Na forum są dziesiatki tematów z poradami od czego zacząć kompletowanie sprzętu. Mimo wszystko kazda odpowiedź jest dostosowana do pytającego, co nie zawsze pokrywa się z moim pytaniem. Zatem miejcie wyrozumiałość.
Chcę w tym roku zacząć przygode z kitem, wcześniej nie próbowałem.
Kurs IKO1+2 pewnie nad naszym Bałtykiem. Mam do wydania ok 2800 zł na sprzęt.
I teraz pojawia sie pytanie: kupować najtaniej, porysowane, obdrapane, zużyte, ale w jako takim stanie wyposażenie? Czy może kupować lepszy, droższy?
Wielu mówi, żeby zrobić ten pierwszy plan. Zakładam że po roku się w miarę opływam i będę potrzebował lepszego sprzetu. Mam systematyczny kontakt ze sportem, zatem jestem sprawny. W obec tego myślę, że nieco wiekszy wydatek będzie oszczędnością na kolejne sezony pozbywając sie potrzeby zakupu nowego kite'a.
Kolejne pytanie, czy w ogóle można coś złapać za taka niewielką sumę?
Na internecie szukałem kite'a typu freeride. Niestety nie ma za wiele, nawe tych używanych. Cena 3 tyś zł mnie odstrasza. Może źle szukam.
Zacząłem sie intersować Hlixem i także Cultem. Jedna brdziej ciągnie w górę (tricki), a ta druga ponoć łagodniejsza. Cult 15m z 2008 roku kosztuje ok 1650zł, jednak latawiec zdecydowanie za duży. Mniejszych zaś wyczaic nie mogę w podobnej cenie.
Z deską jest podobnie, jedni krzyczą węższą, drudzy szerszą zależnie czy silny cz też słaby wiatr. Biorąc pod uwagę chwilę obecną, to może 130-133cm starczy?
Waga 85-90 kg
Wiek 25 lat
Wzrost 180cm, wiem że nie trzeba podawawać, ale..
Doświadczenie zerowe
Ambicje sporawe
Tak czy siak nieco pogubiony w tym jestem, bo od czego tu niby zacząć?