Zmieniając temat na: "wywody z wody a może z fusów?" i kasując wszystkie swe posty,
Janek demonstrujesz chyba tylko swą niedojrzałość.
Nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytania ani dotrzymać obietnic,
złożonych na tym forum, iż o wszystkim opowiesz.
Brak ci samokrytyki i zdrowego podejścia.
Zarówno Cape jak i Soko przedstawili sprawę pewnych faktów
jasno i wyraźnie na dodatek bardzo rzetelnie co inni też mogą potwierdzić.
Ze wszystkich przedstawionych twych wypowiedzi, które do tej pory czytałem,
słuchałem w internecie wnioskuję niezbicie i ciągle, że nie byłeś odpowiednio przygotowany.
Byłem cicho długo i do ciszy swego czasu namawiałem ale to ostatnie zagranie
po prostu jest tą ostatnią kropelka w kielichu goryczy jaka pozostała po twym wyczynie.
Janek i żeby nie było ja nie mam nic przeciwko twej osobie i wyczynom jakich próbujesz dokonywać.
Kreowanie się na bohatera zaś to już zupełnie inny temat.
Masz dobrych kolegów dookoła i sadzę że ci stojący za tobą murem i najbardziej zaangażowani,
również zwrócili ci uwagę na negatywny wydźwięk twych wczesnych wypowiedzi.
Bo i piosenka w miarę powtarzania przez ciebie się zmieniała.
Zachowanie pt nie odzywanie się to jedno, a szczeniackie zachowanie pt "zmiana tematu"
- na było nie było obraźliwą i kasowanie postów to drugie.
W wątku tym padło wiele inwektyw pod adresem ludzi, którzy wiedzę dużo większą na tematy
morsko- ratowniczo -nawigacyjno - locyjno - pogodowe posiadają, niż 99% użytkowników tego forum.
Ataki na żeglaży Soko i Cape za to że nie są kajciarzami były nie smaczne,
szczególnie iż obaj wykazali się rzetelną wiedzą i bezstronnym zachowaniem. Po prostu analizowali im dostępne fakty.
Ataki na Marka (Bra Curu) też są nie na miejscu w wielu postach, gdyż i on doświadczenie zawodowe
(będac zawodowym i czynnym kapitanem) jak i wiedzę ma duuuużo większą niż reszta użytkowników forum.
Do tego jest jednym z bardziej rozpoznawalnych kajciarzy w Polsce. Nie musimy się zgadzać w wielu
kwestiach ale przy tym "crossingu" mam całkiem podobne zdanie.
Sam nic bym nie dodał ani ujął w wielu wypowiedziach wyżej przytoczonych krytykowanych.
A teraz do wszystkich zanim wylejecie na mnie wiadro pomyj za post - dlaczego zgadzam się z tezą,
że wyprawa nie była przygotowana należycie, a krytykowani panowie wykazali się pełna wiedzą.
Sam jestem kajciarzem z doświadczeniem 6cio letnim, a więc nowicjuszem nie jestem, do tego czynnym kapitanem.
Zarówno zawodowym jak i rekreacyjnym (czyt żeglarzem). W tych rejonach świata bywałem niejednokrotnie,
i tak się składa że przeróżne zawiłości wizowo formalne związane z przekraczaniem granic nie są mi obce.
A Janek niestety pomimo apelu wielu nie podał innych faktów, niż do te upublicznione w linkach zapodanych przez niego.
Nie dodał nowych faktów do tych nam już znanych.
Nawiązując do formalności wizowych, śmiem twierdzić iż dobrze się stało iż potrzebna była akcja ratunkowa,
bo być może teraz byśmy mieli wątek: "Jak wyciągnąć Janka z więzienia i uchronić go od kary śmierci w Arabii Saudyjskiej?"
A wystarczyło uderzyć się w piersi i powiedzieć: "sorki nie wszystko było dograne, następnym razem poprawię pewne aspekty" i temat byłby zamknięty.
Obyłoby się bez czkawki, zgagi i niesmaku po całym zajściu.
Pozdrawiam