Tak patrzę i wróżę CI, że jeszcze zaorasz to poletko zębami jak będziesz się w ten sposób zabawiać, albo Ci linki palce poucinają.
Ten kawałek taśmy ze sprzączką zwisający luźno na filmie to powinineś przypiąć do belki haka trapezowego bo to tzw LEASH czyli to co trzyma latawiec jak zerwiesz zrywkę na chickenie, to raz.
Jak CI latawiec opada w strefę mocy (czyli prosto w lini wiatru) to nagły podmuch może spowodować, że po pierwsze linki hamulcowe, które tak kurczowo trzymasz na końcu filmu utną Ci palce albo przynajmniej je poparzą a po drugie zrobisz piękny lot koszący zakończony spektakularnym upadkiem i będzie Twoje szczeście jak tylko upadniesz i przejedziesz po tym polu ze 30m.
Jak CI tak latawiec opada to pociągnij za linki główne, te środkowe to spowoduje, że latawiec poleci do góry. Jak nie masz siły go utrzymać w górze i chcesz odpocząć to skieruj latawiec na krawędź okna niedaleko ziemii i tam go przytrzymaj.
Naucz się tej sztuczki bo to się mocno przydaje. Parkowanie latawca nad głową jest niebezpieczne z tego względu, że nagły podmuch (szczegónie na śródlądziu) może poderwać CIę do góry (co zresztą widac na filmie). Czasami zdarza sie też że latawiec zaklapi opadnie w strefę mocy i sam się wypełni - w takim przypadku generuje olbrzymie siły co też może spowodować niezłe obrażenia ciała (ja wiem ze to Flysurfer ale to także zwykła komórka). Jak zaparkujesz tuż nad ziemią to najwyżej lekko CIe pociągnie do przodu. Nawet jak zaklapi to nie ma ryzyka takiego jak przy klapie z zenitu. Wiem, że nie jest łatwo zaparkować komórkę nad samą ziemią na krawędzi okna ale warto jest się tego nauczyć. Jak nie chce sama stać to trzeba nią delikatnie pracować, lekko zaciągnąc bar itp itd. kombinować żeby było dobrze.
A no i dobrze by było żebyś lądował latawiec tak jak powinieneś a nie rękami ciągnąc linki sterowe/hamulcowe. Przypnij leasha do belki haka i jak chcesz ladować to zdejmujesz pętlę chickena z haczyka i puszczasz całe to ustrojstwo, które sobie ładnie lekko opada na glebę i czeka aż sobie odpoczniesz i zechcesz wystartować ponownie.
Pisałeś, ze musisz się nauczyć szybko manewrować latawiec ze strefy mocy na krawędź okna a ja CI mówię naucz siep rzy silnym wietrze startować latawiec z krawędzi okna bo start przez Powerzone może skończyć się przy silnymwietrze zajebistym oraniem pola

(czego CI nie życzę) TYLKO UCZ SIĘ TEGO PRZY SŁABSZYCH WIATRACH żebyś potem umiał jak zacznie ostro dymać.
Na stronie flysurfera jest film jak to zrobić prawidłowo (zamiast pokazanego tam piasku ja używam wszystkiego innego, np wczoraj butelek po browarach, ale może być śnieg, może być kolega

lub cokolwiek co łatwo zrzucić z latawca a co samo z siebi przytrzyma go do startu

)
Pozdrówka