nie jestem, niestety, starym wyjadaczem;) - dużo wyczytasz w wątku o ostrzeniu w tym dziale.
ale, skoro znalazłeś się w sytuacji, że aż cię ciąg nastraszył, to znaczy, że miałeś miły powerride.
żeby przyostrzyć to oprócz pochylania się do tyłu i kierowania ciała w kierunku planowanego punktu powinieneś był poważnie obniżyć latawiec...
ja jak mocno dmucha i mam dużo mocy, to lubię pływać z latawcem niziuteńko - nawet na "po drugiej".
jeśli tu robisz ósemki to nie doprowadzaj latawca do zenitu.
superważne jest także krawędziowanie deską - przednia noga prawie wyprostowana, a druga w pozycji obniżonej wciska mocno piętę w wodę (palce do góry) i wręcz się od niej odpycha.
luzowanie linek to brak mocy - to znaczy, że przeostrzyłeś i musisz spłynąć, żeby złapać mocy.
może ci podczas tej sesyjki po prostu nierówno wiało i wszystko się fajnie poukłada, jak popływasz w korzystniejszych warukach.