bitter pisze:BraCuru - ile ważysz?
Jak wracam ze statku - 78. Jak na niego jade - 76. Czyli waga musia
Jasne, ze gosciu +-90kg bedzie potrzebowal troche wiecej wiatru aby plywac w dolnym limicie. Ale jestem daleki od tworzenia niepodwarzalnych teorii: wazysz 100kg to musisz miec kajta o 2m wiekszy niz zawodnik 80kg i 4m wiekszy od kurdupla 70kg. To sie sprawdza jak ktos zaczyna przygode z KS. W miare nabierania doswiadczenia te roznice sie zacieraja. Wg mnie wazniejszy jest wybor deski. Jak wieje marginalny wiatr biore 9m bowa i bezstrapowa deske 6'2'' albo BigFoota 135/45 w zaleznosci co chce w danych warunkach robic. Jak wieje rowny wiatr, ktory nie spada ponizej 13kt biore normalnego twintipa. Jak wieje sredni wiatr mam wowczas dylemat: 9 czy 7? Jesli wiatr nie spada ponizej 17-18kt wowczas dylemat sam sie rozwiazuje
Generalnie wszyscy wybieraja wieksze rozmiary w danych warunkach z bardzo wielu powodow: a moze siadzie, a moze beda chwilowe dziury, a nie bede ryzykowal na mniejszym, bo mam tylko pare godzin na sesje etc. Rok temu np podarlem 12tke i jakos dlugo sie ona naprawiala
Z braku laku uzywalem 9tki i okazalo sie ze nie spedzam mniej czasu na wodzie. Szybkosc 9 lub 10tki czesciowo niweluje mniejszy rozmiar. Podobnie bylo z paroma kumplami, ktorzy nie wierzyli, ze tak dobrze sobie poradza bez duzego sprzetu.
Raz w zyciu mialem 16m bowa w rekach i to tylko po to, aby przekonac sie, ze sie nie myle. Jesli ktos siedzi czesto nad woda to polecam weryfikacje rozmiarowki. Tzn masz watpliwosci co wybrac - wybierz mniejszego kajta.
Pisze oczywiscie o normalnych riderach, ktorzy nie maja ambicji prosportowych.
Mialem odpowiedziec tylko na proste pytanie
Chyba mam za duzo wolnego czasu... W Belgii i Anglii tez nie wieje