CI KTóRZY NAUMIELI SIE SAMI BEZ IKO....

Forum dla początkujących
Awatar użytkownika
max_rm
Posty: 362
Rejestracja: 13 cze 2008, 23:16
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 5 razy
 
Post03 lip 2008, 12:39

Ziomek :D Ale niestety do was mialem za daleko :(

evolutionVIII
Posty: 1820
Rejestracja: 03 lip 2006, 08:46
Deska: nkb
Latawiec: nkb
Lokalizacja: kitesurfshop.pl
Kontaktowanie:
 
Post03 lip 2008, 13:29

Ziomek. pisze:
yanosik pisze:...częściowo się z tobą zgodzę. Nauka IKO2 ma sens tylko wtedy, gdy instruktor jest przy tobie i bezpośrednio instruuje cię co i jak robić, żeby wyszło...


..byłem pewien że jest to STANDARD a nie jakieś nadzwyczajne "novuum" :idea:

max_rm pisze: A teraz nie stac mnie na pianke z dlugim rekawem, ktora bylaby mi o wiele bardziej potrzebna. Wiec podczas kursu wymarzam z krotkim rekawkiem i sponsoruje szkolke kitesurfingowa :x


..więc warto było wybrać szkołę ktora w ofercie kursu ZAPEWNIA :idea: pianki , i to z długim rękawem :idea:
Powiem ci, że bardzo byłem zdziwiony, że na Praso w Wind4fun nie można wypożyczyć pianki ( ich zdaniem jest to rzecz bardzo osobista- pewnie chodzi im o naturalne dogrzewania :D ) Swojej nie miałem, bp przy 2-ce dzieci trochę ciężko zapakować sie do samolotu, więc popylałem w spodenkach. U ciebie chyba piankę można bez problemu wypozyczyć i nie ma charakterystycznego zapachu urynoterapii?
pozdrawiam

o to CO zapewnia szkoła warto pytać PRZED :idea: wyborem szkoly...



pozdrawiam

evolutionVIII
Posty: 1820
Rejestracja: 03 lip 2006, 08:46
Deska: nkb
Latawiec: nkb
Lokalizacja: kitesurfshop.pl
Kontaktowanie:
 
Post03 lip 2008, 13:33

Wywaliło mnie.
Na Praso w wind4fun jest duzy problem - nie wypożyczają pianek :!: Bo to podobno rzecz osobista bardzo. Nie miałem swojej- byłem z 2-ką dzieci i nie było jak zabrać tego do samolotu. Pływałem więc w gaciach. W Polsce chyba można wypożyczyć wszędzie i to nawet bez zapachu po urynoterapii :D
pzd

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 lip 2008, 11:16

evolutionVIII pisze:Na Praso w wind4fun jest duzy problem - nie wypożyczają pianek :!: Bo to podobno rzecz osobista bardzo.


jak Szkoła nie "chce" inwestować w pianki
które NIGDY dłużej niż dwa sezony w Szkole nie żyją
to jest to "świetne" wytlumaczenie...

jasne że pianka jest dość osobista
ale warto DAĆ WYBÓR - komuś kto chce spróbowac
jeśli Szkoła MA pianki - kursant MOŻE z nich skorzystać lub kupić swoją
jeśli Szkoła NIE MA pianek - kursant MUSI kupić swoją.. ..lub ..pożyczyć w innej Szkole :roll:

ps: dobrze że latawce "nie są" osobistymi bardzo rzeczami :wink:

Awatar użytkownika
Iwan
Posty: 390
Rejestracja: 12 cze 2008, 15:25
Deska: Nobile NHP
Latawiec: Cabrinha Crossbow
Lokalizacja: Wroc
Postawił piwka: 4 razy
Kontaktowanie:
 
Post07 lip 2008, 15:49

Ja poczatkowo bardzo chcialem isc na kurs, ale nad morze mam te ponad 500 km, a wode (Mietkow) 30 km od domu. Czytalem wiec forum, ksiazke Kunysza, ogladalem filmiki i gadalem z Zedem92, ktory wiele moich wyobrazen o kite wyprostowal, a przede wszystkim naokraglo wbijal do lba, ze musze isc na kurs. Miedzy czasie kupilem starszy sprzet i zaczalem proby na pobliskiej wodzie, oczywiscie na przekor radom Zeda, zeby bez IKO tego cholerstwa nie ruszac. Na szczescie, kilka rzeczy mi powiedzial, z litosci dla rodziny zapewne, ktora nie podnioslaby sie po stracie pierworodnego [thx Zed] :).

Nad morze pojechalem juz z umiejetnosciami do body-dragow. Mialem tylko trzy dni na plywanie, wiec postanowilem zajrzec z latawcem nad wode, zanim sie wybiore do szkolki. Warunki na zatoce byly swietne, wiatr wzdluz brzegu. Przysiadlem z deska w wodzie, ustawilem latawiec i wlasciwie od razu udal mi sie pierwszy hals. Oczywiscie adrenalina podskoczyla, hals w druga strone wyszedl po dwoch, trzech probach. Zawracanie bez przymoczenia po kilkunastu minutach (pomogly lata snowboardu). Dzien minal, nie wiem kiedy, do szkolki sie juz nie wybralem :). Halsowanie pod wiatr okazalo sie trudniejsze, spacer z Jastarni do Maszopierii zajmuje troche czasu :). Te kilka dni zlecialo niesamowicie szybko a fun byl na 100%. I tylko IKO 1,2 nie zdazylem zrobic. Moze nastepnym razem :).

---------------
Fun for fun

Spooky
Posty: 401
Rejestracja: 02 sie 2007, 11:21
Deska: ręczna robota...
Latawiec: dmuchany...
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post07 lip 2008, 16:13

Munzer pisze:Przysiadlem z deska w wodzie, ustawilem latawiec i wlasciwie od razu udal mi sie pierwszy hals.


fiu fiu myśle że kolega zasługuje na ... stending owejszyn :clap: :thumb:
mówie absolutnie poważnie.
zaoszczędziłeś sporo kaski zatem.
nie wspominasz jedynie czy nie ma jakichś strat w ludziach - bo w zeszłym tygodniu sporo ludzi grilowało na plażach pomiedzy Jastarnią i Maszo :D ale jesli OK to respekt.

hehe no i pamiętaj aby "efektywnie" ostrzyć to musi jednak odpowiednio wiać :) spacery upwind przez niektórych nazywane "walk of cośtam" nic dziwnego ani uwłaczającego :twisted:

Awatar użytkownika
Ducek
Posty: 125
Rejestracja: 20 maja 2008, 20:04
Lokalizacja: Wejherowo
Postawił piwka: 3 razy
 
Post07 lip 2008, 17:13

Cos nie co sie wie o chodzeniu w gore wiatru i to ladnie duzo mil morskich hihi ale chyba wszyscy to przeszli co sie sami ucza a ci co w szkole sa ciagani za "gacie" przez instruktorow :D Pozdrowienia

Awatar użytkownika
Ducek
Posty: 125
Rejestracja: 20 maja 2008, 20:04
Lokalizacja: Wejherowo
Postawił piwka: 3 razy
 
Post07 lip 2008, 17:13

Cos nie co sie wie o chodzeniu w gore wiatru i to ladnie duzo mil morskich hihi ale chyba wszyscy to przeszli co sie sami ucza a ci co w szkole sa ciagani za "gacie" przez instruktorow :D Pozdrowienia

Awatar użytkownika
Iwan
Posty: 390
Rejestracja: 12 cze 2008, 15:25
Deska: Nobile NHP
Latawiec: Cabrinha Crossbow
Lokalizacja: Wroc
Postawił piwka: 4 razy
Kontaktowanie:
 
Post07 lip 2008, 17:22

Spooky pisze:nie wspominasz jedynie czy nie ma jakichś strat w ludziach - bo w zeszłym tygodniu sporo ludzi grilowało na plażach pomiedzy Jastarnią i Maszo :D ale jesli OK to respekt.


Dzieki. Zabitych i zgilotynowanych "a la" Pani Matylda nie odnotowano :D. Ze strat wlasnych przebita tuba poprzeczna, latka starczyla.


Spooky pisze:hehe no i pamiętaj aby "efektywnie" ostrzyć to musi jednak odpowiednio wiać :) spacery upwind przez niektórych nazywane "walk of cośtam" nic dziwnego ani uwłaczającego :twisted:


Tak, ale inni dawali rade, wiec to raczej kwestia umiejetnosci, albo powiedzmy, ze sprzetu ;).

Nostro
Posty: 11
Rejestracja: 27 lip 2008, 11:13
 
Post27 lip 2008, 11:23

No to i ja pochwale się moimi początkami, które były lekko bezmyślne, ale posłuchajcie...
Jestem ze środkowej Polski, więc o kajcie nic nie wiedziałem, lecz mam 2km do Wisły no i podczas pewnego spaceru spostrzegłem w oddali jakieś duże kolorowe plandeki xD :P

Później okazalo się że to były latawce. chłopaki tak zaczęli śmigać na Wiśle, więc ja i mój kumpel nie mogliśmy tego ominąć i zaczęła się faza zbierania kasy...
Obejrzeliśmy z 2 filmiki xD, troche forum, i akurat kumpel miał wycieczke nad morze więc zabrał kase, po tygodniu wrócił z Northem 10m no i resztą osprzętu.

Mając zerowe pojęcie o lataniu wyczekaliśmy baaardzo mocny wiatr i poszliśmy na pole aby nauczyć się sterować bydlakiem...

w skrócie moge powiedzieć że kręciliśmy ósemki, trzymaliśmy go nisko, tak jakby podstawy nauczone, lecz pech chciał że wiatr był nie stabilny, no i oby dwoje zaliczyliśmy po jednym razie darmowe przeciągnięcie przez pole... Miałem śmierć w oczach.. :P:P a później tak się śmiałem...
troche kolana ucierpiały i połowa twarzy ale było świetnie, teraz czekam aż wiatry się uspokoją no i znów wepne się w trapez... ale chciałbym wykonywać tylko kontrolowane loty hehe

Jednym słowem HARDCORE xD, ale z nutką grozy hehe...

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 lip 2008, 11:35

Nostro pisze:No to i ja pochwale się moimi początkami, które były lekko bezmyślne, ale posłuchajcie...
Jestem ze środkowej Polski, więc o kajcie nic nie wiedziałem, lecz mam 2km do Wisły no i podczas pewnego spaceru spostrzegłem w oddali jakieś duże kolorowe plandeki xD :P

Później okazalo się że to były latawce. chłopaki tak zaczęli śmigać na Wiśle, więc ja i mój kumpel nie mogliśmy tego ominąć i zaczęła się faza zbierania kasy...
Obejrzeliśmy z 2 filmiki xD, troche forum, i akurat kumpel miał wycieczke nad morze więc zabrał kase, po tygodniu wrócił z Northem 10m no i resztą osprzętu.

Mając zerowe pojęcie o lataniu wyczekaliśmy baaardzo mocny wiatr i poszliśmy na pole aby nauczyć się sterować bydlakiem...

w skrócie moge powiedzieć że kręciliśmy ósemki, trzymaliśmy go nisko, tak jakby podstawy nauczone, lecz pech chciał że wiatr był nie stabilny, no i oby dwoje zaliczyliśmy po jednym razie darmowe przeciągnięcie przez pole... Miałem śmierć w oczach.. :P:P a później tak się śmiałem...
troche kolana ucierpiały i połowa twarzy ale było świetnie, teraz czekam aż wiatry się uspokoją no i znów wepne się w trapez... ale chciałbym wykonywać tylko kontrolowane loty hehe

Jednym słowem HARDCORE xD, ale z nutką grozy hehe...



Chyba nie ma za bardzo co się chwalić...Nie wyśmiewam Twojej zajawki, ale taka nauka ma się do kitesurfingu jak jazda na rowerze do ścigacza. No cóż, są gusta i guściki. Wybieraj tylko miękką trawę następnym razem :twisted:

Nostro
Posty: 11
Rejestracja: 27 lip 2008, 11:13
 
Post27 lip 2008, 11:44

Tak tak, rozumiem ciebie, ale niestety nie mam tyle pieniędzy aby jechać nad morze i wykupić sobie kurs... sam się naucze tylko na słabszych wiatrach... latawca wyczuje z czasem, i będzie fajnie...

Tak nawiasem North 10m, nie jest zły jak waże 64kg i 176cm wzrostu mam??

Co do pola to masz 100% racje... świeżo zbronowane pole nie jest przyjemne, ale było takie duuże i wydawało się bezpieczne.. xD

Mam pytanie...bardzo ważne... trzymam latawca powiedzmy nad sobą w zenicie, no i schodzi mi na lewo, spada, spada, no i zaczynam go podciągac na barze, a on nagle jak z katapulty wystrzeli i ja jestem w powietrzu... jak kontrolować takie podrywy...

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post29 lip 2008, 13:52

...kup sobie chociaż książkę Ziomka, albo Kunysza - tam jest raczej wszystko opisane :)
Najpierw teoria, potem praktyka!!!

kowalm
Posty: 1627
Rejestracja: 07 sty 2008, 19:03
Lokalizacja: Chałupy 6, KITE.PL
Dostał piwko: 3 razy
Kontaktowanie:
 
Post29 lip 2008, 14:06

jak masz latawke w zenicie to nie zaciagaj za mocno baru bo tak bedzie wyrywac jak zaczyna uciekac za glowe to wtedy lekko przyciagasz bar do siebie
gdzies na landkiting.pl/forum jest animowana instrukcja skakania na ladzie :) jak dlamnie swietna z niej sie skakac nauczylem
jaki to north i jaki rocznik ;) i ile kolega za niego dal?
jak ktos wyzej wspomnial kupcie te ksiazke albo ten film loty kontrolowane czy jakos tak

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post29 lip 2008, 18:25

Nostro pisze:
Tak nawiasem North 10m, nie jest zły jak waże 64kg i 176cm wzrostu mam??

Co do pola to masz 100% racje... świeżo zbronowane pole nie jest przyjemne, ale było takie duuże i wydawało się bezpieczne.. xD

Mam pytanie...bardzo ważne... trzymam latawca powiedzmy nad sobą w zenicie, no i schodzi mi na lewo, spada, spada, no i zaczynam go podciągac na barze, a on nagle jak z katapulty wystrzeli i ja jestem w powietrzu... jak kontrolować takie podrywy...


Nie Northa ale NAish 10m przy mocniejszym podrywie podniósł jednego człowieka i rzucił o betonowe nabrzeże. Miał na imię Rafał - na forum znajdziesz czym to się skończyło.

bez komentarza....


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości