Kajt spada z nieba - co robic?

Forum dla początkujących
Awatar użytkownika
maciekt1000
Posty: 859
Rejestracja: 03 gru 2004, 13:53
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post17 wrz 2009, 15:04

jak pomyślę ile my qr..... godzin czasem staliśmy tak szarpiąc i mówiąc: zaraz powieje, spokój, zaraz powieje....zaraz...... :roll: :lol:

Windcatcher
Posty: 55
Rejestracja: 16 mar 2009, 14:52
Lokalizacja: Łódź
 
Post18 wrz 2009, 00:52

maciekt1000 pisze:taaaa, ale jak wiatr nadal słabo wieje to tak można szarpać za depower w nieskończoność a mocy przybywa na moment


To sposób na uratowanie sytuacji, a potem ósemki w zenicie lub spacerek pod wiatr. Jak jest taka sytuacja w wodzie to można się zwijać, ale na snowboardzie chyba można jeszcze pojechać, więc przydatny sposób na utrzymanie latawca w powietrzu, tym bardziej, że nie trzeba się ruszać z miejsca.

Zastanawia mnie czy gdyby szarpać cały czas za linki to latawiec wytwarzałby dodatkową moc? Gdyby wymyślić system ułatwiający tą czynność to mógłby być świetny napęd w warunkach słabowiatrowych. :D

Awatar użytkownika
maciekt1000
Posty: 859
Rejestracja: 03 gru 2004, 13:53
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post18 wrz 2009, 08:04

jasne, na snowkicie jest to sposób by podjechać jeszcze parę metrów np. niezbędne kilka metrów pod górę

kite-amator
Posty: 17
Rejestracja: 06 lut 2009, 11:12
 
Post18 wrz 2009, 10:07

szkoda, że nie można "pompować" kitem tak jak żaglem windsurfingowym żeby jeszcze popłynąć.... :roll:

Awatar użytkownika
peg
Posty: 1440
Rejestracja: 27 wrz 2006, 23:23
Deska: C.L.A.S.H
Latawiec: EVO, Rebel, Vegas
Lokalizacja: Białystok
Postawił piwka: 11 razy
Dostał piwko: 9 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 wrz 2009, 10:13

Można. Ósemkować. Jednak trzeba sobie powiedzieć, ze wychodzenie na wiatr powiedzmy poniżej 12 knotów nie ma najmniejszego sensu tym bardziej w warunkach śródlądowych...

andrzejwodejszo
Posty: 3117
Rejestracja: 11 sie 2008, 08:29
Deska: SU-2, MOSES
Latawiec: komórkowe Ozony / SU-2 / Moses
Lokalizacja: Olsztyn
Postawił piwka: 77 razy
Dostał piwko: 46 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 wrz 2009, 11:41

peg - na snowkite - jeśli ktoś lubi zapierdzielać 12 węzłów to naprawde duzo - w zeszlym roku latalem przy 4 metrach na sekunde - prędkości kozackie jak na taki wiatr :)
Na wodzie niestety do dobrej zabawy potrzeba więcej :/

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 wrz 2009, 12:33

to w końcu piszemy o wodzie czy o sniegu :?: ;)
Da się pompować w szczególności komórkami - nie tylko chodzi o ósemki, ale o umiejętne pompowanie barem i deską - przy odrobinie wprawy da się wypompować parę węzłów prędkości więcej. Chodzi o to, żeby umiejętnie prowadzić latawiec tak aby miał maksymalną moc a jednocześnie nie zwalniał czyli aby ostatni rząd linek nie hamował całej czaszy. Gdy umie się to jeszcze "wcisnąć" w deskę to naprawdę można sporo zyskać i na lądzie i na wodzie.
Na starych FSach wychodziło to znacznie lepiej niż teraz, ale nadal się da.

Awatar użytkownika
peg
Posty: 1440
Rejestracja: 27 wrz 2006, 23:23
Deska: C.L.A.S.H
Latawiec: EVO, Rebel, Vegas
Lokalizacja: Białystok
Postawił piwka: 11 razy
Dostał piwko: 9 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 wrz 2009, 14:15

ojej no to jest wodne forum - landkiting rządzi się innymi prawami... nie myślałem, że trzeba to wyjaśniać...

pompowańcami też da się "pompować" latawiec + trapez + deska. jak już złapiesz prędkość po umiejętnym "pompowaniu" to popłyniesz nawet przy słabym wietrze zakładając, że jest słaby ale w miarę stabilny.

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post18 wrz 2009, 14:21

onzo pisze:....
Na starych FSach wychodziło to znacznie lepiej niż teraz, ale nadal się da.


na speed 1 13m2 zawsze mnie zastanawiało jak ten latawiec to robi.

Nie chciał sam wystartować. W zanicie nie było mowy żeby stał bo zaraz spadał z braku wiatru. A ustawiałem go na hals, najpierw z deczka odpadałem a potem ostrzonko i CUD - latawiec zaczybnał ciągnąć jak lokomotywa. Ja wiem że wiatr pozorny itp itd. Ale zawsze się nie mogłem nadziwić jak fajnie jest śmigac na bagusie przy 5kt :) (po dobrze skoszonym lotnisku)

andrzejwodejszo
Posty: 3117
Rejestracja: 11 sie 2008, 08:29
Deska: SU-2, MOSES
Latawiec: komórkowe Ozony / SU-2 / Moses
Lokalizacja: Olsztyn
Postawił piwka: 77 razy
Dostał piwko: 46 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 wrz 2009, 14:54

dokładnie ! - wiatr pozorny - to jest to :) - wszystko zaczyna się kiedy doganiasz latawiec, który chce dojść do krawedzi okna - kąt miedzy kierunkiem jazdy a linkami to prawie 90 stopni w tym przypadku - dlatego jest taki rewelacyjny stosunek prędkości jazdy do prędkości wiatru.

http://www.youtube.com/watch?v=hkgjAAI9qso
tu macie mój przykład z zeszłego roku - wiatr 4max ( w miarę stabilny )
prędkość z odbiornika GPS 72 km/h na mocno carvingowych nartach i z zerowymi umiejętnościami pilotażu latawca - moje pierwsze jazdy w życiu.

Teraz na zimę trzeba kupić narty z nieskończonym promieniem ponad 2 metry długości i wiooo :D strach się bać jakie spidziory moża osiągać.

Aby nie robić offtopa - dodam, że w skrajnie kiepskich warunkach - wiatr poniżej 2m/s musisz pracować całym ciałem + ósemkować w power zonie.
C-shapem jest dużo łatwiej niż zdepowerowanym trzepoczącym bowem lub hybryda

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 wrz 2009, 15:17

zgred pisze:
onzo pisze:....
Na starych FSach wychodziło to znacznie lepiej niż teraz, ale nadal się da.


na speed 1 13m2 zawsze mnie zastanawiało jak ten latawiec to robi.


To też kwestia umiejętności - pamietam jak kiedyswidziałem Murfiego na ZEgrzu, któy latał na frenzy 12 przy jakichś max 8 węzłach a inni stali i czekali na wiatr.

Teraz na zimę trzeba kupić narty z nieskończonym promieniem ponad 2 metry długości i wiooo strach się bać jakie spidziory moża osiągać.


A po co - na carvingach teżdaje radębardzo dobrze a łatwiej się skręca. Chyba, że chodzi Ci o tani sprzęt do zakatowania.

andrzejwodejszo
Posty: 3117
Rejestracja: 11 sie 2008, 08:29
Deska: SU-2, MOSES
Latawiec: komórkowe Ozony / SU-2 / Moses
Lokalizacja: Olsztyn
Postawił piwka: 77 razy
Dostał piwko: 46 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 wrz 2009, 16:35

Onzo - wiem co robią carvingi podczas krawędziowania przy 70km/h :)
zwyczajnie odjeżdżają pod wiatr - im mniejszy promień tym szybciej.
Musisz co chwila odpuszczać krawędź, aby utrzymać tor jazdy.

Na starych nartach łatwiej będzie się zaprzeć i skupić na prędkościach worpowych :D ( jeśli komuś zależy na takich ) oczywiście im bardziej się rozpędzisz - tym mniej wiatru potrzeba żeby daleko i wysoko polecić :) - z wiatru 4m/s robimy nagle około 17-20 metrów na sekundę :) a więc już ponad 35 węzłów.

wiatr pozorny + długie proste narty to RYLI GÓD SZYT :twisted:

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2009, 18:06

no jak Ty chcesz bić rekordy prędkości to proszę ;)


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości