Ziomek. pisze:Offca pisze:Z własnego doświadczenia powiem Ci tak. Zrób kurs w Polsce.
Ja się pokusiłam o Egipt i co? 3 dni wiało a ja nawet do bodydragów nie doszłam. Wróciłam do Polski i nic nie umiałam a też dużo zapłaciłam.
Kurs ukończyłam tzw. do skutku w jednej ze szkółek w Chałupach. Kiedy wiało to jechałam i tak oto aktualnie pływam już na własnym sprzęcie

i jest fajnie.
..chyba wiem w której
peace
No co zrobić.. polecam polecam

ja trafiłam bardzo fajnie bo zaczęłam na początku maja w zeszłym roku i przez większość czasu miałam instruktora na wyłączność
Do tego jeszcze pomieszkałam za free (dobre promo było

), naprawdę miło wspominam
W Egipcie byłam w Sharmie. Kupiłam kurs w jednej ze szkółek, instruktor mega się skupił na sterowaniu latawcem, w gruncie rzeczy nie dotarłam nawet do body dragów, ale nic to. W zeszłym roku nadrobiłam zaległości. Aktualnie mieszkam w UK, pierwsze próby z falami mnie pokonały ale wytworzone laguny przy przypływach ogarniam dobrze
Co do kursu za granicą to szkółka mi zaproponowała voucher (bo ja do Egiptu latam co tydzień ehe..) albo te godziny, których nie wykorzystałam spożytkować w inny sposób i tak o to nurkowałam, pływałam na wake za motorówką, na bananie

i katamaranie
