na początku zacznę od tego że szukam latawca na słabszy wiatr, tak do 16-18 węzłów, od dobrych kilku lat pływam na WS i z przykrością stwierdzam że przy słabszym wietrze (kiedy zestaw 5.0 + decha 100l jest za mały) kajt jest (ciężko mi to przez gardło przechodzi

czyli rozmiar na pewno 12m2, na kilku dwunastkach (north rebel, cabrinia crossbow, cabrinha switchblade chyba? - stary c-shape i jeszcze kilka innych) pływałem i bardzo ładnie sprawdza się poniżej tych około 15-18 węzłów.
jestem na etapie backrolli i skoków z grabami, wybijam się do rejli z krawędzi (unhooked), ale jeszcze nie ląduje (pływałem do końca sierpnia)
we wrześniu byłem kilka razy na wyciągu do wake'a w szczecinku i powoli ogarniam rejli (rally? czy jak to się pisze?


strasznie zajarałem się pływaniem na wake'u i chciał bym podobnie popływać na kajcie - unhooked
no i teraz moje pytanie - jaki latawiec nada się do przyjemnego pływania unhooked, nauki rally, s-benda i pierwszych hpeków i przy okazji będzie miał jak największy zakres i dawał radę przy wietrze granicznym - słabym
z latawców na których pływałem najfajniej pływało mi się na c-shapie cabrini (dosyć stary model, wydaje mi sie że switchblade ale nie jestem pewien) bardzo fajne czucie latawca, ale zdecydowanie za mały zakres (podczas pływania przy szkwałach musiałem strasznie machać depowerem, co było mało przyjemne), ale to był pierwszy latawiec który nie patrząc na niego wiedziałem gdzie dokładnie jest, przy bowach później nauczyłem się pływać nie patrząc na nie, ale i tak czucie jest troszkę mniejsze (moim zdaniem)
szukać raczej freestylowego bowa(sam nie wiem, np rrd obsession) czy raczej freestylowej hybrydy (coś w stylu naish torch?) czy raczej jakiegoś freeridowego latawca bo freestylowe mają za mały zakres?
będę bardzo wdzięczny za pomoc i wszelkie informacje
