Siemanko
W zeszłym sezonie podczas pływania, gdy przeszedłem z ozone sport II na rpm zaczął mnie czasami mega boleć łokieć, jakby staw. Każde zgiecie ręki, zaciągnięcie baru to był nieprawdopodobny bol. Pozniej sezon sie skończył, zacząłem intensywnie w domu ćwiczyć, m.in. Pompki, podciaganie na drazku w rożnych ustawieniach rak, i hantle. Bólu zero. Teraz znow zacząłem plywac, pare wypinek i znow to samo... Po godzinie pływania musze zejść bo nie jestem w stanie ruszyć ta ręka. Nie wiem, co z tym zrobic, czy warto iść do fizjoterapeuty, czy moze olac i poczekać, aż sie uspokoi... Co myślicie?