Czy jesteś obszczypianem?

Hydepark, oraz posty usunięte z innych działów przez admina.

Czy jesteś obszczypianem?

Tak
17
28%
Nie
44
72%
 
Liczba głosów: 61

Szmerek
Posty: 227
Rejestracja: 20 sie 2005, 00:11
Deska: Balance
Latawiec: Ozone
Lokalizacja: Gdynia
Kontaktowanie:
 
Post30 kwie 2009, 23:37

Definicja:
Obszczypian - kitesurfer (kitesurferka), który (która) z różnych
powodów oddaje mocz (potocznie: sika) w piankę.

Cel ankiety:
Bliżej nieokreślony. Aczkolwiek może posłużyć komuś do pracy naukowej.

Udzielanie odpowiedzi:
Jak najbardziej anonimowo. Mile widziane wyjaśnienie dlaczego ''tak'' lub
dlaczego ''nie''. Jeżeli zdecydujesz się na umieszczenie wyjaśnienia,
umieść maksimum jeden, twoim zdaniem najważniejszy powód.
No i pamiętaj, wtedy... zdemaskujesz się :oops: .

Info:
Pomysł na ankietę powstał podczas jednego z wieczornych melanży przy
shishy i Vołdze podczas wakeowego wypadu do Ras Sudr,
więc ankietę proszę traktować poważnie :wink: .

bylemtam
Posty: 336
Rejestracja: 29 kwie 2009, 21:11
 
Post30 kwie 2009, 23:41

w zimny dzien mozna sie ogrzac ! a siuski skoro we mnie to i na mnie moga byc :P!

Awatar użytkownika
kubat2
Posty: 707
Rejestracja: 02 sie 2006, 22:20
Lokalizacja: Warta (jez. Jeziorsko:D)
Kontaktowanie:
 
Post02 maja 2009, 12:53

Moja pianeczka ma ładne kilka lat i nigdy... jak wyżej. To obrzydliwe, niehigieniczne, prymitywne i tak dalej.

Szmerek
Posty: 227
Rejestracja: 20 sie 2005, 00:11
Deska: Balance
Latawiec: Ozone
Lokalizacja: Gdynia
Kontaktowanie:
 
Post02 maja 2009, 21:29

kubat2 pisze:Moja pianeczka ma ładne kilka lat i nigdy... jak wyżej. To obrzydliwe, niehigieniczne, prymitywne i tak dalej.


niemożliwe... tylko nie mów mi, że jak ci się zachce to schodzisz z wody.
masakra....

dla mnie to - sikanie w piankę jast TRENDY!

grzechu
Posty: 918
Rejestracja: 08 gru 2006, 15:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post02 maja 2009, 23:38

Respect dla tych ktorzy sikają w pianke i myslą ze inni tez tak robią tylko się wstydzą przyznać ;)
ja dziekuje

Awatar użytkownika
kubat2
Posty: 707
Rejestracja: 02 sie 2006, 22:20
Lokalizacja: Warta (jez. Jeziorsko:D)
Kontaktowanie:
 
Post03 maja 2009, 00:06

staram się nie pić za dużo przed wyjściem na wode. Pamiętam regaty w których 6 godzin w deszczu siedziałem z pełnym pęcherzem, dopiero na lądzie do toi toia poszedłem, właściwie pobiegłem skulony, a łódkę musiał łapać ktoś inny;p. Trzeba być twardzielem:D

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 maja 2009, 14:01

kubat2 pisze:staram się nie pić za dużo przed wyjściem na wode. Pamiętam regaty w których 6 godzin w deszczu siedziałem z pełnym pęcherzem, dopiero na lądzie do toi toia poszedłem, właściwie pobiegłem skulony, a łódkę musiał łapać ktoś inny;p. Trzeba być twardzielem:D


A jak wypadły regaty? Bo ja miałem dokładnie tak samo nieraz, tylko dałem radę w przerwie między wyścigami na wodzie...i potem szło dużo lepiej ;P

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post05 maja 2009, 02:12

przemass pisze:.. ja miałem dokładnie tak samo nieraz, tylko dałem radę..


..od tamtej pory jednak wiele "wody" :wink: upłynęło
i sporo się zmieniło chyba?
..dojrzałeś?
..do stwierdzenia że "opszczyopianie" dzielą się na:
a) początkujących kitesurferów
b) tych co nie mają problemu - "włączają ogrzewanie" zawsze i wszędzie
c) i tych co się do tego nie przyznają :wink:

pzdr

Szmerek
Posty: 227
Rejestracja: 20 sie 2005, 00:11
Deska: Balance
Latawiec: Ozone
Lokalizacja: Gdynia
Kontaktowanie:
 
Post05 maja 2009, 03:03

Ziomek. pisze:tych co się do tego nie przyznają


tych to jest podobno 5 %.

Jak pamiętasz jeden z doktorów, człowiek światły, człowiek nauki twierdził, że
95% sika w piankę a 5% się do tego nie przyznaje.

I jak tu wierzyć ankecie :wink:

Archi
Posty: 16
Rejestracja: 08 maja 2009, 13:03
Lokalizacja: Konin
 
Post08 maja 2009, 14:07

Arek myślę że to także zależy od stopnia zaawansowania, łatwiej jest to zrobić osobie uczacej sie która cały czas brodzi w wodzie a jeszcze dużym ułatwieniem moze być krótka pianka co przetestowałem :wink:
generalnie owszem zdarzyło sie :lol:

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post08 maja 2009, 15:37

Ziomek jeśli się wczytasz - "dałem radę pomiędzy wyścigami NA WODZIE" - co nie znaczy "w toalecie na brzegu". Generalnie chyba nie da się wygrywać wyścigów skupiając się na trzymaniu pęcherza;/

Owszem, wiele wody upłynęło, i... do stwierdzenia że "opszczyopianie" dzielą się na:
a) początkujących kitesurferów
b) tych co nie mają problemu - "włączają ogrzewanie" zawsze i wszędzie
c) i tych co się do tego nie przyznają Wink

....dojrzałem;)

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 maja 2009, 13:43

przemass pisze:

....dojrzałem;)


spoko - Twój nowy Mystic też "dojrzeje" :wink:

pzdr

Smokie
Posty: 5595
Rejestracja: 07 sie 2003, 12:00
Deska: Semente Pocket Rocket, 77
Latawiec: Slingshot RPM
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 121 razy
Dostał piwko: 77 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 maja 2009, 19:32

Zawsze później pozostaje Mirazyne ;) A urynoterapia podobno pomaga :lol:

Awatar użytkownika
kubat2
Posty: 707
Rejestracja: 02 sie 2006, 22:20
Lokalizacja: Warta (jez. Jeziorsko:D)
Kontaktowanie:
 
Post11 maja 2009, 00:17

przemass pisze:
kubat2 pisze:staram się nie pić za dużo przed wyjściem na wode. Pamiętam regaty w których 6 godzin w deszczu siedziałem z pełnym pęcherzem, dopiero na lądzie do toi toia poszedłem, właściwie pobiegłem skulony, a łódkę musiał łapać ktoś inny;p. Trzeba być twardzielem:D


A jak wypadły regaty? Bo ja miałem dokładnie tak samo nieraz, tylko dałem radę w przerwie między wyścigami na wodzie...i potem szło dużo lepiej ;P


Wypadły tak, ze lepiej o nich nie wspominać;p

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 maja 2009, 22:00

Heh, na 420 bodajże? Na jednosobowych sprawa jest prostsza, odpływasz kawałek po ukończeniu, ster między nogi i heja ;) Albo sposobem "laserowym" - szoty i przedłużka w jedną rękę, całość za burtą i...ulga;)

jak offtopic to offtopic;P

pozdrawiam


Wróć do „Śmietnik”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości

cron