Racja racja.... pływałem na desce dobre ponad 12 lat z przerwami - zaczynałem od windgiderów
jeżeli ktoś wogle jeszcze pamieta co to heheh, potem raceboard a potem niestety jedynie wakacayjne wożenie dupy po zatoce i jeziorach...
Na desce zeby pływać w strzemionach, trapezie i walić rufy w ślizgu potrzebujesz baardzo dużo czasu niektórzy nawet 2-3 lat nie wiem jaka jest średnia ale myśle ze pływając 1-2 razy w tygodniu przez letni okres - to raczej lata niż miesiące. Żeby popłynąć i wrócić - dzień dwa trzy - czyli mało ale nic więcej niz popłynąć i wrócic o slizgu nie ma mowy...
Na kajcie - po kilkunastokrotnej zaprawie na MTB i Snowkajcie 3 dnia na wodzie lądowałem ( noo nie wszystkie
skoki proste i robiłem zwroty bez zatapiania dupy i halsowałem sie...... więc o wiele szybciej no i jeżeli chodzi o efektywność.... chyba każdy widzi
WS-wave jest równie atrakcyjne jak kajt na średnim i wysokim poziomie aleee to już grube laata praktyki i to raczej nie w naszym kraju....
Wiec napewno kite jest bardziej efektowny na poziomie wekendowo urlopowego rajderowania a podstawy - pływanie w slizgu i proste skakanie nieporównywalnie szybsze niż na WS.
Pozdr