Maciek trzymaj się.
Strasznie przykra sprawa
Jacek D pisze:Witam!
Mój kolega Maciek w niedziele albo w sobotę (nie pamiętam dokładnie) doznał na miedwiu wypadku na kite'cie mianowicie uderzył w kamień nieopodal brzegu. Wczoraj miał operację,rozpruli go i usuneli mu śledzionę i ma duże problemy z trzustką i jelitem. Tylko proszę nie pierd... mi tu o systemach bezpieczeństwa bo były sprawne ale ktoś kto nie był w takiej sytuacji to nigdy nie zrozumie dlaczego nie zerwał zrywki czy coś takiego, brak czasu.To jest moment,sytuacja wyglądała na opanowaną ale jednak tak nie było...
My, czyli ekipa z zachodu (joosi, hase, benek i ja) jesteśmy zszokowani tym co sie stało...
Mi jest smutno i nie chce mi sie więcej nic pisać, taki właśnie ma sie humor po wypadku najlepszego kumpla.
zinger pisze:5.05.04 plywalem w Sopocie (kurewsko szkwalilo)
i wykonalem skok i jak bylem w gorze to mi sie latawice z chickenloopa odczepil (nie mam snap szekli czy wchicharda tylko zwykly chicken loop takoona - ufalem mu do wczoraj) i odlecial sobie a ja spadlem z deska na nogach do wody.Na szczescie na pogotowiu powiedzieli ze nie sa zlamane tylko mocno obite wiec siedze tak sobie przed komputerem i mocze w altacecie i patrze na te moje sinopapuziate giry i szukam jakiegos rozwiazania w necie na wypadajace chicken loopy
nie ma kozaka na szkwalki !!
Maciek wracaj do zdrowia jeszcze poplywamy
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości