czy dam rade bez instruktora

Forum dla początkujących
bisek123
Posty: 1
Rejestracja: 26 lut 2013, 23:12
 
Post26 lut 2013, 23:44

Witam. Moje pytanie czy dam rade sam się nauczyc pływać na kitesurfing, jezdze na snowboardzie i plywalem na windsurfingu . Na windsurfingu jestem na takim poziomie że pierwsze slizgi już byly ,a snowboard to ladnie śmigam . Teraz moje pytanie czy jest sęs prubować samemu sie uczyć ?. Za te 1500 co ma iść na instruktora wolal bym już dolorzyć i kupić latawiec. Polecacie jakies książki na początek czy niema sęsu ? A i bym zapomnial czy latawiec 14m byl by dla mnie odpowiedni pływal bym tylko na jeziorach troche snowkite waze 70 kg , raczej kasy juz bym niemial na zmiane latawca na wiekszy albo dlatego myslalem juz o 14 m . Z góry dzieki

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 lut 2013, 01:51

..radę, może i dasz - ale pooootrwaaa to dłuugoo i nie będzie bynajmniej drogą na skróty..
ani bezpieczną
ani tańszą
14tke zarówno na początek jak i na później sobie odpuść -maax dobre 11m2
i nie potrzebujesz 1500 pln na kurs podstawowy - zarówno kurs skutku jak i liczony w godzinach wyjdzie poniżej 1000 pln



bisek123 pisze: . czy jest sęs prubować samemu sie uczyć ?.


zawsze jest sens próbować :wink:
ale szybciej, bezpieczniej i ..TANIEJ będzie skończyć szkolenie w dobrej szkole, z wielu powodów, które jak wciśniesz opcję SZUKAJ - to znajdziesz na tym forum, sporo razy napisane..

bisek123 pisze: . wolal bym już dolorzyć i kupić latawiec


dołóż jednak na początek szkolenie :wink: ..choćby dlatego, że kupisz latawiec , który ktoś chce sprzedać - niekoniecznie taki, którego potrzebujesz..

bisek123 pisze: .. Polecacie jakies książki na początek czy niema sęsu ?


ja polecam, paru kitesurferom pomogła :wink:

--> http://www.wake.pl/strona_oferta/ksiazka/


peace

Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post27 lut 2013, 07:17

Tak jak pisze Ziomek mozna samemu tylko ze ty masz mocno ograniczone finanse . Samemu nie próbuj ! Jesli juz to z kolega ktory ogarnia (na zasadzie ze bedzie cie uczyl a nie plywal obok). Lepsza opcja to zagladnac do szkolki i tam postawic pierwsze kroki .Motywacja jest na tyle mocna ze ze pewnie szybko zarobisz kolejne pieniadze na pozadny sprzet a moze sie tak zdazyc ze ci sie nie spodoba i wtedy mniej wtopisz. Efekt ten sam latwiej i szybciej w szkolce ..nie przeliczal bym tego na forse.

Wodnik Szuwarek.
Posty: 18
Rejestracja: 11 lut 2013, 09:53
 
Post27 lut 2013, 09:16

Poczytasz książkę Ziomka i pewnie prędzej czy później dasz radę. Problem polega tylko na tym, że nie będziesz wiedzieć w którym momencie jakie niebezpieczeństwa na ciebie czekają a przekonanie się o tym na własnej skórze może okazać się opłakane w skutkach.

CMR69
Posty: 67
Rejestracja: 12 kwie 2012, 11:55
Postawił piwka: 1 raz
 
Post28 lut 2013, 09:22

Kiedyś był poruszony temat (pewnie nie jeden raz) ale przypomnę: http://www.kiteforum.pl/forum/viewtopic.php?f=15&t=38634&start=60
Na stronie 5 gdzieś tam są moje wypociny na temat samodzielnej nauki (może będzie Ci się chciało przeczytać :wink: ), ale to mojej. Cały wątek zawiera 6 stron, możesz poczytać, są różne opinie.
Do tego jedynie mogę dodać, że teraz mam 3 latawki Waroo, 2 deski i pływam na jeziorku, ale nauki na śródlądziu to bym odradzał :naughty: . Może i się da ale z pewnością będzie to nauką ZNACZNIE wydłużona !

Awatar użytkownika
klocu81
Posty: 60
Rejestracja: 28 sie 2012, 21:07
Latawiec: ozone EDGE
 
Post28 lut 2013, 18:28

Tyle już pisali i ostrzgali że najpierw trzeba poszukać a później zadawać pytania
Prawda jest taka że wiekszość odradza samodzielną naukę ja do nich też się zaliczam. Podstawową sprawą w nauce jest Twoje bezpieczeństwo.
Zaczyna się od doboru latawca samemu możesz nietrafić z rozmiarem a jak Ci dmuchnie to w najleprzym wypadku poszorujesz klatą o ziemie a w najgorszym...........
poza tym szkoły mają czasem różne latawki zobacysz co Ci leży a co nie, inaczej jak współpracją z jakimś dystrybutorem wtedy mogą wciskać ale z regóy instruktorzy normalnie podchodzą do tematu i mówią na co patrzeć
Zastanów się wyłóż kasę na naukę set zbudujesz troszku później ale nauczysz się paru rzeczy. I jeszcze jedno jak to się mówi niech nie lecą z materiałem szybko szybko to nie oto tu chodzi.
Kończąc do nauki nie dojedziesz swojego latawca na początku zawsze walą z impetem o tafle wody :mrgreen:

garf83
Posty: 34
Rejestracja: 19 maja 2012, 13:06
 
Post01 mar 2013, 01:57

Zgadzam sie z przedmowcami... Masz znajomych co plywaja?

Wez kurs (lub instruktora) chociaz do poziomu bodydragow pod wiatr (do poziomu IKO 2G). Nie wiem ile kasy Ci to zaoszczedzi w stosunku do calego kursu, ale zawsze to lepsze niz kupic latawiec i za chwile wydac pare stow na naprawy. Po body dragach bedziesz w miare (w miare!) panowal nad latawcem, bedziesz umial wrocic do deski, co jest wazne na srodladziu, gdzie sie robi szybko gleboko. Da Ci to tez troche rozeznania jaki rozmiar jest dla Ciebie dobry przy jakich warunkach i co kite moze zrobic z Toba. Przerobisz akcje asekuracyjna.

No ale jak juz sie uprzesz ze sam, to jako miniumum:
- Poczytaj watek "Bezpieczenstwo"
- Poczytaj ksiazke Ziomka (albo inna) i poogladaj dobre filmy na youtube, zeby w ogole wiedziec jak zaczac.
- Przemysl gdzie bedziesz sie uczyl (czy sa drzewa, czy jest gdzie wystartowac latawiec, jakie tam panuja warunki - do nauki najlepszy rowny wiatr - side shore / cross on shore. Na pewno nie on-shore. Jak nie masz asekuracji to off-shore tez odpada.). Oceniajac spot mysl nie tylko o tym gdzie wejdziesz do wody, ale gdzie bedziesz z niej wychodzil. Pierwsze godziny (albo bardziej dni) bedziesz wychodzil z wody sporo w dol wiatru (chyba ze masz plytko to wrocisz pod wiatr). To nie ws, gdzie po opanowaniu pierwszego zwrotu kazdy wraca tam skad zaczal.
- Kto Ci wystartuje latawiac - nie wazne czego bys nie nie naogladal na youtubie, albo w intrukcjach latawcow, nie zaczynaj od samodzielnego startu latawca. Osoba startujaca latawiec tez musi wiedziec co robi. Od kogo sie nauczy? Od Ciebie jak tez jestes zielony? Nie znam dokladnych statystyk, ale czesto sie mowi, ze wiekszosc wypadkow na kite jest przy starcie latawca.
- Kto Cie bedzie asekurowal? Jak wpadniesz w klopoty na glebokiej wodzie, to nawet po zliszowaniu (uzyciu systemu bezpieczenstwa, ktory Ci zostawia kite na 1-2 linkach tak ze w zasadzie nie generuje mocy), wcale nie jest tak latwo ogarnac ten caly balagan i splynac ze wszystkim do brzegu. Szczegolnie jak bedziesz to robil pierwszy raz, tylko po przeczytaniu w ksiazce jak to poprawnie zrobic. Pamietaj ze to nie ws, gdzie sie polozysz na desce i dowioslujesz do brzegu. Sprzet do kite'a nie tonie, ale wypornosci tez nie zapewnia.
- Jak kupisz latawiec to koniecznie niech sprzedawca Ci pokaze jak dziala system bezpieczenstwa. Zanim cos kupisz, zapytaj w watku "jaki latawiec, jaka deska", bo na rynku jest duzo okazow muzealnych ktore do nauki sie nie nadaja.
- Gdzie na tych jeziorach chcesz plywac? Widziales tam kite'y? Sprawdz dzial spoty. Podjedz, pogadaj, poogladaj gdzie startuja, itd.

Itp itd... tak naprawde ten czas ktory musisz poswiecic siedzac przed netem i czytajac ksiazke, plus samodzielnie probujac (co zajmnie Ci kilkakrotnie duzo wiecej czasu niz na kursie) - lepiej poswiec na dodatkowa prace i zarobienie tego tysiaka na kurs. Szybciej i bezpieczniej.

Przy zakupach pamietaj, ze to nie tylko latawiec. Potrzebujesz jeszcze trapezu, deski i pianki. Przy wyborze rozmiaru zastanow sie czy to docelowy latawiec, czy bedziesz chcial pozniej dokupic drugi.

Powodzenia!

Awatar użytkownika
boldek
Posty: 2072
Rejestracja: 17 sie 2010, 11:55
Deska: Shinn Ronson, Sling Celeritas
Latawiec: Eleveight RS 8, 10, 12
Lokalizacja: Swarzewo
Postawił piwka: 50 razy
Dostał piwko: 72 razy
 
Post01 mar 2013, 09:45

garf83 pisze:No ale jak juz sie uprzesz ze sam, to jako miniumum: (...)


Brawo garf :clap: może Twoje słowa trochę bardziej koledze rozjaśnią na jak wiele rzeczy trzeba zwrócić uwagę decydując się na naukę kajta bez inwestowania w kurs. Ja ze swojej strony dodam jeszcze linka do bardzo ciekawego wątku. Warto go poczytać i wziąć do siebie nie tylko w przypadku silnego wiatru, zresztą wiadomo jak potrafi być on nieobliczalny i w ciągu kilku minut się zmienić, i tak jak pisze tam autor - "Mając duży, mocny latawiec, nie potrzeba wcale bardzo silnego wiatru, by poczuć się przeżaglowanym nawet przy 15 węzłach." Link
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 11:17 przez boldek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
jarul7
Posty: 376
Rejestracja: 01 cze 2009, 15:00
Deska: su2
Latawiec: torch
Lokalizacja: Trzebiatów & sanatorium Resko:D Zeeland NL
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post01 mar 2013, 10:30

Oj tam straszycie chłopaka niech sobie zobaczy lepiej wątek ''Wypadki...'' to mu się odechce brzydkich zabaw :lol:
Mnie nauczył ten gościu a co robiłem to zupełnie inna historia.... wstyd sie przyznac :mrgreen:
phpBB [video]

a i pamiętaj you must use lines that are modified for bows with extra long chickenloop or u will die! sory rozje...o mnie to :lol:


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości