czesc wszystkim,
przeszukalem forum wzdluz i w szerz na temat skoku z krawedzi.
Wydaje sie to proste jak but jednak ja nie rozumiem jednej rzeczy. Otóz, pedze rozpedzony, mocno krawedziuje i potem nalezy odpuscic krawedz. Co to znaczy jak to zrobic zeby wyskoczyc. Gdy ja tak robie - ostro zakrawedziuje trace tylko predkosc, plyne ostro na wiatr i staje w miejscu. Mimo iz wydaje mi sie ze potrafie mocno i szybko zakrawedziowac nie wynosi mnie w powietrze. Czego brakuje w mojej ukladance?