ARBITRAŻ KS versus WS 2006

[maski]

Z opisu nie wynika po której stronie była deska ale chyba spłynęła szybciej niż kiter i była po zawietrznej, właśnie tam gdzie nie powinien przepływac WS.

niestety w 99% przypadkow deska zostaje po nawietrznej zglebionego, poza tym ws nie wplyna na kitera tylko na deske ktora dryfowala xm obok.
to ze koles na ws powinien spodziewac sie w poblizuwyglebionego jego deski do wszyscy wiemy, natomiast jak taki przypadek wyglada w interpertacji prawnej warto byloby sie dowiedziec, moze magazynwindsurfing albo surfit znajdzie chwile ?

[Sigi]

niestety w 99% przypadkow deska zostaje po nawietrznej zglebionego

No właśnie, pomyślałem też o tym już po wysłaniu posta. A to dlatego, że jako początkujący cwiczę gł. na płytkiej wodzie, tzn. jałażę a deseczka mi odpływa.
Więc sprawa nie jest tak do końca oczywista. No, ale abyśmy tylko takie zdarzenia mieli na wodzie jak opisane.

[galileo70]

Mogłeś, nie mogłeś, powinieneś, nie powinieneś... On mógł / powinien.. I ze sto przykładów na za i przeciw. Z tego co pamiętam z wykładów z prawa morskiego z WSM sprawa jest ewidentna: za szkody wyrządzone osobom trzecim - uczestnikom ruchu w torze wodnym - przez porzucony, zagubiony, prowadzony bez odpowiednich wymaganych uprawnień lub prowadzony niezgodnie z zapisami prawa morskiego sprzęt pływający odpowiada bezapelacyjnie właściciel tego sprzętu. I nie ma znaczenia, czy zgubił / porzucił go 30 sekund czy 5 lat temu. Tak więc WS powinien jeszcze raz dokładnie obejrzeć swój własny sprzęt. Tyle wymądrzania się. Ale zdecydowanie popieram rozwiązanie oparte o bufet zastawiony metrem piwa. Kosztem piwa chłopaki powinni podzielić się po równo.
Pozdroofka

[galileo70]

Aha, ale gdybym był opisanym w zdarzeniu KS, z miejsca można by oskarżyć WS o nie udzielenie pomocy w sytuacji man-over-board. Traktując dechę jak jednostkę pływającą, lądujący w wodzie kajciarz jest powodem rozpoczęcia akcji ratunkowej, więc przepływający obok na speedzie WS elegancko olał podstawowe reguły obowiązujące na morzu.
I tak można do końca świata.
Może tak zapytać zainteresowanego - może sytuacja się już dawno wyjaśniła w zaciszu spokojnego zadymionego baru w Jastarni i niepotrzebnie dzielimy włos na czworo?

[Martinez]

Z tego co pamiętam z wykładów z prawa morskiego z WSM sprawa jest ewidentna: za szkody wyrządzone osobom trzecim - uczestnikom ruchu w torze wodnym - przez porzucony, zagubiony, prowadzony bez odpowiednich wymaganych uprawnień lub prowadzony niezgodnie z zapisami prawa morskiego sprzęt pływający odpowiada bezapelacyjnie właściciel tego sprzętu. I nie ma znaczenia, czy zgubił / porzucił go 30 sekund czy 5 lat temu.
Pozdroofka

No, nie do konca - pewnie pamietasz jeszcze prawidlo drugie MPDM-u, ktore w skrocie brzmi "Zadne z prawidel nie zwalnia kierujacego statkiem, z odpowiedzialnosci za wszelkie zdarzenia z udzialem tego statku" (cytat z pamieci, daleki od brzmienia orginalu). Na jego podstawie Izby Morskie w 99,9% przypadkow orzekaja wine obu stron zderzenia na morzu...
Taka mala radosna dygresja - trzy razy podchodzilem do egzaminu z prawa morskiego (nie ma sie czym chwalic)
Pozdrawiam

[__kater__]

Taka mala radosna dygresja - trzy razy podchodzilem do egzaminu z prawa morskiego (nie ma sie czym chwalic)
Pozdrawiam

podejrzewam ze dzieki temu pamietasz wiecej jak inni co zdali za 1 razem

[galileo70]

Święta racja, zgadzam się. Też miałem na końcu klawiatury żeby napisać, że na 100% w sądzie morskim obie strony dostałyby po kulach. Wciąż jestem więc za rozwiązaniem opartym o bar.

[przemass]

A koszty sadowe wynioslyby pewnie wiecej niz pare piw...

[Dogy]

Od razu widać że jesteśmy w Polsce.
Gdzie dwóch Polaków się kłóci tam sa na pewno 3 opinie
Dajcie już spokój
Pozdro

[andrek]

kilka podstawowych zasad



zatwierdzonych przez Federation Francaise de Vol Libre www.cnk.fr

[hadrák]

Chodzi o to,žeby kitestrefy byly respektovane z obydwuch stron,wydaje mi sie že surfy i z instruktorami niedotrzymywajo ty strefy(Jastarnia)
I to džala:

jest fajnie widoczny i driftuje i znajde deske.To niema žart,deske po londowaniu dogure finami przewraca wiatr.

[BraCuru]