Zaczynamy sie bawic z kitesurfing... co dalej...

Forum dla początkujących
Kitikonti
Posty: 7
Rejestracja: 20 wrz 2007, 16:56
Lokalizacja: Poznan
 
Post20 wrz 2007, 17:16

Witam wszystkich :) jakoż iz ucze sie kite z tego co piszecie na tym forum bede potrzebował od was troszke pomocy jesli mi pomozecie oczywiscie:)jak przestudiuje starsze artykuły z tego forum :))

niestety nie pojde na KURS kite'a bo mnie na niego nie stac :) wole za ta kase deske albo latawke sobie kupic... wiec tak jak windsurfingu bede uczył sie sam :P

pewnie wielu napisze ze zle zrobiłem ale kupiłem Latawiec Takoon Skoop3 o powierzchni 17 m2lecz był tani wiec kupiłem i chyba na pierwsze kroki mi wystarczy ( na polskie warunki wiatrowe- głownie srodladzie i czasem jak kasy przybedzie wypady na Hel)
-waze 100kg i 192wrostu

wczoraj go pierwszy raz odpalałem na polu i naprawde byłem w szoku siły(wczeslej latałem tylko akrobacyjnymi 2 linkowymi)... nawet poskakac mi sie udawało... 2 razy na 3godziny mi spadł z powodu (chyba zbyt dalekiego zenitu-bo nademna) ale mysle ze dojde do wprawy :)

naczytałem sie duzo o BOW i "C'szejpach" i ale nie dotarłem do tego czym sie roznią tak w zasadzie z wygladu.

prosił bym jak dało by rade o pomoc w dalszej zabawie... typu deska itp... ewentualnie zmiany :)

chce sprobowac na moim snowbordzie jeszcze przed nastepnym sezonem ale niewiem czy to bezpieczne przy tej sile :)

Pozdrawiam!

Awatar użytkownika
Indian
Posty: 464
Rejestracja: 22 maja 2007, 18:50
Latawiec: Cabrinha
Lokalizacja: kiteswinoujscie
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2007, 18:36

Myśle że na poczatek przesadziłeś z rozmiarem latawki, a dobra rada jest taka ćwicz z kims co ma pojecie nie kombinuj sam jeśli chcesz być cały, powodzenia :thumb:

Kitikonti
Posty: 7
Rejestracja: 20 wrz 2007, 16:56
Lokalizacja: Poznan
 
Post20 wrz 2007, 18:38

heh :) thx własnie chyba tak zrobie.. bo im wiecej czytam tym wiecej mam pytan :)

Awatar użytkownika
kubat2
Posty: 707
Rejestracja: 02 sie 2006, 22:20
Lokalizacja: Warta (jez. Jeziorsko:D)
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2007, 18:39

ja byłem na kursie.. i powiem ze bałbym się zaczynać bez kursu i mimo niewielkiego doświadczenia uważam to za dość kiepski pomysł :?

Awatar użytkownika
kukems
Posty: 1488
Rejestracja: 17 mar 2007, 21:51
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 2 razy
 
Post20 wrz 2007, 18:46

Rób kurs i się nie zastanawiaj. jak zrobisz to możesz liczyć na promocje przy zakupie sprzętu więc i tak się opłaci. Jak nie masz kasy to szkółki zawsze mają sprzęt używany na sprzedaż. I pamietaj nigdy nie puszczaj latawca bez asekuracji (motorówka, kolega, cokolwiek).

Kitikonti
Posty: 7
Rejestracja: 20 wrz 2007, 16:56
Lokalizacja: Poznan
 
Post20 wrz 2007, 18:51

tzn.. pod jakim wzgledem? latac i kierowac latawcem umiem... a przynajmniej tak mysle... zwiekszac i zmniejszac jego ciag tez...

nie bede wchodził na wode zanim go nie okiełznam całkowicie na ladzie w roznych warunkach..

niewiem czego tu sie bac... moje 100kg wagi skutecznie go hamuje... tymbardziej ze nie jestem poprostu gruby tylko "duzy" :))



bardziej intryguje mnie samo pływanie i ustawianie go do startu itp...

Awatar użytkownika
kubat2
Posty: 707
Rejestracja: 02 sie 2006, 22:20
Lokalizacja: Warta (jez. Jeziorsko:D)
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2007, 18:55

Kitikonti pisze:
nie bede wchodził na wode zanim go nie okiełznam całkowicie na ladzie w roznych warunkach..

niewiem czego tu sie bac... moje 100kg wagi skutecznie go hamuje... tymbardziej ze nie jestem poprostu gruby tylko "duzy" :))



Po pierwsze bycie na lądzie z tak ogromnym latawcem już jest niebezpieczne ;/ i bezpieczniej jest na wodzie bo amortyzuje upadki

Po drugie co z tego ze ważysz 100kg? Jak zawieje mocniej to i tak mozesz poszybowac ładnych parę metrów w góre :? i wcale o to nie trudno

Po trzecie kup książkę ZIOMKA "Szkoła Kite" :idea: :!: :!: Jest naprawdę bardzo fajna, dowiesz sie nowych rzeczy, a na płycie masz fajny filmik instr.

Po czwate na życiu i zdrowiu się NIE OSZCZĘDZA :idea:

p.s. kupuj ją bezpośrednio u Ziomka bo na allegro czasem ktoś próbuje ździerać nieźle na tych książkach :wink:
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2007, 18:59 przez kubat2, łącznie zmieniany 2 razy.

Kitikonti
Posty: 7
Rejestracja: 20 wrz 2007, 16:56
Lokalizacja: Poznan
 
Post20 wrz 2007, 18:56

kukems pisze:Rób kurs i się nie zastanawiaj. jak zrobisz to możesz liczyć na promocje przy zakupie sprzętu więc i tak się opłaci. Jak nie masz kasy to szkółki zawsze mają sprzęt używany na sprzedaż. I pamietaj nigdy nie puszczaj latawca bez asekuracji (motorówka, kolega, cokolwiek).


promocje?? tzn? w jaki sposob sie to odbywa?
wiem ze kazdy mi powie ze kurs... z windsurfingiem było identycznie... a sam nauczyłem sie pływac i podstawowych zwrotow w 2 tygodnie z pomoca tylko gazety :)

o kejcie czytałem juz 2 latat temu.. ale po prenumeracie miesiecznika stwierdziłem ze sobie odpuszcze bo i tak nigdy mnie na to stac nie bedzie... ale wreszcie sie przemogłem i zrobiłem pierwszy krok..

Kitikonti
Posty: 7
Rejestracja: 20 wrz 2007, 16:56
Lokalizacja: Poznan
 
Post20 wrz 2007, 19:04

kubat2 pisze:
p.s. kupuj ją bezpośrednio u Ziomka bo na allegro czasem ktoś próbuje ździerać nieźle na tych książkach :wink:


no ok... własnie o tego typu rady/porady głownie mi chodzi... dzieki.. napewno kupie niedługo bo wlasnie pare obserwowałej na allegro... ale dobrze wiedziec ze ta jest dobra...

Awatar użytkownika
Zacky
Posty: 182
Rejestracja: 15 sty 2007, 21:45
Lokalizacja: Pöchlarn
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2007, 21:26

Kitikonti pisze:promocje?? tzn? w jaki sposob sie to odbywa?


najczesciej wlasnie takie, ze cena kursu zostanie Ci odjeta od ceny zakupu ;) Wiec w sumie nie wydasz wiecej

Awatar użytkownika
charli
Posty: 24
Rejestracja: 16 maja 2007, 00:16
Lokalizacja: Londyn
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2007, 21:26

stary :!:
posluchaj kolegów i nie baw sie samemu 17metrowym latawcem! tym bardziej na ladzie! to ze wazysz 100 kilo, dla wiatru nic nie znaczy! kitesurfing to nie windsurfing i nawet sobie nie wyobrazasz jak ladnie sie mozna pocharatac :(
radze ci tak! idz i zrób kurs, potem przeznacz jeszcze kilka dni na lepsze douczenie! nie da sie kiteowania ogarnac plywajac raz na miesiac po kilka godzin.
ja respektu do mojej 12tki nabralem w ostatnia niedziele :oops: mysle sobie, ze mialem duzo szczescia bo zyje! ale kregoslup boli mnie do dzis :( zaznacze, ze gabarytowo jestem podobny do ciebie, skonczylem iko1 (na 2ke zabraklo mi czasu), pozatym nie odrobilem lekcji i popelnilem blad :cry:
do kiteowania wracam po lepszym treningu. mysle ze, jak za rok dokoncze kurs iko i spedze upojne dwa tygodnie z latawcem, bede mógl powiedziec, ze czuje sie bezpiecznie z barem w reku :D
zycze ci wszystkiego najlepszego bo to piekny sport) ale uwazaj na siebie bo nieodpowiedzialnosc moze ci przyspozyc klopotów :!:

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2007, 21:59

Heeej!!!
Tak zaczynałem:
http://www.kiteforum.pl/forum/viewtopic ... sc&start=0

...a tak potrafi przerzucić 80 kg człowieka, latawiec 7 m2:
http://www.youtube.com/watch?v=vfovC4wlN8k

Dlatego podchodź do kita z szacunkiem i respektem, a przede wszystkim poczytaj o koniecznych zasadach bezpieczeństwa, typu jak, gdzie, zrywki, lesze itp...
Unikaj miejsc, gdzie wystają kamienie, pnie itp..., bo nie wiesz, kiedy ci sie pośliznie noga i latawka przeciągnie cię po polu.
Najlepsza jest duuża łąka, lecz na trawie ślizgają się buty. Zdecydowanie lepsze jest otwarte piaszczyste pole, jednak występuje ryzyko ucieczki przed uzbrojonym w widły wkurzonym gospodarzem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Mnie 15-ka przeciągnęła po polu, bo byłem nierozsądny, jednak wiedziałem już, do czego służy system bezpieczeństwa - czyli zrywka, co uratowało mnie przed spotkaniem z domkiem, lub lasem :shock: :? :lol:
Dużo informacji znajdziesz na zgredowej stronie: http://www.radsails.pl/ ,
w zakładce SZKOŁA znajdziesz duużo WAŻNYCH informacji - to samo co w książce Ziomka!!! A jak już się zdecydujesz na pływanie, to "KITE SZKOŁA" dobrze cię w temat wprowadzi :)
I żeby nie było, nie wymądrzam się, tylko niedawno to przeżywałem i podobne rady i ostrzeżenia kolegów z KF starałem się brać poważnie.

A poza tym dobrej i bezpiecznej zabawy życzę :D:D:D

Heeej!!!

P.S. Poznawszy trochę kite, zdecydowałem się jednak na kilka godzin kursu pod okiem doświadczonego instruktora!!!

Zed
Posty: 841
Rejestracja: 05 lip 2007, 19:18
Deska: Nobile NhP
Latawiec: Best Nemesis
Lokalizacja: Jestem z Wrocka, bo temu cholernemu bocianowi nie chcialo sie leciec na Hawaje... Nie cierpie drobiu
Dostał piwko: 3 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2007, 22:17

Ja ostatnio widziałem faceta który był po raz PIĄTY na wodzie, i pływał na mietkowie z zaduzym latawcem... Ochrzaniłem go czy nie chce sie zabic przypadkiem, a ten ze duzo wazy i da rade... Pozniej szukali go kumple bo wyladowal jakims cudem w przeciwnej czesci jeziora ^^ Równiez jak Ty uwazal ze on jest super bo windsurfingu nauczył sie sam to i tego równiez... o tyle lepiej ze on do startów z wody uczył sie w szkołce.. Powiew wiatru i leciał na 4metry w góre ^^ To teraz wyobraz sobie cos takiego z tobą na polace.. 4 metry w gore i z 10 w przód ^^

Spooky
Posty: 401
Rejestracja: 02 sie 2007, 11:21
Deska: ręczna robota...
Latawiec: dmuchany...
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2007, 22:30

pewnie kolega założyciel wątku i tak sam musi do tego dojść :idea:
jakkolwiek byśmy nie namawiali i tak zrobi co uzna za stosowne :?
ja wyszedłem z założenia że bezpieczniej nie mieć na początku własnego sprzętu ale opanować na maxa technike i kupić wszelkie możliwe kursy. tanio nie jest :wink: no ale sport elytarny podobno :lol:

polecam przynajmniej kilka godzin ind. z dobrym instruktorem ( a takich już w PL nie brakuje )

po pierwsze bezpieczeństwo :!: ( trąci banałem , ale .... 17m2 uuaaa)

Awatar użytkownika
sasiad
Posty: 399
Rejestracja: 22 cze 2005, 22:52
Deska: SU2
Latawiec: Bananas 7 i 12m2
Lokalizacja: Rewa
Dostał piwko: 2 razy
 
Post20 wrz 2007, 22:44

Ja też samoukiem jestem, snowboard, windsurfing... i tak samo jak ty MYŚLAŁEM o samonauce kite. Naszczęście dobre dusze podpowiedzialy mi, żeby pójśc na chociaz podstawowy kurs i DZIEKI IM WIELKIE ZA TO!! (Jestem w trakcie kursu) To nie to samo co poprzednio wspomniane sporty.
Bez minimalnych wiadomości (nie teoretycznych) od instruktora, założę się że jeśli bym kupił latawiec i uczył się na własną rękę, to po 2h już bym go porwał, a i sam pewnie ie byłbym cały. Zwłaszcze że Ty masz 17m, to KOLOS! jak dobrze zawieje, to po Ciebie helikopter przyleci. Lepiej daruj sobie deske i wykup kurs.

Można się zastanowić co tańsze:

1. Kurs za 390 zł czy

2. Lot helikopterem, połamane nogi (opcjonalnie), pobyt w szpitalu, i kilka tygodni odrazu OUT z kite. Wątpię żeby odszkodowanie Ci to zrekompensowało.

Ja wybrałem 1


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości