JastrząB pisze:Wniosek taki że najlepiej przed zakupem przetestować, albo w ogóle próbować wszystkiego co mamy okazję i może znajdziemy dechę idealną (dla siebie)
Pozdrawiam
Wiesz jak zaczynałem to pewnie jak wpomniany przez Świrusa lotnik na drzwiach bym pływał i nie widział różnicy. Na razie umiejetności mam takie że sam nie wiem na ile przeszkadza deska na ile latawiec a na ile ja sam ;D (to ostatnie chyba najbardziej). Mam przykład z nart, że sprzęt znaczy masakrycznie dużo. Po 4 latach jeżdżenia w tym roku wypróbowałem narty kumpla (Fischer Worldcup) i po przyjeździe sprzedałem swoje natychmiast i kupiłem Worldcup'y. Po tygodniowym wyjeździe na Worldcup'ach zrobiłem wiekszy postęp niż przez cały poprzedni sezon. Myślę, że w KF jest podobnie. Plan więc mam taki, że pomęczę się jeszcze z moim Waroo i SU-2 a jak szanowni koledzy będą uprzejmi to pożyczę i Cabrinke i Ozona i inne deski. Wiem jednak, że aby wyczuć różnicę trzeba swoje odpękać na wodzie więc muszę pocierpieć z moim zestawem jeszcze trochę.