Mam Epica 5/3 od 4 lat. Na balony w nogawkach jest sposób - taśmy na rzepy z pasmanterii za kilka zł + 10 min pracy krawcowej (również kilka zł). Co do wlewania wody za plecy - niestety potwierdzam, ale w zimne dni (takie jak np. teraz, gdy woda ma tylko kilka stopni) stosuję lycrę i docieplacz z kapturem pod piankę. Taki zestaw daje radę spokojnie od marca do listopada. Mamy dziś 24-go i wytrzymałem 2 h na wodzie (super pływanie było na Dradze
). Powietrze miało z 5 stopni, woda pewnie podobnie. W samym Epicu 5/3 (bez dodatkowych dociepleń) spokojnie daję radę od maja do września, latem jak jest za ciepło to pływam bez pianki, lub w krótkiej pianie Triborda za 100 zeta
Niedawno, dopiero po 4 latach udało mi się zrobić w tej piance 1-szą dziurę
i to tylko i wyłącznie z mojej winy - przy ubieraniu zbyt energicznie pociągnąłem za materiał na ramieniu, w miejscu szwu i go po prostu oderwałem od reszty, na szczęście to tylko kilka cm i da się zreperować klejem do neopernu. Jednak potwierdzam, że jakość materiału i wykonania stoi na wysokim poziomie jeśli chodzi o tą firmę. Podsumowując - na początek polecam jak najbardziej, ja też szukałem czegoś ekonomicznego z wyższej półki i jak widać inwestycja sprawdza się już 4 rok, a mieszkając nad morzem nie używam pianki tylko kilka razy w roku. Pewnie kolejna pianka będzie już z klejonymi szwami i wewnętrznym mini płaszczem w okolicach karku, aby wyeliminować to głupie uczucie zimnej wody spływającej po plecach, ale na bank będzie to O'Neill.
W Twoim przypadku zrobiłbym chyba tak jak pisze Wenzel - bardziej skłaniałbym się co do grubości 5/3.
Pozdr