Prowadzenie deski a zerwane wiązania w kolanie

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
Awatar użytkownika
Mikka
Posty: 323
Rejestracja: 27 wrz 2004, 10:13
Lokalizacja: Waw
Kontaktowanie:
 
Post13 lip 2007, 16:35

cwiras pisze:
Mikka pisze:Co polecam z własnego podwórka...
Kompleksowy preparat zawierający: Siarczan glukozaminy,siarczan chondroityny,MSM (metylosulfonylometan).
W dawce glukozaminy 1500 mg/dziennie
Preparat ten przedostaje się z krwi do płynu stawowego i odżywia chrząstkę na takiej zasadzie, jakby człowiek chcąc się napić piwa musiał się załadować do wanny z browarem i wchłaniać przez skórę...


moglbys podac jakas nazwe tego preparatu? i gdzie mozna go dostac? no ja dzisaij wybralem sie zeby poszukac jakiegos stabilizatora u mnie w miescinie ale taki jak opisales tylko na zamowienie a to troche potrwa...
jutro jednak wybieram sie do WWA takze tam sie rozejze, jakbys znal jakies miejsce gdzie mozna takie stabilizatory nabyc w WWA to plizz o info


Jak podasz skład w aptece, to pomogą Ci go namierzyć.
Nie mam teraz pod ręką opakowania. A sam zapomniałem...

Namiar na sklep w którym się "stołowałem":
ORTMED Sp. z o.o. | 02-349 Warszawa, ul. Baśniowa 3 róg Dorotowskiej
tel. (022) 658 45 77, tel./fax (022) 658 45 41 | pon.-pt.: 9.00-18.00, soboty: 10.00-14.00

Awatar użytkownika
cwiras
Posty: 26
Rejestracja: 25 cze 2007, 14:33
Lokalizacja: Bro/WWA
Kontaktowanie:
 
Post13 lip 2007, 17:39

Mikka pisze:Jak podasz skład w aptece, to pomogą Ci go namierzyć.
Nie mam teraz pod ręką opakowania. A sam zapomniałem...

Namiar na sklep w którym się "stołowałem":
ORTMED Sp. z o.o. | 02-349 Warszawa, ul. Baśniowa 3 róg Dorotowskiej
tel. (022) 658 45 77, tel./fax (022) 658 45 41 | pon.-pt.: 9.00-18.00, soboty: 10.00-14.00


wielkie dzienx za pomoc, jutro albo w pon odwiedze to miejsce, juz je zlikalizowalem i tam sie dopytam o ten stabilizator, jeszcze raz wielkie dzienx :D i pozdro!

Roman
Posty: 2
Rejestracja: 14 sie 2007, 09:55
Lokalizacja: Oleśnica
Kontaktowanie:
 
Post14 sie 2007, 10:03

Mikka pisze:
olcia pisze:Chlopaki, ja z operacją kolan zwlekalam kilka lat...... i niepotrzebnie.
Po rekonstrukcji krzyżowych ok 3 m-ce rehabilitacji a potem wszystko wraca do normy. Pod warunkiem, że się przyłożycie do ćwiczeń i tego, co radzi DOBRY lekarz prowadzący. Ja miałam szczęście, bo moim chirurgiem jest "kolega" ze stoku. Specjalista od kolan ( klinika św. Łukasza w Bielsku-Białej). Operowali mi dwa kolana jednoceśnie i byłam naprawdę wyłączona na jakiś czas, ale teraz pływam, skaczę itd.
Więc jak macie opcję naprawy kolanka to polecam. A w stabilzatorze funkcjonowałam ok 6 lat i też się da, ale nie zwykła opaska z dziurką na rzepkę, ale prawdziwy stabilizator z możliwoścą regulacji kątów zgięcia stawu i aluminiową szyną, powstrzymującą kolano od tzw. ( cholernie niemiłego) uciekania na boki. Jakby co, to też służę radą.

ola


Hey Olcia,
Masz rację. Zwlekanie jest niepotrzebne! Ba! Nawet niecelowe!
Ja przez pięć lat liczyłem, że jak się schowa "pod dywan", to nie bedzie problemu.
"Problem" przypomniał o sobie na zawodach w Austrii na Kaunertalu.
Jadąc Giganta, kiedy obciążyłem lewą nogę kolano się rozjechało!
W STABILIZATORZE!!! Całe szcząście, że nie zdążyłem przejść na tę nogę całym ciężarem ciała (a jest tego parę kilo!)
Lekarz obejrzał mnie 5 dni później i opowiedział mi moją historię za 10 lat.
Przy moim gabarycie, moich zamiłowaniach (narty, deska, kitek, rower, narty, rolki, narty, paraglajty, narty, narty, narty...) to za 10 lat będę siedział na wózku inwalidzkim... Decyzja była jedna! Robimy...
Oszacował czas operacji na 1 godzinę. Życie zweryfikowało jego obliczenia na 2 i pół godziny!
TO BYŁ WYNIK 5 LAT DOKŁADANIA KOLEJNYCH MAŁYCH URAZÓW, TAK NIC NIE ZNACZĄCYCH, ŻE WYSTARCZYŁO POŁKNĄĆ COŚ PRZECIWBÓLOWEGO I DALEJ JAZDA...
Poza tym pamiętajcie:
Jeśli macie zerwane jakieś jedno wiązanie, to pozostałe pracują pod znacznie większym i patologicznym obciażeniem! I sądzić należy, że może nastąpić efekt lawinowy!

A tak żartem:
Po BTB zostaje efektowna blizna na kolanie, do której aż się prosi do śpiewanie jakiejś historii o miłości, ryzyku, bólu i powrocie w glorii chwały... 8)
Przy wieczornym piwku dziewczyny to uwielbiają...
:lol: :lol: :lol:

Witam !
Mam zerwane wiązania krzyżowe przednie. Chciałbym poddać się operacji rekonstrukcji. Klinika w Bielsku Białej z kim się kontaktować. Czy wykonują na NFZ, bo z kasą krucho. Proszę o pomoc

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 sie 2007, 18:22

Tak trochę z boku tematu chciałbym powiedzieć, że z moimi kolanami nigdy nie było dobrze i od jakiegoś czasu szwankowały (ostra jazda na nartach, trochę snowboardu, kite, snowkite, obijanie na rolkach itp.). Ostatnio po sezonie zimowym coś sobie uszkodziłem - jak chodziłem miałem wrażenie, że mam "luźne" kolano natomiast kucanie i obciążanie ugiętej nogi wiązało się z bólem. Z nart wróciłem w sumie w marcu, tak więc trwało trochęzanim zdecydowałem, że to za długo na zwykłą kontuzję. Oczywiście zanim się wybrałem do lekarza Ci zaczęli strajkować i d.... Noga cały czas bolała. Brałem trochęglukozaminę, chociaż osobiście za bardzo w to nie wierzę.
Ogólnie po bieganiu i ruszaniu siębolało trochęmniej, ale potem po jednym dniu przerwy ból powracał.
Jednego dnia wybrałem się nad Zegrze popływać na kite - to był mój pierwszy raz w tym sezonie - i po kilku godzinach pływania noga przestała mnie boleć. Do chwili obecnej nie mam z nią problemu. Nie mam pojęcia co się stało - obawiałem się, że w zimnej wodzie będzie boleć jeszcze bardziej, że przy skokach mocno je nadwyrężę. Tymczasem obecnie jest po prostu super. Oczywiście - moje kolana nie są w najlepszym stanie więc czasem trochę bolą, ale nie ma śladu po tamtym problemie. Wiecie może co mogło to spowodować :?:

Awatar użytkownika
Kosek
Posty: 1527
Rejestracja: 04 lis 2006, 16:12
Deska: 666
Latawiec: North Rebel
Lokalizacja: Łeba
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post14 sie 2007, 18:40

onzo pisze:Jednego dnia wybrałem się nad Zegrze popływać na kite - to był mój pierwszy raz w tym sezonie- i po kilku godzinach pływania noga przestała mnie boleć


to oznacza ze kite to cudowny uzdrawiacz :) :D

Awatar użytkownika
Mikka
Posty: 323
Rejestracja: 27 wrz 2004, 10:13
Lokalizacja: Waw
Kontaktowanie:
 
Post14 sie 2007, 18:58

Witaj Roman
Ja obstaję za Inowrocławiem
Mogę dać namiary do przychodni w której przyjmuje "mój" lekarz.

Szumlański Artur, dr nauk med. Spec. ortopeda, traumatolog
tel. 0 52 357 11 00

88-100 Inowrocław, Dworcowa 71

Wiem, że to kawał drogi, ale jeśli chodzi o spokój i zdrowie, odległość traci na znaczeniu...
A wszystko miałem przez NFZ, czyli niezbyt dużo kasy poszło.
Przez ten miesiąc w szpitalu i sanatorium, to gros pieniędzy poszedł na piwo... :wink:

I jeśli już będziesz się kroił, to obstawaj za "nieestetyczną" rekonstrukcją BTB, czyli z autogennego przeszczepu pobieranego z więzadła właściwego rzepki, a olej przeszczep ze ścięgna mięśnia rzekomobłoniastego.
:idea: Ścięgno nigdy nie będzie więzadłem. :!:
Pozdrawiam i powodzenia



Roman pisze:
Mikka pisze:
olcia pisze:Chlopaki, ja z operacją kolan zwlekalam kilka lat...... i niepotrzebnie.
Po rekonstrukcji krzyżowych ok 3 m-ce rehabilitacji a potem wszystko wraca do normy. Pod warunkiem, że się przyłożycie do ćwiczeń i tego, co radzi DOBRY lekarz prowadzący. Ja miałam szczęście, bo moim chirurgiem jest "kolega" ze stoku. Specjalista od kolan ( klinika św. Łukasza w Bielsku-Białej). Operowali mi dwa kolana jednoceśnie i byłam naprawdę wyłączona na jakiś czas, ale teraz pływam, skaczę itd.
Więc jak macie opcję naprawy kolanka to polecam. A w stabilzatorze funkcjonowałam ok 6 lat i też się da, ale nie zwykła opaska z dziurką na rzepkę, ale prawdziwy stabilizator z możliwoścą regulacji kątów zgięcia stawu i aluminiową szyną, powstrzymującą kolano od tzw. ( cholernie niemiłego) uciekania na boki. Jakby co, to też służę radą.

ola


Hey Olcia,
Masz rację. Zwlekanie jest niepotrzebne! Ba! Nawet niecelowe!
Ja przez pięć lat liczyłem, że jak się schowa "pod dywan", to nie bedzie problemu.
"Problem" przypomniał o sobie na zawodach w Austrii na Kaunertalu.
Jadąc Giganta, kiedy obciążyłem lewą nogę kolano się rozjechało!
W STABILIZATORZE!!! Całe szcząście, że nie zdążyłem przejść na tę nogę całym ciężarem ciała (a jest tego parę kilo!)
Lekarz obejrzał mnie 5 dni później i opowiedział mi moją historię za 10 lat.
Przy moim gabarycie, moich zamiłowaniach (narty, deska, kitek, rower, narty, rolki, narty, paraglajty, narty, narty, narty...) to za 10 lat będę siedział na wózku inwalidzkim... Decyzja była jedna! Robimy...
Oszacował czas operacji na 1 godzinę. Życie zweryfikowało jego obliczenia na 2 i pół godziny!
TO BYŁ WYNIK 5 LAT DOKŁADANIA KOLEJNYCH MAŁYCH URAZÓW, TAK NIC NIE ZNACZĄCYCH, ŻE WYSTARCZYŁO POŁKNĄĆ COŚ PRZECIWBÓLOWEGO I DALEJ JAZDA...
Poza tym pamiętajcie:
Jeśli macie zerwane jakieś jedno wiązanie, to pozostałe pracują pod znacznie większym i patologicznym obciażeniem! I sądzić należy, że może nastąpić efekt lawinowy!

A tak żartem:
Po BTB zostaje efektowna blizna na kolanie, do której aż się prosi do śpiewanie jakiejś historii o miłości, ryzyku, bólu i powrocie w glorii chwały... 8)
Przy wieczornym piwku dziewczyny to uwielbiają...
:lol: :lol: :lol:

Witam !
Mam zerwane wiązania krzyżowe przednie. Chciałbym poddać się operacji rekonstrukcji. Klinika w Bielsku Białej z kim się kontaktować. Czy wykonują na NFZ, bo z kasą krucho. Proszę o pomoc

Awatar użytkownika
nand
Posty: 26
Rejestracja: 11 lip 2005, 16:51
Lokalizacja: Poznań BHR team
 
Post14 sie 2007, 21:49

onzo pisze:.. jak chodziłem miałem wrażenie, że mam "luźne" kolano natomiast kucanie i obciążanie ugiętej nogi wiązało się z bólem. Z nart wróciłem w sumie w marcu, tak więc trwało trochęzanim zdecydowałem, że to za długo na zwykłą kontuzję. Oczywiście zanim się wybrałem do lekarza Ci zaczęli strajkować i d.... Noga cały czas bolała.


Moja rada: idź sprawdź sprawę u lekarza. Niestety nie każdy, nawet specjalista, potrafi prawidłowo zdiagnozować zerwane więzadła - sprawa jest skomplikowana i nawet dobry specjalista zewnętrznie jest w stanie stwierdzić zerwanie na 80-90%. Ostatecznym potwierdzeniem jest artroskopia. Niestety zdjęcie, a nawet rezonans magnetyczny jest często niewystarczający.

Mało kto o tym wie lecz zerwane więzadła w 48h od zerwania daje się zoperować i zszyć(!) - niestety większość tego typu przypadków jest źle diagnozowana i delikwent jest unieruchamiany na 2-3 tygodnie. Potem zerwane więzadła obumierają i zostaje tylko dużo bardziej skomplikowana rekonstrukcja. W tym przypadku również czas ma znaczenie - im szybciej tym lepiej.

Sporo na temat ACL masz w mega-wątku z 2004 na forum zdrowie na gazeta.pl (teraz pewnie znajdziesz na tym forum nowsze informacje): http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... a=11269158

Oczywiście nie jestem specjalistą i moja ocena jest oceną laika. Żadne forum nie zastąpi doświadczonego lekarza - każdy przypadek jest inny.

pozdrawiam,
-- Grzegorz

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 sie 2007, 22:42

nand pisze:Moja rada: idź sprawdź sprawę u lekarza. Niestety nie każdy, nawet specjalista, potrafi prawidłowo zdiagnozować zerwane więzadła - sprawa jest skomplikowana i nawet dobry specjalista zewnętrznie jest w stanie stwierdzić zerwanie na 80-90%. Ostatecznym potwierdzeniem jest artroskopia. Niestety zdjęcie, a nawet rezonans magnetyczny jest często niewystarczający.
(...)
Oczywiście nie jestem specjalistą i moja ocena jest oceną laika. Żadne forum nie zastąpi doświadczonego lekarza - każdy przypadek jest inny.

pozdrawiam,
-- Grzegorz


Dzięki. W tej chwili jest zdecydowanie lepiej. Tylko sporadycznie pobolewa (jak chociażby dzisiaj po dużym obciążeniu). Ogólnie chętnie bym się wybrał do jakiegoś lekarza, ale niestety moja praca nie bardzo pozwala na dłuższy czas poza biurem (ja wiem - zdrowie ważniejsze). Niestety nie bardzo chce mi się też tracić czas na lekarzy, których zdarzyło mi się odwiedzić - takich którzy uważają, ze do czasu dopóki nie wyjesz z bólu to nie warto się martwić... :evil:
Jak znacie kogoś dobrego w Wawie kogo można polecić chociażby dla diagnozy to dajcie znać.

Roman
Posty: 2
Rejestracja: 14 sie 2007, 09:55
Lokalizacja: Oleśnica
Kontaktowanie:
 
Post17 sie 2007, 11:39

Mikka pisze:Witaj Roman
Ja obstaję za Inowrocławiem
Mogę dać namiary do przychodni w której przyjmuje "mój" lekarz.

Szumlański Artur, dr nauk med. Spec. ortopeda, traumatolog
tel. 0 52 357 11 00

88-100 Inowrocław, Dworcowa 71

Wiem, że to kawał drogi, ale jeśli chodzi o spokój i zdrowie, odległość traci na znaczeniu...
A wszystko miałem przez NFZ, czyli niezbyt dużo kasy poszło.
Przez ten miesiąc w szpitalu i sanatorium, to gros pieniędzy poszedł na piwo... :wink:

I jeśli już będziesz się kroił, to obstawaj za "nieestetyczną" rekonstrukcją BTB, czyli z autogennego przeszczepu pobieranego z więzadła właściwego rzepki, a olej przeszczep ze ścięgna mięśnia rzekomobłoniastego.
:idea: Ścięgno nigdy nie będzie więzadłem. :!:
Pozdrawiam i powodzenia

Dzięki za informację .Jesteś kolejną osobą, która pozytywnie wypowiada się na temat rekonstrukcji z użyciem wiązadła rzepki. Na czym polegata "nieestetyczność", oraz jak długo przeciętnie czeka się w Inowrocławiu. Pozdrawiam !!! Roman

Roman pisze:
Mikka pisze:
olcia pisze:Chlopaki, ja z operacją kolan zwlekalam kilka lat...... i niepotrzebnie.
Po rekonstrukcji krzyżowych ok 3 m-ce rehabilitacji a potem wszystko wraca do normy. Pod warunkiem, że się przyłożycie do ćwiczeń i tego, co radzi DOBRY lekarz prowadzący. Ja miałam szczęście, bo moim chirurgiem jest "kolega" ze stoku. Specjalista od kolan ( klinika św. Łukasza w Bielsku-Białej). Operowali mi dwa kolana jednoceśnie i byłam naprawdę wyłączona na jakiś czas, ale teraz pływam, skaczę itd.
Więc jak macie opcję naprawy kolanka to polecam. A w stabilzatorze funkcjonowałam ok 6 lat i też się da, ale nie zwykła opaska z dziurką na rzepkę, ale prawdziwy stabilizator z możliwoścą regulacji kątów zgięcia stawu i aluminiową szyną, powstrzymującą kolano od tzw. ( cholernie niemiłego) uciekania na boki. Jakby co, to też służę radą.

ola


Hey Olcia,
Masz rację. Zwlekanie jest niepotrzebne! Ba! Nawet niecelowe!
Ja przez pięć lat liczyłem, że jak się schowa "pod dywan", to nie bedzie problemu.
"Problem" przypomniał o sobie na zawodach w Austrii na Kaunertalu.
Jadąc Giganta, kiedy obciążyłem lewą nogę kolano się rozjechało!
W STABILIZATORZE!!! Całe szcząście, że nie zdążyłem przejść na tę nogę całym ciężarem ciała (a jest tego parę kilo!)
Lekarz obejrzał mnie 5 dni później i opowiedział mi moją historię za 10 lat.
Przy moim gabarycie, moich zamiłowaniach (narty, deska, kitek, rower, narty, rolki, narty, paraglajty, narty, narty, narty...) to za 10 lat będę siedział na wózku inwalidzkim... Decyzja była jedna! Robimy...
Oszacował czas operacji na 1 godzinę. Życie zweryfikowało jego obliczenia na 2 i pół godziny!
TO BYŁ WYNIK 5 LAT DOKŁADANIA KOLEJNYCH MAŁYCH URAZÓW, TAK NIC NIE ZNACZĄCYCH, ŻE WYSTARCZYŁO POŁKNĄĆ COŚ PRZECIWBÓLOWEGO I DALEJ JAZDA...
Poza tym pamiętajcie:
Jeśli macie zerwane jakieś jedno wiązanie, to pozostałe pracują pod znacznie większym i patologicznym obciażeniem! I sądzić należy, że może nastąpić efekt lawinowy!

A tak żartem:
Po BTB zostaje efektowna blizna na kolanie, do której aż się prosi do śpiewanie jakiejś historii o miłości, ryzyku, bólu i powrocie w glorii chwały... 8)
Przy wieczornym piwku dziewczyny to uwielbiają...
:lol: :lol: :lol:

Witam !
Mam zerwane wiązania krzyżowe przednie. Chciałbym poddać się operacji rekonstrukcji. Klinika w Bielsku Białej z kim się kontaktować. Czy wykonują na NFZ, bo z kasą krucho. Proszę o pomoc
:lol:

Awatar użytkownika
Mikka
Posty: 323
Rejestracja: 27 wrz 2004, 10:13
Lokalizacja: Waw
Kontaktowanie:
 
Post17 sie 2007, 15:06

Hey Roman,
Ja czekałem na operację 6 tygodni.
Od pierwszego spotkanie z lekarzem do operacji.
Potem tydzień siedziałem w szpitalu na obserwacji,
po czym przeniesiono mnie do sanatorium Energetyk
na oddział wszesnej rehabilitacji narządów ruchu.
I tam byłem 3 tygodnie.
Wszystko poszło z NFZ'u

Dla porównania w Wawce czekać miałem 8 miesięcy...
A Carolina MC zaproponowała zabieg za 20.000 zł...

Nieestetyczność polega na tym, że masz bliznę pod kolanem
w miejscu pobrania przeszczepu. Długość około 6-8 cm...
Ale spoko, to tylko dodale facetowi uroku... 8)

Awatar użytkownika
bitter
Posty: 859
Rejestracja: 01 lis 2006, 20:17
Lokalizacja: Kliniska pod Szczecinem
Kontaktowanie:
 
Post17 sie 2007, 21:44

A z ciekawości spytam co się dzieje jak zoperujesz więzadło i znów je zerwiesz? Swoją drogą po waszych postach odechciewa mi sie jeździć na nartach ;-(

Awatar użytkownika
Lukas
Posty: 634
Rejestracja: 31 sie 2004, 17:18
Lokalizacja: Zalesie Górne
Postawił piwka: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post11 lis 2007, 09:56

Odgrzebie wątek - jestem drugi dzień po rekonstrukcji ACL - zaraz po zabiegu znalazłem się w domu :) i dochodze do siebie pod czujnym okiem domu...
Na zabieg w sumie trochę czekałem (od artroskopii 10 m-cy) ale to przez samego siebie zawsze coś przeszkadzało żeby się położyć. Jeżeli chodzi o miejsce gdzie robiłem jest to Centrum Medycyny Pracy ATTIS ul. Górczewska ( wszystko z NFZ ) więc za free tylko koszt śrubek bio...
Poruszam się prawie bez kul - są tylko wrazie co. Na tą chwilę mogę powiedzieć że troche pocierpieć trzeba - ale to dopiero początek-od wtorku rehabilitacja i się zacznie dziać.

Mam wielką nadzieje że w czerwcu spotkamy sie na wodziee :) bo już mnie skręca jak sobie pomyślę że ten sezon-będzie tylko przy browarkach i obserwowaniu jak ktoś śmiga na nartach desce itp :) ale za rok sobie odbijeee.

Mam pytanie - jak u was przebiegała rehabilitacja-może ktoś znajdzie chwilę i wrzuci co nieco wieści o tym :)

pzdr

Awatar użytkownika
Neykon
Posty: 2247
Rejestracja: 27 mar 2004, 21:28
Deska: z OBI
Latawiec: ze Składnicy Harcerskiej
Lokalizacja: tak gdzie zawsze qr nie wieje!
Dostał piwko: 1 raz
 
Post11 lis 2007, 10:16

onzo pisze:Tak trochę z boku tematu chciałbym powiedzieć, że z moimi kolanami nigdy nie było dobrze i od jakiegoś czasu szwankowały (ostra jazda na nartach, trochę snowboardu, kite, snowkite, obijanie na rolkach itp.). Ostatnio po sezonie zimowym coś sobie uszkodziłem - jak chodziłem miałem wrażenie, że mam "luźne" kolano natomiast kucanie i obciążanie ugiętej nogi wiązało się z bólem. Z nart wróciłem w sumie w marcu, tak więc trwało trochęzanim zdecydowałem, że to za długo na zwykłą kontuzję. Oczywiście zanim się wybrałem do lekarza Ci zaczęli strajkować i d.... Noga cały czas bolała. Brałem trochęglukozaminę, chociaż osobiście za bardzo w to nie wierzę.
Ogólnie po bieganiu i ruszaniu siębolało trochęmniej, ale potem po jednym dniu przerwy ból powracał.
Jednego dnia wybrałem się nad Zegrze popływać na kite - to był mój pierwszy raz w tym sezonie - i po kilku godzinach pływania noga przestała mnie boleć. Do chwili obecnej nie mam z nią problemu. Nie mam pojęcia co się stało - obawiałem się, że w zimnej wodzie będzie boleć jeszcze bardziej, że przy skokach mocno je nadwyrężę. Tymczasem obecnie jest po prostu super. Oczywiście - moje kolana nie są w najlepszym stanie więc czasem trochę bolą, ale nie ma śladu po tamtym problemie. Wiecie może co mogło to spowodować :?:


hej onzo, moje objawy sa podobne, raz boli raz nie :)
a mam ponadrywane sciegna w obu kolanach, luzy, i po ostastnim usg wiem ze czeka mnie szlifowanie :( konsekwencja tego rocznego upadku...

co do plywania na "szmatce" kolano zaczyna mi doskierac dopiero wtedy gdy piete mam skierowana do wewnatrz (kaczka), stabilizatora nie uzywam od kilku lat... ortopeda zalecil mi napinanie miesni uda w celu stabilizacji kolana i przyznam ze pomaga...

ps. co slyszeliscie o ortopedach ze szczecina ?

Awatar użytkownika
kubat2
Posty: 707
Rejestracja: 02 sie 2006, 22:20
Lokalizacja: Warta (jez. Jeziorsko:D)
Kontaktowanie:
 
Post11 lis 2007, 10:20

ehh ja też wybieram się wkrótce do ortopedy z prawym kolanem :? w tamtym roku kiedy duzo biegałem bolało, ale po rozgrzaniu było lepiej. Zlekcewarzyłem bo myślałem że poprostu staw przyzwyczaja się do wkładki (noszę oropedyczne w prawym bucie), a niedawno kiedy w Łodzi przyszło mi przejść ok 8-9 kilometrów w szybkim tempie ból powrócił :? co mnie bardzo zmartwiło :?

Awatar użytkownika
Darek kite
Posty: 166
Rejestracja: 19 sie 2005, 22:37
Lokalizacja: Otwock
Kontaktowanie:
 
Post12 lis 2007, 23:52

Naprawy kolan i innych dolegliwości konczyn to tylko Otwock.

Kto zna Szulika z "Małego Morza"to niech spyta gdzie go "uzdrowili" w związku z tym że mieszkam w tym małym mieście, chętnie pomogę dostać się na konsultacje bez kilkumiesięcznej kolejki...
Tu są najlepsi specjaliści w kraju....


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości