[/quote]kitewide pisze:Ostatnio pływałem w bardzo zmiennych warunkach raz szkwał na maska, raz równo, za chwilę za słabo i sam juz nie wiedzialem co mam zrobić. Jak szkwał to po prostu traciłem wysokość w oczach, miałem gigantyczny problem żeby utrzymać kierunek! Nie wiem czy dobrze robiłem, ale żeby mnie nie zdmuchnęło to przy bardzo mocnych podmuchach wychylalem do przodu w kierunku latawca odejmując jednocześnie na barze, cały czas praca barem in/out.
Nie potrafiłem nad tym zapanować, gdy się trochę zmniejszył wiatr to odzyskiwałem wysokość, potem gdy z kolei było za słabo to traciłem, bo albo miałem problem wystartować, albo miałem problem utrzymać prędkość.
takie jest często pływanie na kajcie trzeba się dopasować. Jak wzmaga się wiatr i szkwali to nie wychylasz się w kierunku latawca tylko odwrotnie, szorujesz tyłkiem po wodzie, zapierasz się nogami, latawiec niżej i barem regulujesz moc. Zresztą zobacz sobie na filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=wAz3iaBgd0k
Z kolei jak wiatr słabnie to musisz odpuścić, czasem nawet trochę odpaść i z wyczuciem prowadzić deskę bo inaczej się zatrzymasz.
Generalnie to wszystko nie jest zero jedynkowe i po prostu trzeba wyczuć jak prowadzić deskę:)