WYPADEK ŚMIERTELNY - Belgia - 04.07.2010

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
Awatar użytkownika
jedi1
Posty: 2272
Rejestracja: 28 maja 2006, 17:37
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 132 razy
Dostał piwko: 83 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 lip 2010, 21:43

Kondolencje dla rodziny ofiary [*].

Z kiteforum.com można wyczytać:
- przez 2 tygodnie nie wiało
- wiatr około 10-12 węzłów
- prognoza mówiła, że wraz z upływem dnia będzie wiało mocniej
- prawdopodobnie nie była doświadczona, używała 12sto metrowego latawca z dużym depowerem na plaży
- wiatr wzmógł się z powodu termiki, więc nie było to spowodowane chmurami. Jedyny sposób, aby to przewidzieć to prognoza lub ewentualnie patrzenie na pofałdowanie wody wyżej z wiatrem.
- podobno wiatr zmienił się z 10-12 węzłów do 20-25 w krótkim czasie
- błąd w kontrolowaniu latawca skończył się uderzeniem w piasek, które rozbiło jej kask

w Kuźnicy?
to pewnie ta sama :/
niestety dziś od lokalesów kuźnickich słyszałem bardzo złą wiadomość na Jej temat
..najgorszą..


Mam nadzieję, że to niepotwierdzone informacje..

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 lip 2010, 22:38

jedi1 pisze:- błąd w kontrolowaniu latawca skończył się uderzeniem w piasek, które rozbiło jej kask.


Dokładnie tak. Słowo wyjaśnienia dla tych co nie znają plaż belgijskich. Teren wybrzeża jest bardzo płaski i plaże również.
Przy 3- 4 metrowych pływach jakie tutaj występują plaże odsłaniają się zwykle 100-200m.
W niektórych miejscach (falochrony portowe Zeebrugge, Oostendy, Nieuwpoort) nawet do 700m.
Efektem takich zmian jest to że w strefie brzegowej piasek jest zbity i twardy jak polski piasek w lutym przy minusowych temperaturach.
Uderzenie w taki piasek niewiele sie rozni od uderzenia o beton.
Taki rodzaj piasku jest przyczyną że można spotkać tutaj sporo fanatyków landkitingu (szczególnie zimą).

Cieszę sie ze ludzie juz wyrosli z dochodzenia a jaki to był latawiec, a jakiej firmy miała kask itd. To nie ma większego znaczenia.
Priorytetem jest zdrowy rozsądek, znajomość własnego sprzętu (czytaj: jego ograniczenia), podstaw meteorologii, respektowania porad bardziej doświadczonych, swiadomosc jaką siłę generuje latawiec.
W poniedziałek będę widział się z lokalesami z Bruggi i okolic to dowiem się wiecej na temat tych propozycji zmian.

Awatar użytkownika
Krzysztof-L
Posty: 1061
Rejestracja: 23 lip 2009, 20:17
Deska: NHP
Latawiec: Ozone
Lokalizacja: Wisła Wielka
Postawił piwka: 47 razy
Dostał piwko: 37 razy
 
Post14 lip 2010, 23:42

BraCuru pisze:Myślę, że dopóki nie mamy działu Bezpieczeństwo na KF.pl to każde miejsce jest dobre aby rozmawiać o tych sprawach.

koniecznie, taki dział na forum powinien zaistnieć by wszyscy mogli cieszyć się tym wspaniałym sportem jak najdłużej.

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 lip 2010, 23:54

BraCuru - znam plaże z Ostendy - rzeczywiście przy odpływie wielkość plaży jest gigantyczna, przy przypływie jednak to też nie jest najlepsze miejsce bowiem z tego co pamiętam deptak i droga idą wzdłuż plaży, więc przy onshore może być nieciekawie.
Jednak nie o tym mowa. Myślę, że niezależnie od tego co napiszą i zdecydują jakiekolwiek władze, IKO i inne "instytucje", które będą chciały coś "dobrego" zdziałać - nikt nie wymyśli w jaki sposób nauczyć ludzi meteorologii i przewidywania pogody. Tego nie potrafią ludzie po studiach w tym kierunku - widzieliście jakąkolwiek dobrą prognozę wiatrową zdolną przewidzieć wiatr przez cały dzień, nie pisząc o przewidzeniu szkwałów :?:
Pytanie więc co robić, żeby ludzie mogli jak najbardziej zwiększyć swoje bezpieczeństwo i przewidzieć sytuacje niebezpieczne :?: Sami wiecie - jak przychodzi szkwał z jasnego nieba to nie ma bata - lipton murowany.
Może zamiast bawić się na kursach w meteorologa co nikomu niczego nie wyjaśni i jest... nudną teorią, którą zapomina się po kilku godzinach warto poświęcić trochę czasu na naukę zachowania w sytuacji overpowered i przy nagłym niekontrolowanym lifcie :?:
Bo moim zdaniem najgorsze co może być to panika jak nas wynosi do góry. Powiedzmy sobie szczerze - gdy pomyślimy o zrywce jesteśmy już za wysoko. W panice próbujemy zrobić coś z kitem i kręcimy nim na lewo i prawo co zwiększa prędkość i "wahadło" a potem jest tylko szybkie uderzenie o ziemię, albo o wodę.
No i druga (a może pierwsza) jakże istotna zasada: kite nisko i do wody. Żadnego stania z kitem w powietrzu na plaży niezależnie od warunków :idea:

Pablo
Posty: 1996
Rejestracja: 24 lip 2003, 17:39
Deska: Slingshot Dwarf Craft 3'6"
Latawiec: Slingshot SST 2017 6/8/10
Lokalizacja: Anin
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 62 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 lip 2010, 01:50

Krzysztof-L pisze:
BraCuru pisze:Myślę, że dopóki nie mamy działu Bezpieczeństwo na KF.pl to każde miejsce jest dobre aby rozmawiać o tych sprawach.

koniecznie, taki dział na forum powinien zaistnieć by wszyscy mogli cieszyć się tym wspaniałym sportem jak najdłużej.


Kwestie bezpieczeństwa powinny być poruszane właśnie na forum głównym albo dla początkujących żeby jak najwięcej ludzi miało okazję przeczytać :!: odnośnie tej kwestii proponuję nowy temat.

robertdr
Posty: 342
Rejestracja: 05 wrz 2008, 14:26
Deska: biały Yamay
Latawiec: trzy gabrysie
Lokalizacja: 3miasto
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 lip 2010, 10:17

[*]

Dorian :: SurfPoint
Posty: 289
Rejestracja: 04 lis 2007, 19:12
Latawiec: North Vegas
Lokalizacja: Jastarnia
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 12 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 lip 2010, 16:53

Ziomek. pisze:
Kargul pisze:Po wczorajszym szkwale z wyspy zwożono jakąś dziewczynę :!:
Co się stało :?:


w Kuźnicy?
to pewnie ta sama :/
niestety dziś od lokalesów kuźnickich słyszałem bardzo złą wiadomość na Jej temat
..najgorszą..
:(


To jakas nasza dalsza znajoma, a tak naprawde insruktorka z innej szkolki.
Mnie akurat wtedy tam nie bylo, byli nasi instruktorzy z kursantami. Rzeczywiscie zwozili ja z Mewiej po upadku. Z tego co wiem to trzymala kite w zenicie kiedy przyszedl ten front i ja mocno wywalilo w gore. Ma problem z kregami szyjnymi, ma chodzic 4 tygodnie w gorsecie, ale na szczescie nic powazniejszego sie nie stalo.
Uwazajcie wszyscy na wodzie, bylo widac, ze idzie na niebie cos groznego, wiec wszyscy rozsadni sie pozbierali. Ona niestety nie zdazyla.

Najpierw bylo slonecznie i przyjemnie:
Obrazek

Potem robiło sie ciemniej:
Obrazek

A tak pozniej:
Obrazek

Awatar użytkownika
jarul7
Posty: 376
Rejestracja: 01 cze 2009, 15:00
Deska: su2
Latawiec: torch
Lokalizacja: Trzebiatów & sanatorium Resko:D Zeeland NL
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post15 lip 2010, 17:00

Te chmurki mówia wyraźnie ''pakuj sie i spier.....'' nawet swiatełko do nieba widac ,że kogoś by chętnie zabrało :shock:

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 lip 2010, 17:42

onzo pisze: Myślę, że niezależnie od tego co napiszą i zdecydują jakiekolwiek władze, IKO i inne "instytucje", które będą chciały coś "dobrego" zdziałać...


Najgorsze co może się zdarzyć to parę populistów i media wymuszą przepisy ograniczające KS.
W Polsce nie ma nikogo kto mógłby wprowadzić od górnie takie przepisy. Ale nie ma się z czego cieszyć, bo to daję wolną rękę lokalnym władzom a tutaj może być bardzo różnie.
Moze z tym być jak z przysłowiową polską dziurą w drodze.
Po zimie pojawia się dziura. Nie każdy decydent wpadnie na pomysł, aby ją zikwidować.
Zamiast tego stawia znak ograniczenia prędkości. Samochody wybijają sobie nadal zawieszenia, dziura się powiększa, znak nie odnosi sukcesu, bo ludzie zawsze będą się spieszyc - tymbardziej im wiecej czasu stracą na omijanie innych dziur. No to jeb - postawimy fotoradar.
Gmina zarobi i jednocześnie zaoszczędzi na kosztach łatania dziur - aby do następnej zimy, no bo przecież tych dziur tak wiele, że teraz się nie opłąca ich naprawiać skoro za rok są plany wymiany nawierzchni.

Myślę, ze dużym wpływem na ograniczenie wypadków byłaby wysoka kultura bezpieczeństwa reprezentowana przez szkoły i instruktorów.
Oni powinni pokazywać, że kitesurfing to sport przyjemny, rekreacyjny, rodzinny itd a nie sport ektremalny.
Ekstremalny staje się wówczas jak się ignoruje siły natury, lekceważy podstawowe zasady bezpieczeństwa.
Ale skąd początkujący ma wiedzieć, skoro nie powiedzą mu o tym na kursie? Nie pokażą mu filmików z wypadkami i omówią co poszło nie tak. Tak z grubsza no bo po jaki gwint tłumaczyć, że gościu zaciągnął nie tę stronę baru - skoro kursant jeszcze tego nie rozumie.

Wszyscy narzekają na brak wiatru i niemożliwość pokazanie wypinania się na wodzie. Czy jest problemem w bezwietrzny dzień podpiąć delikwenta do skijeta na długiej lince. Niech zacznie sie wypinac przy malych predkosciach, potem niech grzeje 30km/h i probuje zrobic to samo. Probowal ktos? Sam bym cholera chcial tego sprobować :D

Chodzi mi o taką świadomość zagrożenia jaka jest powszechnie kultywowana w nurkowaniu czy na kursach skałkowych.

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 lip 2010, 22:52

Pomijając to, że znowu piszemy nie w tym temacie (ale Pablo najwyżej przerzuci tam gdzie trzeba ;) ) to moim zdaniem wszystko sprowadza się do podstawowego pytania. CZemu kursy KS są takie krótkie :?:
Każdego sportu ludzie uczą się na wiele sposobów. W wielu przypadkach nauka przebiega pod okiem doświadczonego instruktora. I w wielu przypadkach trwa dosyć długo. Nie kończyłem AWFu, więc nie mam o tym tak wiele pojęcia jak inni, ale wiem, że sporty takie jak narciarstwo, snowboard, żeglarstwo zajmują sporo czasu - opanowanie podstaw zajmuje przynajmniej kilka dni, a każdego dnia kilka ładnych godzin ćwiczeń. W wielu dziedzinach istotna jest też teoria, której poznaje się sporo. Patrząc na sporty używające podobnego sprzętu czyli paralotniarstwo, skoki spadochronowe i inne poziom nauczania teorii jest tragicznie niski. Może na obozach takich rzeczy się przekazuje trochę, ale nie słyszałem jeszcze o zajęciach popołudniowych dla kursantów pokazujących asekurację, meteorologię a nawet takie filmiki jak upadki, wypadki, bezmyślność i inne.
Czemu ktoś z IKO uparł się, że KSu można nauczyć w 4 godziny, a pływania już w 10h co powoduje, że ludzie wierzą, że po tym czasie to już sobie ze wszystkim poradzą. To nie jest tak, że po kursie każdy jest rozważny i sam jest w stanie dojść do tego co jest dla niego bezpieczne a co nie. A tak naprawdę po III lvlu człowiek ledwo stoi na desce nie pisząc o jakimkolwiek panowaniu czy chociażby zdolności przewidywania niebezpieczeństw.
Tak więc jeżeli nadal będzie tak, że nie będzie przekazywanej wiedzy teoretycznej poza "oknem wiatrowym" to zawsze będzie ryzyko, że pojawi się sytuacja, której ktoś nie przewidzi.

recha
Posty: 271
Rejestracja: 31 sie 2009, 21:23
 
Post15 lip 2010, 23:07

Rozumu nie można nauczyć. Rozum się ma albo nie. Na to nawet stu-godzinny kurs nie pomoże.

wengi
Posty: 106
Rejestracja: 21 kwie 2010, 12:08
Deska: Shinn
Latawiec: RRD
Lokalizacja: Sopot/3City
 
Post15 lip 2010, 23:33

Onzo,

W pełni się z tobą zgadzam. Jestem świeżo po kursie (czyli totalnie zielony w tym sporcie) i uważam że to jest jednak za mało. Teraz dzięki kumplom którzy już dłużej pływają szkolę się dalej.
Oprócz KS jeżdżę na snowboardzie, nartach i pływam na łódkach (sternik jachtowy), wszystkie te dyscypliny zajęły mi dużo więcej czasu by dojść do jakiejkolwiek wprawy niż 8 - 10 godzin. Co do meteorologii to powiem tylko tyle że podstawy się przydają, bo pierwsze co robię to staram się ocenić warunki jakie panują i jakie mogą być za chwilę - odrobina dodatkowej wiedzy jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła a może uratować życie.... poza tym pytam ludzi na spocie jak oni oceniają warunki dla mnie jako początkującego na dany latawiec. Wiadomo wszystkiego nie da się przewidzieć ale zawsze można ograniczyć ryzyko przykrych/tragicznych niespodzianek ale "świeżaki" muszą skądś tą wiedzę wynieść...

Pozdrawiam

PusieK
Posty: 480
Rejestracja: 10 cze 2007, 23:46
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 7 razy
 
Post16 lip 2010, 00:21

onzo pisze: CZemu kursy KS są takie krótkie :?:

Kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Tak było jest i będzie i nic tego nie zmieni, szkółki są nastawione na jak największą ilość kursantów, a co za tym idzie poziom szkolenia maksymalnie spada. Jednak nic w tej kwestii się nie zrobi. :naughty: :?

Wypadki się zdarzały, zdarzają i będą zdarzać.
Nic na to nie poradzimy, to tak jak człowiek zdaje prawo jazdy, niby ileś tam godzin teorii i ileś za kierownicą, jednak po zdaniu prawka nawet za pierwszym razem nie będzie on mistrzem kierownicy. Z kitem jest podobnie, do momentu jak ktoś nie ulegnie jakiemuś wypadkowi/kontuzji to nie będzie miał szacunku do kite.

Pamiętajcie iż wypadki zdarzają się głownie z głupoty/brawury/pewności siebie/braku szacunku do sił natury.

Co możemy zrobić? Jak ktoś prosi abyście mu odpalili mu 12m kite powyżej 20kt to tego nie robić, wytłumaczyć i tyle. Nie można mieć pretensji do szkółek zbyt dużych ponieważ w prawie każdym sporcie tak to się odbywa - uczy się podstaw - a dalej radź sobie sam.

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 lip 2010, 10:43

Pusiek pisanie, ze nic się z tym nie da zrobić jest pójściem na łatwiznę. Skoro w innych sportach można zrobić dłuższe szkolenia to w KS również. Ja nie widzę problemu tym bardziej, że zależność od wiatru powoduje, że czasu na szkolenie teoretyczne jest aż nadto. Wystarczy zaplanować, że w trakcie 10h kursu (który trwa w zależności od szkółki od 2-4 dni z tego co kojarzę) jest dodatkowo 4-5h teorii. Nie wieje - sadzamy kursantów i przekazujemy najważniejsze informacje. MAteriałów do tego jest mnóstwo - bezpieczeństwo na wodzie opisane jest w wielu książkach, również tych o KS.

Kursy prawa jazdy są za krótkie - wszyscy o tym wiemy, wiedzą uczący, egzaminujący, urzędnicy. CZas kursu już został wydłużony, może nadal jest za krótki. Ale podczas tego kursu jest teoria, są pokazywane sytuacje, które mogą Cię spotkać. Jak ktoś nie myśli to do niego nie dotrze, ale może takie podejście uratuje chociażby 10% od wypadku.
I przede wszystkim do jazdy dopuszcza zdany egzamin, a pomijając to że jest wiele dyskusji o próbach wymuszenia łapówy za zdanie - w większości wypadków o których słyszałem sam nie dałbym zdającemu prawa jazdy.

Na kursie kite'a dostajesz sprzęt, młodego instruktora, który ma Ci pokazać jaki to wspaniały luźny sport i po 10h masz prawo do wypożyczania sprzętu na całym świecie. Możesz też kupić sprzęt bez jakichkolwiek umiejętności i uczyć się samemu.
I znowu odwołując się do prawa jazdy - samochód możesz kupić i bez prawa jazdy, ale jeżdżąc bez niego wiesz, że ryzykujesz i możesz się zabić, ale możesz się nauczyć. Mając prawo jazdy mniej więcej wiesz jak jeździć i przestrzegając wiedzy zdobytej na kursie powinieneś sobie poradzić.
W KS możesz kupić latawiec sam i uczyć się samemu i również ryzykujesz i możesz się zabić, ale możesz się też nauczyć. Po kursie mniej więcej wiesz o co chodzi, ale przestrzegając wszystkiego o czym się dowiedziałeś, wcale nie unikniesz wypadku bo Twoja wiedza jest niepełna.

Awatar użytkownika
mm
Posty: 123
Rejestracja: 22 sie 2003, 10:30
Latawiec: Airush
Lokalizacja: wwa
 
Post16 lip 2010, 11:05

onzo pisze:......
Pytanie więc co robić, żeby ludzie mogli jak najbardziej zwiększyć swoje bezpieczeństwo i przewidzieć sytuacje niebezpieczne :?: Sami wiecie - jak przychodzi szkwał z jasnego nieba to nie ma bata - lipton murowany.
Może zamiast bawić się na kursach w meteorologa co nikomu niczego nie wyjaśni i jest... nudną teorią, którą zapomina się po kilku godzinach warto poświęcić trochę czasu na naukę zachowania w sytuacji overpowered i przy nagłym niekontrolowanym lifcie :?:
Bo moim zdaniem najgorsze co może być to panika jak nas wynosi do góry. Powiedzmy sobie szczerze - gdy pomyślimy o zrywce jesteśmy już za wysoko. W panice próbujemy zrobić coś z kitem i kręcimy nim na lewo i prawo co zwiększa prędkość i "wahadło" a potem jest tylko szybkie uderzenie o ziemię, albo o wodę.
No i druga (a może pierwsza) jakże istotna zasada: kite nisko i do wody. Żadnego stania z kitem w powietrzu na plaży niezależnie od warunków :idea:


to i ja dorzuce swoje 3 grosze. sorry za OT, najwyzej admin oddeleguje gdzie trzeba
Primo:
- rozpoczynając przygodę z kitem jakis czas temu w żadnej z (kilku) szkółek nie zostało mi przekazane że zenit wcale nie jest bezpieczna/neutralna pozycja kite'a a wrecz jedna z mniej bezpiecznych, ciekaw jestem czy do tej pory tak brzmi "teoria". a zwlaszcza na ladzie.
Secundo:
- nie sposób polemizowac ze stwierdzeniem ze czym dalej od brzegu tym bezpieczniej choc przyznam i tego w teorii nie za wiele bylo. w zasadzie laczy to sie z poprzednim tematem ze zenit nie jest pozycja "parkingowa" latawca i do picia kawy/herbaty , rozmowy z kolega przy grillu
i po trzecie:
- tu pytanie do doswiadczonych kolegów i nawiazanie do tego co pisze Onzo;
co robic w razie naglego overpower i liftu ?


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości