniu po odpięciu i latawcem w strefie mocy? Wolałbym by linki nie poprzecinały mi dłoni.

Latawiec z safety jak w Ozone (na jedną linkę nośną) straci moc bez problemu przy przepałowaniu. Nie będzie trzeba się siłować, bo latawiec będzie spokojnie leżał. Jeśli z odpowiedniej strony się z leashujesz to latawiec się obróci na wiatr tak jakby był zlądowany - testowane m.in. przy 35 węzłach na C, kiedy wiatr ciągnął mnie po plaży stojąc na odpuszczonym barze.
Inna sprawa jak ktoś ma bar z leashem podpiętym do dwóch linek nośnych lub gdy coś się splącze (dlatego należy zwracać uwagę na splątane linki nośne, bo safety może nie zadziałać

), wtedy jest faktycznie tak jak piszesz.
Do twoich rad to jeszcze jedno bardzo ważne - lądując przepałowanym, trzymaj latawiec nisko dopływając do brzegu, tak aby pomocnik mógł złapać latawiec od razu, a Ty minimalizujesz tym samym okazje na błąd.