Pytanie moje dotyczy sytuacji:
Podmuch gwaltowny, wywrotka do przodu, nie dalo sie opanowawać latawca,
Uzycie zrywki
I tu klops !
Bar poleciał jak sie wydaje prawidłowo, a latawiec nie odpuscil mocy tylko dalej wywijal kiteloop'y
Trzeba bylo wypiąc leash, i o maly włos nie stracilem latawca. (laguna w Costa Calma, Fuerteventura, wiatr od brzegu)
Na szczescie ktos się przechadzal laguną i złapal latawiec bo łapałbym go chyba w Maroku

No i pytanie - czy tak sie moze dziać czy coś zrobiłęm nie tak?
Leash podpięty do kolka srodkowej linki przy barze (wg instrukcji i info od instruktorow - mam ledwo iko 1,
Starty z wody, ale z prowadzeniem latawca nie mialem problemów,
Latawiec Airush 10m2 DNA,
PS. Pare osob na plazy stwierdzilo ze lepiej podpinac leash do linki sterujacej . Czy to bezpieczniejsza opcja ?
Pozdrawiam, Olaf